Pocieszę was, że to nie kwestia jakości piłkarzy. Czekając na moje ukochane ogórkowe ligi od Classena (ktoś wie kiedy?) zacząłem karierkę Barcą, a że ma być absolutną rozgrzewką to jeszcze se podbiłem budżet transferowy w edytorze. Gram takim śmiesznym ustawieniem jakie stosowałem w Odrze w FM17 i spisywało się świetnie, 1-2-3-2-1-2 (dwaj ŚO, wahadła, defensywny pomocnik, dwóch ŚP, ofensywny pomocnik, dwóch napastników). Na napadzie mam Lewego i Suareza, na dziesiątce Messi, z ławki wpuszczam Alexisa Sancheza w nadziei, że odmieni losy meczu. Superpuchar obfitował w bramki, 3-1 u siebie z Realem, 2-2 w rewanżu, nie ma co narzekać. Zaczynamy ligę, gramy z Sociedad, wygrywamy po bramce w 88 minucie 1:0, przeciwnicy oddali jeden strzał i to niecelny, my mieliśmy kilkanaście, ale nieliczne celne, a nie strzelaliśmy ciągle z dystansu (wręcz taktyka zakłada wjazdy w pole karne rywali przy pomocy akcji kombinacyjnych, ew. dryblingów Messiego i Suareza i to się udaje, ale bramek z tego nie ma). Druga kolejka i bezbramkowy remis z Las Palmas, znowu dominujemy, ale większość strzałów niecelna, te celne wyjął bramkarz. Na razie nie narzekam, może mam syndrom Realu - wygraj superpuchar i zlekceważ ligowych rywali. Może to wina tego, że szatnia nie jest jakoś mega zmotywowana po rozmowach, może jeszcze nie ogarniam tych odpraw taktycznych, niemniej czytając wasze posty jestem nieco zaniepokojony. Stworzył ktoś już w "osiemnastce" jakąś bramkostrzelną drużynę?
Najnowsze posty