Artykuły

ACF cz.1 - Fioletowi do boju!
TZ 05.04.2007 13:41 17576 czytelników 0 komentarzy
60

Niestety, Mediolańczycy będą mieli okazję do rewanżu szybciej, niż mógłby tego oczekiwać, ale mimo wszystko, trafiłem na chyba najlepszy okres do ich pokonania, ponieważ w Interze szykuje się zmiana prezesa i nie wiadomo jak to wpłynie na morale zawodników…



I nie wpłynęło najlepiej! Co prawda Inter przeważał przez niemal cały mecz, to jednak nie potrafił wykorzystać stwarzanych przez siebie sytuacji. Wystarczył jeden błąd, jedna chwila nieuwagi, aby ten mecz przegrać. 82 minuta- fatalne wybicie Julio Cesara, wykorzystuje wprowadzony przeze mnie Mario Santana, który ogrywa bramkarza i staje przed pustą bramką – GOOOAAAL! Może o ich słabej postawie zadecydował uraz odniesiony przez Ibrahimovića już w pierwszej połowie. Szwed widocznie nie ma szczęścia do naszego zespołu. Nic nie zmieni już jednak wyniku, Inter znowu musi uznać wyższość naszego zespołu!

Teraz czekają nas jeszcze trzy stosunkowo łatwe mecze (Cagliari, Chievo, Messina), w których mamy nadzieję zdobyć komplet dziewięciu punktów, a potem rewanż z Internazionale już na Artemio Franchi.

Muszę jednak na chwilę porzucić rozmyślenia o tym, co stanie się w przyszłości i pomyśleć o teraźniejszości. Jeszcze na parę minut przed meczem dostałem okropnego bólu głowy. Nie myślę tu o poważnej dolegliwości, lecz o zbyt dużej możliwości wyboru składu. Do zdrowia powrócił już bowiem Pazzini i nie wiem kto powinien zagrać w ataku, bo skończyły się już chyba czasy, w których Aaron Niguez mógł liczyć na to, że w każdym meczu zagra przynajmniej parę minut. Trzeba pomyśleć o wypożyczeniu go do jakiegoś klubu, ale zajmę się tym dopiero po meczu. Postanowiłem z powrotem postawić też na Mathieu Bodmera, który ostatnio nie grał za często, gdyż niezagrożona jest pozycja Mutu jako podstawowego rozgrywającego, a Francuz nie jest typowym defensywnym pomocnikiem. Tym razem jako para piwotów zagra jednak duet Francuzów: Bodmer-Mavuba…

Okazuje się, że nie mogłem zrobić nic lepszego niż postawić na Bodmera. Po idealnym dośrodkowaniu Barnetty w 6 minucie z rzutu rożnego, wychowanek Bordeaux daje nam prowadzenie strzałem głową! 9 minuta - rzut wolny wykonuje Adrian Mutu. Rumun oddaje znakomity strzał i… piłka wpada do siatki! 27 minuta- błąd Cristiana Zaccardo kończy się tragedią! Piłkę przejmuje Suazo, który posyła idealne dośrodkowanie i Saeternes zdobywa bramkę. 2-1. Druga połowa. 48 minuta - znakomite podanie od Bodmeria „w uliczkę” wykorzystuje Mutu i już po raz drugi w tym spotkaniu udowadnia wszystkim, iż jest w życiowej formie! 3-1. W 57 minucie Adrian Mutu wykonuje rzut wolny i piłka po potężnym strzale wpada w krótki róg bramki Chimentiego! Tym golem Rumun skompletował hat-tricka! Kibice wykrzykują jego nazwisko! Cóż ja bym bez niego zrobił! 61 minuta - chyba nic nie mogło mi popsuć humoru skuteczniej niż kontuzja mojego podstawowego bramkarza. W końcu Frey niejednokrotnie ratował nas z przeróżnych opresji. W takich meczach można się przekonać, że nie tylko Mutu jest niezastąpiony. 75 minuta - z boiska schodzi kluczowa postać tego widowiska. Uznałem, że nie warto narażać Adriana na niepotrzebne urazy, tym bardziej, że w tym meczu zrobił swoje. Straciliśmy już Freya, tym razem łupem brutalnej gry gości padł Mario Santana. Ponieważ wykorzystałem już wszystkie zmiany, od 81 minuty gramy w dziesiątkę. W końcówce meczu obyło się już jednak bez niespodzianek i wynik utrzymał się. Dzięki dzisiejszemu występowi, Adrian Mutu zdołał przegonić Amauriego w wyścigu o koronę króla strzelców i z jedenastoma trafieniami przewodzi stawce. Po tym meczu także ja miałem swoje pięć minut.



Z ulgą przyjąłem też wiadomość, że kontuzja Freya nie jest na tyle poważna, by musiał pauzować i będzie zdolny do gry już w następnym meczu. Niestety inaczej przedstawia się sprawa z Santaną…

Cesar Delgado nie może strzelić bramki już od jakiegoś czasu, więc nie jestem pewien, czy warto trzymać go dalej w podstawowej 11-stce, skoro na swoją kolej czeka wracający po kontuzji Pazzini. Niestety z któregoś będę musiał zrezygnować, więc najprawdopodobniej mecz w Weronie będzie jednocześnie jednym z ostatnich meczów zaczynanych w wyjściowym ustawieniu dla Argentyńczyka, który nie ma już raczej szans na tytuł najlepszego ligowego strzelca…

Nudniejszego meczu niż ten z Chievo kibice nie mogli sobie już chyba wyobrazić! Chociaż dominowaliśmy przez pełne 90 minut, nie zdołaliśmy strzelić ani jednej bramki. 0-0.

Niedługo czeka nas mecz z Interem, najpierw jednak zagramy z Messiną. Uznałem, że nie warto przemęczać piłkarzy na trzy mecze przed arcyważnym spotkaniem z Mediolańczykami, stąd w wyjściowej 11-stce można się było doszukać takich nazwisk jak Obertan, Donadel, czy Potenza. W pierwszej połowie nie ujawniliśmy do końca naszego potencjału i zanosiło się na kolejny nudny remis, ale w drugiej było już ciekawiej. Zbawienne okazały się szczególnie zmiany. Co prawda pierwszą bramkę, w 51 minucie strzelił Donadel, który wyszedł w podstawowym składzie, ale kolejne trafienia były dziełem rezerwowych. Dwie minuty po bramce Włocha, do siatki trafił Barnetta wprowadzony za Obertana. Potem goście zdobyli jednak kontaktową bramkę i zrobiło się gorąco. Denerwował mnie szczególnie Delgado, który mimo ogromu sytuacji, nie wykorzystał żadnej i w 54 minucie ustąpił miejsca Pazziniemu. W 77 minucie z boiska zszedł także Mutu, a na jego miejscu pojawił się Bodmer. Nic się nie zmieniało aż do 90 minuty, kiedy to Pazzini walnął prawdziwą bombę i (przynajmniej na razie) zapewnił sobie miejsce w pierwszym składzie!


I znowu Inter! Niestety, mam przed tym meczem drobne obawy i czuję, że to spotkanie nie będzie tak łatwe jak pozostałe dwa. Zdecydowałem się postawić na najsilniejszą moim zdaniem jedenastkę.

Moje obawy potwierdziły się! Myślałem, że mnie szlag trafi, kiedy sędzia nie uznał nam dwóch bramek strzelonych moim zdaniem zgodnie z regulaminem! Przegraliśmy zasadą goli strzelonych na wyjeździe i nie mam nawet siły komentować tego meczu, popatrzcie sami…

A więc pierwsza porażka w sezonie, no cóż, zawsze musi być ten pierwszy raz. W tym meczu każdy poniósł jednak jakieś straty – my straciliśmy szansę na zdobycie Pucharu Włoch, Inter stracił Stankovica na całe 4 miesiące…

Mimo że Adrian Mutu nie grał w ostatnim meczu olśniewająco, to jednak nie przeszkodziło mu to w zdobyciu ogromnego wyróżnienia…

Teraz Catania. Chociaż ten mecz nie powinien nam sprawić kłopotu, to jednak wyjdziemy w możliwie najsilniejszym zestawieniu. Bardzo ciekawi mnie jak zagra Pazzini, który w ostatnim meczu nie pokazał się z najlepszej strony. Mam teraz ogromny chaos w głowie jeśli chodzi o czołowego napastnika i każdy jeden, choćby najmniejszy błąd któregoś z nich może oznaczać ławkę rezerwowych w następnym spotkaniu. Rywalizacja jest więc ostra, ale ta jeszcze nikomu nie zaszkodziła…

Już w 7 minucie bardzo dobrą akcję całego zespołu wykańcza Barnetta i robi się 1-0! 19 minuta - cudowne podanie od Montolivo po raz kolejny wykorzystuje Barnetta i zdobywa swoją drugą bramkę w tym meczu! 35 minuta- znakomita akcja Montolivo, cudowne dośrodkowanie i JEEST! Barnetta! Szwajcar wprost nie może uwierzyć. Po niecałych czterdziestu minutach skompletował hat-tricka! To jest niewątpliwie jego dzień, bo do przerwy grał naprawdę olśniewająco!

Po pierwszej połowie bardzo zmęczony jest Pazzini, który jednak wcale nic takiego nie pokazał, dlatego po pierwszych 45 minutach ustąpił miejsca Cesarowi Delgado. W 74 minucie zeszli też bardzo zmęczeni Montolivo i Zaccardo, a ich miejsce zajęli Potenza oraz Donadel. Do końca meczu już jednak nie ciekawego się nie wydarzyło, a sam Barnetta wystarczył do zwycięstwa. Ten wynik pozwolił nam też awansować na szóste miejsce w ligowej tabeli!

Nadal niestety tracimy całe dziesięć punktów do lidera z Palermo, ale miejsce premiowane awansem do europejskich pucharów jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Aż strach myśleć co by było gdybyśmy przystępowali do tego sezonu bez piętnastopunktowej straty… Dobra postawa w tym meczu zaowocowała nominowaniem trzech z moich zawodników do 11-stki kolejki, w której znaleźli się Mavuba, Mutu i… oczywiście Barnetta.

W ostatnim meczu, Barnetta tak błysnął formą, że teraz obawiają się go wszyscy rywale…

Ale na szczęście nie udało im się tego dokonać! Szwajcar absolutnie nie spoczął na laurach, a jeszcze dodatkowo się zmobilizował i w 13 minucie otworzył wynik spotkania! Barnetta wyrasta powoli na czołowego strzelca! Później już jednak oglądaliśmy trenerskie szachy. Tak było aż do 93 minuty, kiedy to wyrwali nam się napastnicy Ascoli i Michele Paolucci zdobył bramkę. Byłem wściekły, ale to normalne kiedy cały meczowy wysiłek zostaje pogrzebany w ostatniej minucie. Na szczęście okazało się, że bramka nie zostanie uznana, ponieważ Paolucci był na spalonym. Tak więc koniec spotkania i kolejne 3 punkty!

Teraz czeka nas arcyważny pojedynek. Podejmujemy bowiem liderów z Palermo i to spotkanie jest określane mianem „pojedynku o 6 punktów”. Niestety, tuż przed meczem kontuzja wykluczyła z gry Marco Donadela. Nie mam zamiaru się tym jednak przejmować, zawsze jest jeszcze Bodmer i Mavuba.

Bukmacherzy również nie oszczędzali nas przed tym meczem, chociaż z drugiej strony takie stanowisko daje mi pewien komfort…

W tym meczu nie zagra niestety Matusiak, który wykorzystywany jest jedynie w rezerwach, ale ofensywa Palermo (dodatkowo wzmocniona Maxi Rodriguezem) jest wystarczająco mocna, aby rozmontować każdą, nawet najsilniejszą obronę.

13 minuta - Montolivo kieruje piłkę do siatki rywali! Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że bramka nie została uznana. 27 minuta- Mutu! Tym razem zdobywamy już zupełnie przepisowego gola! Rumun udowodnił, że potrafi grać głową! W 53 minucie nieskuteczność Pazziniego zaczęła mnie irytować, dlatego też po raz kolejny postanowiłem zaufać Cesarowi Delgado i wprowadziłem go na murawę. 79 minuta- kolejna bramka! Bodmer! Francuz zdobył gola potężnym uderzeniem. Zdaje się, że Palermo już nam dzisiaj nie zagrozi! Ostatnie 10 minut upłynęło pod znakiem rozpaczliwych ataków gości, a także świetnej obrony i doskonałych kontr w naszym wykonaniu. Jedna z takich kontr zakończyła się nawet bramką! Gola zdobył… Cesar Delgado w 94 minucie!!! Zdaje się, że Argentyńczyk znów wraca do łask! Fiorentina - Palermo 3-0. Tego dnia liderzy tabeli szybko nie zasną! W dodatku trzeba przyznać, że byliśmy w tym meczu wyraźnie lepsi!

Bardzo ucieszyło mnie też to, że także inni menadżerowie zaczynają darzyć mnie szacunkiem. Na taką oto wypowiedź pozwolił sobie tuż przed meczem między naszymi zespołami Claudio Ranieri:

Czas jednak zająć się meczem. Tym razem od pierwszej minuty zagrał Cesar Delgado. Poza tym bez większych zmian.

32 minuta - znakomita akcja Delgado przynosi nam bramkę! Argentyńczyk wraca do gry! W 54 minucie okazuje się jednak, że Frey niestety nie zachowa dzisiaj czystego konta. Po golu Morfeo Parmie udało się odrobić straty. 89 minuta - karny dla naszego zespołu! Obrońcy Parmy nie przebierali w środkach, by powstrzymać naszego zawodnika przed zdobyciem gola. Do 11-stki jak zawsze podchodzi Mutu i jak zawsze… pewnie ją egzekwuje! Jednak udało się wygrać!

Dzięki temu zwycięstwu, awansowaliśmy na 4 miejsce w ligowej tabeli, a strata do lidera jest naprawdę minimalna! Czyżby mimo wyraźnego pozbawienia nas szans przed sezonem udało się jednak wywalczyć upragniony tytuł? Jeżeli będziemy grać tak jak do tej pory wydaje się to całkiem realne!

Tak, więc druga połowa roku 2006 była dla nas prawdziwym pasmem sukcesów i… trudno się dziwić, bo przedsezonowe nabytki już zwróciły zainwestowane w nie pieniądze. Mam jeszcze na oku innych grajków, nie będą to już jednak tak spektakularne transfery. Wszystko jednak w swoim czasie…


Słowa kluczowe: 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

Szukaj nas w sieci

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.