Informacje o blogu

Szczecińska Pogoń

Pogoń Szczecin

Fortuna I Liga

Polska, 2012/2013

Ten manifest użytkownika lukaszalbert przeczytało już 980 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

"Marzeń czar - epizod 7"

Po ciężkim trzecim sezonie moi piłkarze udali się na zasłużony odpoczynek. 3 tygodniowy urlop z pewnością im się wtedy przydał tym bardziej, że przed nimi był jeden z najcięższych sezonów w ich karierze. Przez te 3 lata klub z powodu braku odpowiednich środkuów na transfery nie dał nam nawet złotówki. Sponsorów z zasobnym portfelem także nie było widać. Musieliśmy sobie radzić. Mówi się że do trzech razy sztuka. I to chyba prawda bo nam się to udało. Konsekwentnie budowałem z tych chłopaków społęczność. I w końcu wyniki przyszły same. Najpierw awans do ekstraklasy a potem zwycięstwo w Pycharze Polski. Ale musiałem sobie wtedy zadać pytanie jak chłopcy sobie poradzą w europejskich pucharach. Mam wielu młodych i zdolnych zawodników których konsekwentnie wprowadzałem do drużyny. Teraz to oni mięli szansę na wypromowanie się.


Powrót z urlopów zaplanowany był na 10 czerwca. Najpierw ostra wyprawa kondycyjna w góry a potem seria sparingów z drużynami z wyższej półki. Jeszcze w czerwcu miały się odbyć 3 mecze kontrolne. Z Odrą Wodzisław, Senicą ze Słowacji i Koroną Kielce. Takie słabsze drużyny dla rozbiegania zawodników i poczucia piłki po morderczych przygotowaniach kondycyjnych. Wyjściowa jedenastka to była jedna wielka rotacja piłkarzami. Ale pierwsze 45 minut zawsze grała jedenastka z poprzedniego sezonu. I w zasadzie grali dobrze, widać było, że szczególną formę buduje Igor Nascimento który w tych trzech meczach strzelił 4 bramki.


Zważwszy na wyższą klasę przeciwników w ekstraklasie musiałem także wzmocnić skład i pozbyć się balastu. Na odstrzał od razu poszedł Piotr Dziuba. W zasadzie to tylko on. Dałem mu wtedy wolną rękę. Po wstępnych sparingach postanowiłem poważnie wzmocnić cały blok defensywny. Na celowniku miałem kilku zawodników. Ale priorytetem był Przemysław Kaźmierczak. Miał być przykładem dla innych i ostoją lini pomocy. W końcu grał w Boaviszcie, Porto, Derby County, Vitorii Setubal. Aż trafił do Legii Warszawa ale tam się do niego nie przekonali. Podpisałem z nim kontrakt 3 lipca. Następny zakontraktowany to Marek Krotofil. Bardzo dobry środkowy obrońca który grał z powodzeniem w Górniuku Zabrze ale odszedł ze swoją kartą zawodniczą, a ja jako pierwszy wtedy podałem mu konkretną propozycję. W zasadzie to do obrony już nikogo nie potrzebowałem ale zadzonił do mnie manager Antoniego Łukasiewicza. Poprosił o pozwolenie na treningi z pierwszym zespołem po operacji w Szczecińskim szpitalu. Już po pierwszym dniu zaproponowałem mu kontrakt. W końcu tak klasowy piłkarz nie może być bez klubu. I takim oto sposobem sprowadziłem trzech piłkarzy których przyjście do Szczecina było hitem medialnym. Jednak wciąż szukałem nowych twarzy. Za zwolnionego Piotra Dziube wpadł mi w oko były gracz Wisły Kraków. Młody napastnik Patryk Jalocha. Mały diamencik do oszllifowania. Potrzebowałem także dobrego skrzydłowego. W ręce wpadł mi Vahan Gevorgyan. Młody już może i nie jest ale młodzi mogą się wciąż od niego uczyć. A do emerytury mu jeszcze daleko. Ostatni ruch to sprowadzenie Bataty. To już raczej plan zrobienia z niego dobrego trenera. Na wszystkich zawoników nie wydałem nawet złotówki a nazwiska przecież imponują. Zagadką była tylko ich forma w trakcie trwania sezonu.


Wróce jeszcze do samych sparingów bo nie które były przecież zanim przyszła połowa nowych twarzy. Po trzech pierwszysch spotkaniach nadszedł czas na Wołyń (1:0), Deportivo Cali (1:0), Polkowice (2:1), Liverpool (1:4), Celje (1:1), Palmeiras (1:0), Chelsea Londyn (0:2), Rome (3:4), Valencje (2:4). Wyniki mogły cieszyć mnie jako trenera jak i kibiców którzy obejrzyli nie złe widowisko szczególnie w meczu z Romą gdzie bardzo dobrze zaprezentował się strzelec dwóch bramek Igor Nascimento.

 

Mecze towarzyskie sezonu 2012/13

 

Przygotowania wyszły bardzo dobrze. Piłkarze poważnie wzięli się za budowę kondycji. Mecze sparingowe z meczu na mecz grali coraz lepiej. Bez kompleksów i z pełnym zapałem. Drużyna się zgrała tym bardziej, że w składzie nastąpiła mała rotacja. A oto skład jaki postanowiłem wystawiać w nadchodzącym, czwartym już sezonie.


Bramkarz: Janukiewicz
Obrona: Petasz, Łukasiewicz, Krotofil, Kadi
Pomoc: Gevorgyan, Kaźmierczak, Koman, Rydzak
Atak: Lebedyński, Nascimento

Już na inaugurację sezonu mięliśmy zmierzyć się w Superpucharze Polski. Padło na GKS Bełchatów. Po ładnym meczu i golu Kowala udało nam się wygrać 1:0. Tym samym zdobyliśmy już drugi historyczny tytuł dla klubu. I po tym meczu miały zacząć się schody. Zaczął się Puchar Europy. Zaczynaliśmy od trzeciej rundy kwalifikacyjnej. W losowaniu padło na bardzo groźny Partizan. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Jednak pierwszy spotkanie w Szczecinie zakończyło się wygraną 3:0. Jednak w rewanżu już nie było tak łatwo. Wynik 3:3 w pełni oddaje to co działo się na boisku. Cały mecz był bardzo szybki. Akcja za akcją i kibice zobaczyli prawdziwy futbol. W dwumeczu strzeliliśmy aż sześć bramek. Z czego aż 3 nie zawodny ulubienie kibiców, Igor Nascimento. Kolejne dwie to popis Piotra Petasza. W czwartej rundzie już nie spodziewaliśmy się zbyt dużo. Tym bardziej, że pierwszy mecz nie dość że miał się odbyć w Lizbonie to na dodatek z Benfiką. Pojechaliśmy tam pełni nadziei, nastawieni na grę z kontry. I po części się udało. Remis 1:1 był szczytem naszych marzeń. Znów popisał się Petasz który strzelił wyrównującą bramkę. W Szczecinie jednak piłkarze wzbili się ponad swoje możliwości. Niesieni Kilkunasto tysięczną publicznością zdołali wygrać 3:1 po dwóch bramkach Komana i jednej Igora. Wywalczyliśmy awans do fazy grupowej Pucharu Europy. Nic więcej nam się nie marzyło. Bukmacherzy z całej Europy nie dawali nam największych szans. Mięliśmy być chłopcami do bicia. Tym bardziej, że grupa była ciężka ze względu na zróżnicowanych przeciwników. Valencja, Metalist Charków, Anorthosi Famagusta. Awans jak najbardziej realny, ale ciężki. W zasadzie łatwiej było wyjść z grupy jak awansować do niej. No ale cóż. Na pierwszy ogień poszła Valencja. Po jednostronnym meczu wygrała z nami 1:0, tylko. Cały mecz doskonale rozegrał Janukiewicz. Na ukrainie z Metalistem także przegraliśmy ale już trochę wyżej bo 2:0. W zasadzie po trzecim meczu z anorthosi (1:1) nie mieliśmy już żadnych nadziei na awans. Chcieliśmy tylko choć raz wygrać. Na meczu w Valencjii się raczej zanosiło na pożarcie. Po trzech meczach z jednym punktem na koncie piłkarze jechali tam załamani. Ale choć przegrali 3:1 to jednak pokazali ładny mecz. Zostały już tylko 2 mecze. Oba w Szczecinie. Najpierw przyjechał Metalist Charków który ostatecznie przegrał z nami 2:0 po golach Lebedyńskiego i Kaźmierczaka. Został nam ostatni mecz z cypryjskim Anorthosi. A awans tylko iluzoryczny, bo po pięciu kolejkach mięliśmy trzy punkty straty to Metalista i aż o sześć bramek gorszy bilans bramkowy. Jedyną Nadzieją była wysoka wygrana Valenci która przed ostatnim meczem miała 13 pkt na koncie. Piłkarze do meczu byli bardzo zmotywowani. Zaczęliśmy mecz od ostrych ataków na bramkę cypryjską. Jednak pierwszą połowę wygraliśmy tylko 1:0. O ile nasz wynik nie był zły bo dawaliśmy z siebie wszystko. To jednak Metalist dzielnie się bronił w innym meczu przed atakami Valencii. Tam pierwsza połowa zakończyła sie bezbramkowo. W przerwie meczu powiedziałem swoim piłkarzom wiele gorzkich słów. Najbardziej skrytykowałem Igora Nascimento który rozegrał jeden ze swoich najorszych meczy w barwach Portowców więc od razu poszedł na ławkę. W jego miejsce postanowiłem wprowadzić Macieja Ropiejke. I jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. Cała drużyna zaczęła grać dużo lepiej. Z każdą akcją Pogoni kibice krzyczeli coraz głośniej. I przyszedł czas na ostatnie 20 minut meczu. Wynik mimo tych wszystkich sytuacji nadal widniał jako 1:0. Wtedy nastąpił przełom. Gol Lebedyńskiego i Gevorgyana w 72 i 75 minucie dały prowadzenie na 3:0. Cały czas wiedziałem, że potrzeba nam jeszcze wygranej Valencii i co najmniej 3 bramek naszych zawodników aby awansować. Nadeszła 80 minuta. Kibice krzyczeli o wygranej z Hiszpanii gospodarzy 2:0 z Metalistem Charków. Do końca meczu 10 minut a my potrzebowaliśmy jeszcze dwóch bramek do awansu z grupy. Anorthosi sobie nie radził. Lebedyński dostał długie podanie od Petasza i w sytuacji 1vs1 z bramkarzem cypryjskim został zatrzymany faulem. Zrobiło się gorąco bo od 88 minuty Famagusta grała w dziesiątkę. A do jedenastki podszedł Antoni Łukasiewicz pewnie pokonując bramkarza. Sędzia doliczył 3 minuty a nam brakowało jednej bramki. Tutaj w 92 minucie doliczonego czasu euforia wszystkich. Maciej Ropiejko zdobył bramkę takim strzałem rozpaczy z 25 metrów. Chyba sam nie wiedział co się stało, bo stał jak słup gdy koledzy się na niego rzucili. Wygraliśmy ten mecz 5:0. Valencja wygrałą 2:0 i razem z Metalistem mięliśmy po 7 pkt w tabeli. A różnica bramek była na naszą korzyść. Dzięki jednej bramce więcej od nich wywalczyliśmy chistoryczny awans.  Piłkarze strzelili w 10 meczach z zespołami Europy aż 19 bramek. Najskuteczniejszy z nich był Koman który strzelił aż 5 bramek. Następny na liście jest Igor z czterema trafieniami. Liste zamykają Petasz i Lebedyński którzy strzelili po 3.

 

Puchar Euro sezonu 2012/13 na jesień

 

W ten sposób awansowaliśmy do pierwszej rundy eliminacyjnej , w której mięliśmy się zmierzyć z Deportivo. Jednak Ja, jako wielki optymista nie dawałem nam nawet najmniejszych szans. W lidze natomiast przez te cztery miesiące od Sierpnia aż do Grudnia także się sporo działo. Łącznie w rundzie jesiennej zdobyliśmy aż 42pkt w 17 meczach. Przegraliśmy tylko raz z Widzewem w Łodzi ale bardzo boleśnie bo aż 4:0. 3 razy zremisowaliśmy. Aż 13 meczy zakończyło się naszą wygraną. Strzeliliśmy w tym czasie 35 bramek tracąc 16. Najskuteczniejszy atak z poprzedniego sezonu nie zawiódł. Igor Nascimento zdobył 10 bramek a Lebedyński 8.

Ekstraklasa_jesień_2012/13


Po ciężkim sezonie piłkarze udali się na zasłużony odpoczynek. Teraz czeka nas runda wiosenna. A co za tym idzie, możliwość zdobycia doświadczenia oraz wyjścia z długów klubowych dzięki wygranym. Istnieje także szansa na zajęcie miejsca w pierwszej trójce ekstraklasy.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.