Artykuły

Fani Football Managera dzielą się na tych którzy preferują tryb 3D, fanatyków trybu 2D oraz tych nielicznych, którzy za słuszne uznają jedynie tekstowe przedstawienie sytuacji na boisku. Wielce się więc chwali SI, że nie wymagają od nas grania w jednym tylko trybie, a wciąż dają nam do wyboru jak chcemy oglądać mecz, tak, by każdy znalazł coś dla siebie. Chciałbym was dziś zaprosić do krótkiej podróży w czasie. Przypomnijmy sobie, jak nasza ulubiona forma rozrywki zmieniała się wraz z rozwojem sprzętu komputerowego. Patrząc na to, jak wyglądają współczesne gry menedżerskie, nie da się ukryć, że zmiany w aspekcie graficznym są kolosalne. Mam nadzieję, że poniższy artykuł u jednych wyzwoli falę ciepłych wspomnień, a u innych odrobinę zrozumienia dla programistów SI i ich trybu 3D. W dzisiejszym odcinku "Menedżerskich wykopek" przyjrzymy się grom, które ukazały się w latach 1980-1999 i w które to gry było mi dane zagrać. Nie przedłużając wstępu - serdecznie zapraszam do lektury.

POWRÓT DO EDENU

 Pierwszy manager piłkarski pojawił się na komputerach osobistych wiele lat temu. Do dziś można prowadzić dyskusję o tym, która gra tego typu była pierwsza i na jaki sprzęt została napisana. Czy był to Amstrad,  ZX Spectrum, Atari czy też Commodore 64 - trudno dziś dociec i nie będziemy sobie tym elementem zaprzątać głowy. Dziś interesuje nas coś innego, mianowicie sposób przedstawienia meczów.

Tracksuit Manager, Commodore 64

   W dawnych, zamierzchłych czasach, tj. takim komputerowym średniowieczu, mecz zazwyczaj był przedstawiony w formie tekstowej. „Kapuściński podaje do Wybitkiewicza, Wybitkiewicz strzela...” - tak to mniej więcej wyglądało. Nie da się ukryć, że taka forma dawała największe pole do popisu dla wyobraźni. To od gracza zależało, jak przedstawi sobie w myślach boiskowe wydarzenia. I tak, każdy użytkownik komputera ślęczał przed telewizorem (najczęściej monochromem) i błądził w świecie wyobraźni, „oglądając” śliczne bomby zza pola karnego, grę z klepki czy niesamowite parady golkiperów, wypisane na ekranie w kilku prostych zdaniach. Z czasem, gdy programiści nauczyli się nowych graficznych „trików”, zaczęły się pojawiać pierwsze elementy graficzne, w tym tzw. „duszki” (proste, animowane figury). Tekst otrzymał więc spore wsparcie, a gracze dodatkową pomoc dla swoich wyobrażeń.

Pierwsze animacje mogliśmy ujrzeć w grze „Football Manager” (1982) na ZX Spectrum. Były to właśnie proste „duszki” - małe, ludkopodobne glutki, które imitowały piłkarzy. Całość ruszała się po zielonym placu poprzecinanym białymi liniami, animacja nierzadko rwała się i cięła, ale to było naprawdę COŚ. Wielki sukces tej gry sprawił, iż już wkrótce cieszyć się tym tytułem mogli również posiadacze Amstradów, BBC Micro i Commodore 64. Zaskoczony tym faktem był sam twórca „Football Managera”, Kevin Toms. Szybko więc powstały kolejne części tej gry, niestety część trzecia została napisana bez udziału Tomsa. Niemniej jednak, w tamtych czasach FM zachwycał grafiką i stopniem skomplikowania rozgrywki (który dzisiaj budzi jedynie uśmiech politowania).

Football Manager 3, Commodore 64

Następne gry na „małe komputery” nie przyniosły żadnych graficznych rewelacji. Wszystko to, co dało się programistom wykoncypować, mogliśmy za to zobaczyć w trzeciej odsłonie „Football Managera” na C64. Szybko też powstał port na "większe"  (już 16-bitowe) maszynki: Amigę oraz Atari ST, gdzie dodano syntezę mowy - wynik spotkania mogliśmy nie tylko zobaczyć, ale również usłyszeć. 

Mijały lata, a na rynku gier komputerowych zaczęły królować głównie gry zręcznościowe. Na szczęście programiści nie zapomnieli o tych graczach, którzy ponad wszystko stawiali możliwość poprowadzenia wirtualnego klubu do sukcesów. Lata 90-te przyniosły więc prawdziwy wysyp gier menedżerskich - Amiga, Atari i PC wzbogaciły się o kolejne tytuły. W tym tłumie kilka z nich ustanowiło nowe standardy dla tego gatunku.  Oto i one.

The Manager (aka Bundesliga Manager) 

Kron Simulation Software, 1991

Jeden z pierwszych bardziej rozbudowanych managerów. Mecz został przedstawiony w dość miły dla oka sposób. Ekran został podzielony na dwie części. Wyżej mogliśmy obserwować wynik meczu, liczbę kartek, kontuzje oraz ile szans miał nasz zespół na zdobycie gola. W odpowiednim momencie załączała się prosta animacja boiskowych wydarzeń. Liczba akcji została wcześniej zaprogramowana, więc po jakimś czasie znaliśmy już tę animację na pamięć. Grafika nie raziła w oczy, a wręcz przeciwnie. Wtedy był to jeden z bardziej zaawansowanych graficznie programów. Na Amidze denerwowało jedynie to, że gra często doczytywała dane z dyskietki, co powodowało liczne przestoje i wpływało na płynność rozgrywki. Niemniej jednak była to obowiązkowa pozycja dla wirtualnych menedżerów.

Premier Manager 2

Gremlin Interactive, 1993

Mówiąc bardzo krótko - szału tutaj nie uświadczymy, a wręcz przeciwnie. O ile The Manager cieszył oko radosną i kolorową grafiką, tak PM2 straszył monochromatyczną stęchlizną, jakby z zeszłej epoki. Ekran meczowy atakował oczy animacjami jak z kalkulatora, z głośników dobijał gracza nieustanny szum, imitujący publikę. Grać się w PM-a 2 dało, nie przeczę, ale dzień meczu to była istna mordęga. Na szczęście druga odsłona Premier Managera działała szybko i bez większych zgrzytów, tak więc płynność rozgrywki to jej niewątpliwa zaleta.

Championship Manager 

Domark, 1994

Protoplastuś dzisiejszego Football Managera, Championship Manager, w roku 1994 był prawdziwym hitem. Po raz pierwszy gracz trafił na grę, w której mógł faktycznie poczuć się jak menedżer zespołu. Piłkarze zostali obdarzeni kilkunastoma atrybutami, otrzymaliśmy kilka taktyk do wyboru, mogliśmy kupować i sprzedawać kopaczy. I chociaż prowadzić boje mogliśmy jedynie na angielskich boiskach, to jednak pierwszy CM dawał naprawdę wiele frajdy z porażek i wygranych.

Mecz został przedstawiony w formie niezwykle wręcz biednej. Prosty opis tekstowy sytuacji boiskowych i paseczki pokazujące, w jakiej części boiska znajduje się piłka. To wszystko. Żadnych animacji, graficznych fajerwerków, jedynie ascetyczna wręcz oprawa. Mimo to gra wciągała jak spacer po bagnach, a i dzisiaj można w nią pograć bez większego obrzydzenia. 

Premier Manager 3

Gremlin Interactive, 1994

Premier Manager 3

Kolejną część Premier Managera gracze szybko okrzyknęli "najtrudniejszym managerem piłkarskim wszechczasów". I coś było na rzeczy, ponieważ o pierwsze zwycięstwo w tej grze należało się modlić do wszelkich możliwych bóstw znanych ludzkości. Tak, PM3 nie był produktem dla każdego. Dziś powiedzielibyśmy, że był to program dedykowany jedynie dla największych "hardkorów" jakich nosi ziemia. 

W porównaniu do poprzednika w trybie meczowym zaszły spore zmiany. Autorzy zrezygnowali z mroku i monochromatyczności na rzecz graficznego "przepychu" oraz soczystej palety barw. Mecz oglądało się więc bez odruchu wymiotnego, jakkolwiek nie należało spodziewać się po nim większych fajerwerków. Ot, prosta, "skokowa" animacja piłkarzyków w rzucie izometrycznym, gole i kartki podkreślone pojawiającą się grafiką, opis tekstowy zdarzeń boiskowych i to wszystko. Żadnego lania cukru, zwykła ciesielka bez finezji. 

Ultimate Soccer Manager

Impressions, 1995

W roku 1995 na światło dzienne wypełzł Ultimate Soccer Manager, autorstwa Impressions (lub Sierry, jak kto woli). Pod pozornym skomplikowaniem rozgrywki kryła się niezwykle grywalna produkcja - szybka i bezbolesna, jak na tamte czasy. Mecz oglądaliśmy na podzielonym na pół ekranie. Na lewym panelu naszym oczom ukazywał się widok boiska z lotu ptaka, po którym to poruszały się "żetony" przedstawiające piłkarzy. Na prawym panelu mogliśmy przeczytać tekstowy opis sytuacji na placu gry oraz wynik meczu. Niczego więcej do szczęścia nie było potrzeba. Sam mecz wczytywał się szybko, więc nie musieliśmy czekać na rozgrywkę w nieskończoność.

Championship Manager 2 - 97/98

Sports Interactive, 1995-1997

Kolejna część serii "Championship Manager" i jej dwa lata później wydana edycja na sezon 1997/98. Wyjście tej gry można chyba uznać za największą rewolucję w historii gatunku.  Nie będę ukrywał - do dziś uważam ją za najlepszą grę menago w historii. CM 97/98 był produkcją niezwykle, nie do opisania wręcz grywalną i do teraz nie stracił nic ze swoich pokładów miodności.

Mecz w tej produkcji przedstawiony był topornie, wręcz prostacko. Naszy oczom ukazywał się jedynie pasek "posiadania piłki", oraz tekstowy opis sytuacji boiskowych. Na szczęście ów opis był bardzo rozbudowany, więc o jakimkolwiek znużeniu nie mogło być mowy. Całość pracowała płynnie i bez przycinek, jakkolwiek warto było posiadać większą liczbę (16 MB było wręcz niezbędne by uruchomić więcej lig z bazy danych) pamięci w swoim PC.

FIFA Soccer Manager

EA Sports, 1997

FIFA Soccer Manager

EA Sports, sportowy odłam Electronic Arts, pozazdrościł SI popularności na rynku gier menedżerskich i postanowił napisać własną grę tego typu. W 1997 roku miała miejsce premiera FIFA Soccer Manager. EA Sports tworząc ten tytuł skorzystało z doświadczeń konkurencji i po prostu "zapożyczyło" sobie co nieco z innych produkcji. Niestety, w czasie warzenia owej mikstury dość niefrasobliwie podobierano składniki, więc otrzymaliśmy efekt zupełnie inny od spodziewanego. Mianowicie - FIFA SM grą złą nie była, za to okropnie nieprzemyślaną - jak najbardziej.

Skupmy się jednakże na przedstawieniu spotkania w FIFA SM. A, trzeba przyznać, było na co popatrzeć. Izometryczny rzut boiska był bardzo przejrzysty. Nic nie mogło umknąć naszej uwadze, wszelkie informacje mieliśmy również podane jak na tacy. Całość śmigała aż miło, brak jakichkolwiek zacięć, gliczów, czy innych baboli. Naprawdę przyjemnie obserwowało się poczynania naszych grajków, niezależnie od tego, jakiej klasy klub przyszło nam prowadzić. Pod tym względem FIFA SM zostawiała konkurencję daleko w tyle.

Premier Manager 97 (98,99)

Dinamic Multimedia, 1997

Kontynuacja serii Premier Manager, tym razem w dystrybucji Gremlin Interactive. Grę stworzyła mało znana firma Dinamic Multimedia. I cóż owym nieznanym developerom wyszło ciekawego? Sama rozgrywka to prosty (i niezwykle łatwy) manager lig angielskich. Intuicyjne sterowanie, proste zasady i clou całego widowiska, czyli mecz w pełnym 3D.

Ba, nie tylko 3D. Mogliśmy bowiem obserwować spotkanie na kilka sposobów. A więc: w trybie tekstowym, trybie tekstowym z bramkami w 3D oraz cały mecz w trójwymiarze. Jakość grafiki była, jak na tamte czasy, w pełni zadowalająca. Ludkowie przebierali szkitkami aż miło, bramki padały po akcjach ze skrzydła, po klepce w środku pola, po strzałach z główki, woleja czy tradycyjnego "czuba" zza pola karnego. Sam mecz wczytywał się bardzo szybko, więc nie było większych przestojów w rozgrywce. Kolejne części tego tytuły nie wnosiły w zasadzie nic nowego - rasowana była jedynie grafika meczowa, oraz dodawano niewielkie zmiany w samej rozgrywce. Przy Premier Managerze 97 spędziłem sporo czasu i bynajmniej nie uważam go za stracony. 


SŁOWO NA NIEDZIELĘ

W wyżej wymienione tytuły grałem w momencie ich wydania, lub kilka lat po debiucie na rynku. Jedne zapadły mi bardzo dobrze w pamięci, inne ledwie teraz majaczą. Niezależnie od tego - każda z tych gier zaoferowała mi wiele godzin radosnej rozgrywki. Cieszyłem się ze zwycięstw moich zespołów, smuciłem porażkami. Jako że to gry sportowe, więc pozwoliłem sobie na przedstawienie poniżej mojego mini-rankingu przedstawienia meczowego. Oczywiście nie każdy musi się z nim zgodzić, nie jest to ranking jedynie słuszny. Tak więc - w kategorii jakość rzecz prezentuje się następująco :

1. Premier Manager 97

2. FIFA Soccer Manager

3. Ultimate Soccer Manager

Poniżej zaś ranking w kategorii realizm :

1. Championship Manager 2 - 97/98

2. Championship Manager

3. Premier Manager 3

W artykule pominąłem wiele innych gier managerskich, które również powstały w latach 1980-1999. Nie grałem we wszystkie gry tego typu, a z racji, że chciałem opisać moje wrażenia z rozgrywki, nie sięgałem do cudzych opinii na temat danej produkcji. Niektórzy z Was zapewne grali w tytuły takie jak choćby Liga Polska Manager, F.A. Premier League Manager 99, Ultimate Soccer Manager 98, itp. Być może macie wspomnienia z nimi związane, którymi chcielibyście się podzielić z innymi maniakami gier managerskich. My dajemy wam miejsce na takie wspomnienia, ale to od was zależy co z tym zrobicie. Nie każdy urodził się Sienkiewiczem, Kochanowskim, czy Mickiewiczem, ale każdy może pisać. Trochę lepiej, lub trochę gorzej, ale zawsze.

Ja osobiście z wielką chęcią wracam do wspomnień o dawnych, tych lepszych grach i równie chętnie czytam wspominki innych graczy. Tak więc dziękuję za poświęcony mi czas i czekam na Wasze historie. Napisać kilka zdań to przecież nie znów takie wielkie poświęcenie, prawda? A w kolejnym odcinku "Menedżerskich wykopków" przeczytacie o grach menedżerskich z lat 2000-2010. Do przeczytania!


Słowa kluczowe: 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

Szukaj nas w sieci

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.