Po bardzo słabym początku eliminacji do Euro 2024, podopieczni Mariusza Grefkowicza odbili się od dna i wygrali cztery mecze z rzędu.

"To było dla nas bardzo ważne, ale nadal nie możemy być pewni awansu. Do końca eliminacji mamy jeszcze mecze wyjazdowe z Turcją i Anglią. To właśnie te spotkania zadecydują o tym czy awansujemy. Ja jednak jestem dobrej myśli" - powiedział Grefkowicz

Zwycięską serię Rumunia zaczęła z Turcją. Był to mecz jak określił Grefkowicz - o życie, bowiem porażka skreślała szanse jego zespołu na awans. Podopieczni polskiego menadżera stanęli jednak na wysokości zadania i wygrali u siebie 2-0. Obie bramki strzelił Burca - gwiazda Feynoordu.

Kolejny mecz to spotkanie ze Słowacją. Rumunia wygrała 4-2, a hattrickiem popisał się Claudiu Dragu. Piękną bramkę zdobył też środkowy pomocnik - Lazar, który swoim talentem zaimponował Grefkowiczowi.

Następnie przyszły dwie wysokie wygrane z zespołami znacznie słabszymi, m.in z - Andorrą 6-2 (2x Lazar, 2x C.Dragu, N.Dragu, Popescu) oraz z Islandią 3-0 (Lazar, Popescu, Cornea).

Dzięki tej passie Rumunia zajmuje obecnie drugie miejsce w grupie. Jednak przed sobą ma jeszcze dwa mecze wyjazdowe z najsilniejszymi rywalami - czyli Turcją i Anglią. Bitwa o awans nadal jest sprawą otwartą.