Mój Górnik nie przekracza budżetu płacowego, a mimo to notuje miesięczne straty (ponad 100 tys. Ł). Pewnie będę musiał sprzedać najlepszego napastnika, żeby stan konta jako tako wyglądał. Słabo trochę, zwłaszcza że w lidze jestem 1 i bije każdego jak popadnie.

To ja nigdy nie miałem żadnych większych problemów finansowych czy to Polskiej lidze czy Włoskiej. Aż w końcu i zagrałem Wolfsburg'iem i zaczeły się "schody" początek sezonu wszystko pięknie ładnie po 10 kolejkach 1 albo 2. Kupiłem 2 zawodników jednego za 10mln zł i 2 za 8mln zł , średnia frekfecja 29000 tyś. I od jakiegoś czasu (przez 3msc) zanotował stratę 13 mln.

Najłatwiej o zyski w ligach angielskich ze względu na nagrody za puchary (jest ich mnóstwo). Wejdź w bilans i zobacz na co najwięcej wydajesz. Postaraj się znaleźć rozwiązanie i zyski same przyjdą. W moim Dartford w 5 lidze angielskiej co miesiąc zysk. Kibiców 1000

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 07.08.2012 o godz. 07:10

Wydatki nie są duże, ale co z tego jak przychody są właściwie zerowe. Nic, muszę przeczekać ten sezon i zarobić na LM bo innej opcji nie widzę.

Achh .. Załatałem dziurę sprzedając nie potrzebych zawodników (jakieś 70mln zarobiłem). Ale za miejsce w lidze się dostaje dużo pieniędzy, licze ze zajme 3-4 miejsce (103,970,000 - 104,543,000 zł) to więc nie jest tak źle

W mojej Marsylii tez co miesiac jest zysk - i to dochodzacy do 2 mln euro. Ale tak jak to juz bylo powiedziane, liczy sie wlasciwe wywazenie pomiedzy placami zawodnikow i sztabu a pojemnoscia i zapelnieniem stadionu. Jesli masz bardzo drogi w utrzymaniu zespol (takie City, PSG, Real), to chocbys mial na kazdym mezcu po 100 tysia ludzi, i tak bedziesz na minusie. Warto sie pozbyc ze skladu przeplaconych gwiazd, niekoniecznie po to, zeby miec wiekszy bilans na koncie, ale po to zeby spokojniej patrzec w przyszlosc. Dajmy na to ze masz w zespole przeplacone "gwiazdy", nie pozbedziesz sie ich a klub wpadnie w dlugi. Prezes nie zawsze rzuci workiem z kasa, zaczna sie kredyty, sprzedaz zawodnikow w celu latania budzetu i tego typu deski ratunku. A gra z kredytem/niskim % przychodow transferowych do wykorzystania robi sie trudna i czesto zniecheca.

W Polskiej lidze grając klubem który ma pojemny stadion (Ja gram Lechią) na mecze mecze LM i z topowymi drużynami krajowymi mam przeważnie komplet widzów (za komplet widzów w LM mam jakieś 2mln złotych) i w każdym sezonie kasa klubowa jest na sporym plusie ale wiadomo sporo z tego to kasa z LM (mimo że co roku rozbudowuję obiekty treningowe i młodzieżowe a w ostatnim roku za samo to wydałem prawie 40mln zł)

Grając Pogonią w 2024rok też co roku jestem na plusie. Tylko, że pieniądze głownie mam z fazy grupowej LM i sprzedanych piłkarzy. Jak długo można sprzedawać najlepszych grajków żeby mieć godną sytuację finansową? Na początku można tak robić ale z czasem tych najlepszych chcesz zatrzymać dla siebie. Nie da się przewodzić w europie systematycznie sprzedając tych najlepszych.
Bilans roczny mam na plus ale miesięcznie zawsze jestem stratny.

Ja na miejscu niepewnych swojej sytuacji finansowej tez nie patrzylbym na miesieczny zysk/strate. Kasa z puchary europejskie wpada zawsze po meczu finalowym, czyli maj/czerwiec. Do tego czasem w tym okresie koncza sie zbiorki czlonkowskie, w przerwach pomiedzy sezonami podpisuje sie umowy sponsorskie, ktore tez daja sporo $$$. Sprzedawanie zawodnikow na dluzsza mete mija sie z celem.

Kasę za puchary dostajesz po każdej fazie pucharów. Liga Europejska to z biegiem czasu śmieszne pieniądze. Jedyne co to LM trzyma fason