Podopieczni Mariusza Grefkowicza zrehabilitowali się za porażkę sprzed dwóch lat i awansowali bez problemu do przyszłorocznych mistrzostw, wygrywając dość ciężką grupę.

"Jestem strasznie, ale to strasznie dumny. Nie udało nam się zakwalifikować do ME, ale teraz wszystko poszło zgodnie z planem. Grupa była trudna, ale my się nie daliśmy. Teraz z niecierpliwością czekam na sam turniej, oby tam też nam dobrze poszło" - powiedział Grefkowicz

Rumuński związek piłki nożnej dwa lata temu był bliski zwolnienia Grefkowicza, po tym jak nie zakwalifikował się on do Mistrzostw Europy, jednak postanowili dać mu drugą szansę i jak widać opłaciło się. Rumunia w całych eliminacjach nie przegrała. Zgromadzili oni 18 pkt, wygrywając pięć razy i trzy razy remisując.

Grupy Mistrzostw Świata, które odbędą się we Włoszech zostaną rozlosowane za nieco ponad miesiąc.

W dwóch ostatnich meczach podopieczni polskiego menadżera odnieśli dwa bezcenne zwycięstwa. Najpierw na własnym stadionie z Kazachstanem wygrali 2-0, po dwóch golach Popescu. Potem przyszedł mecz na wyjeździe z Belgią. Polak zastosował swoją defensywną taktykę, dzięki której wygrali 3-1. Dwie bramki znów strzelił Popescu (ogólnie 10 goli w eliminacjach), a ostatnie trafienie - pieczętujące awans dołożył Marian Miron.

W przyszłym miesiącu Rumunia rozegra sparing z reprezentacją Polski.