Szok, sensacja tak właśnie brzmiały tytuły czwartkowych gazet. Co spowodowało takie tytuły, otóż managerem najbardziej utytułowanego Potugalskiego klubu - Sport Lisboa e Benfica, został Łukasz Jurowicz to jeszcze młody bo 25 letni manager, w dodatku bez doświadczenie. Warto jednak wspomnieć że nie jest on tatalnym laikiem Jurowicz był obecny w sztabie szkoleniowym Włoch kiedy ci sięgali po MŚ w 2006roku, zresztą sam też obok obywatelstwa Polskiego, posiada Włoskie.

Pierwszy dzień w pracy przebiegał dość spokojnie prezes Luis Filipe Vieira przedstawił mnie zawodnikom. Na oficjalniej kolacji zamieniłem kilka zdań z piłkarzami szczególnie miło rozmawiało mi się z kapitanem zespołu Nuno Gomesem. Teraz trzeba się położyć do łóżka bo jutro przedemną pierwsza konferencja prasowa i pierwsza sesja treningowa.

Pierwsza konferencja prasowa i już bardzo trudne pytania, zaczeło się miło pytanie jak się czuję prowadząc tak wielki klub jak Benfica. Odpowiedziałem że jest to wspaniałe uczucie prowadzić klub dla którego w przeszłości pracowali tak wielcy trenerzy jak Bela Guttmann czy Otto Gloria. Później pytania były już coraz gorsze, doszło nawet do oskarżenia mnie że posadę zdobyłem dzięki znajomośći z Marcelo Lippim i przyjaźni z Luciano Moggim. Te oskarżenia strasznie mnie zirytowały i postanowiłem nie odpowiadać już dziś na żadne pytania.

Już na pierwszej sesji treningowej powiedziałem zawodnikom że w moich planach jest gra jednym napastnikiem, głównie dlatego że mamy oblrzymi potenciał w pomocy.

Na pierwszych treningach głównie przyglądałem się poczynanią zawodników ogromne wrażenie wywarli na mnie Luisao, Ribeiro i Carlos Martins.

Właśnie rozpoczął się okres transferowy i siłą rzeczy aby zdetronizować Porto i przerwać ich trzyletnią dominację potrzebowałem wzmocnień. Głównymi celami transferowymi mieli być Ofensywny Pomocnik i Prawy Obrońca.

Zacząłem jednak od sprzedawania i tak z klubem pożegnali się m.in. Fellipe Bastos, Moretto i Binya ogółem wszystkie transakcje dały zysk w wysokości 4.6mlnŁ.

Wreście nadszedł też czas zakupów jeśli chodzi o ofensywnego pomocnika na orbicie zainteresowań były takie nzwiska jak Riquelme, Lincoln czy Bresciano. Skorzystałem jednak z mega okazji i na Estadio da Luz za 6mln Ł przyszedł sam Gonzalo Higuain.

Drugi transfery niebył już tak spektakularny bo na prawą stronę bloku obronnego za 900tyśŁ dołączył do nas Kolumbijczyk - Nelson Rivas.

Przed pierwszymi sparingami skład wydawał się kompletny na każdej pozycji dyspomowałem dwoma dosyć wyrównanymi graczmi, przedemną tylko jeszcze sparingi i pierwszy ficjalny mecz zemna na ławce stanie się faktem.

Sparingi były dobierane w ten sposób rzeby zawodnicy nabrali pewności siebie więc kolejno podejmniemy Telstar, Zwolle, RBC, VVV, Amadora i Cluj.