Nie zgodzę się z Tobą oraz losowością kolegi Makarona. Tą grą rządzą schematy, ktorę sa co raz mniej widoczne im Twoja drużyna staje sie mocniejsza. W moim przypadku jest to prawie zawsze 3-4 lata po zdobyciu 1 mistrzostwa ligi, wówczas nastepuje pelna dominacja ligi, i zwycięstwa ikonami ligi po 5-0, 6-1 sa normalnością i nudzą. Pozornie lepiej jest w pucharach, ale tam jesli wygrasz wysoko pierwszy mecz u siebie lub minimalnie na wyjeżdzie to masz awans(jedyny wyjątek kiedy grasz powiedzmy z wielką 4 koksów, wtedy nawet 2-0 nic Ci nei da bpo taki Real Ci wpakuje 7-0.

I tak;
-mnóstwo kontuzji, zwłaszcza przed waznymi meczami
-prawo serii, ktore wyglada jak regulator rozgrywki. Jeśli osiagasz wyniki ponad poziom gra wyrównuje szanse i tak po wygranej z 2 koksami dostajesz lanie od jakiś leszczy i suma sumarum masz tyle samo punktów.
-kontrgole, za duże tego wręcz nierealne. Kiedyś w 1 meczu miałem 3 takie. I nie ma znaczenie, że zatrzymasz mecz po golu i będzie robić swoje bo ten gol jest juz zaprogramowany, i Ty go stracisz.
-mecze ktorych nie da się wygrać. Możesz rozegrać 10 spotkań i żadnego nie wygrasz, nawet gdbys grał z totalnym leszczem
-karne, rywal ma skutecznośc w obronie i strzelaniu 99%, Ty zaś masz normalna czyli taka jaka powinna być. Kiedyś w Portugalii przez 4 lata, z 3 bramkarzami nie miałem ani jednego karnego obronionego lub przestrzelonego przez rywala.
- karne, bez względu na to czy sa zasadne czy nie, 80% z nich jest tak głupich że nie wiem jak to okreslić. W polu karnym 8 zawodników a faul na rogu pola karnego, lub w kącie zerowym.
-kiedy przeciwnik musi strzelić to prawie zawsze pod koniec meczu ma mnóstwo sytuacji, ale jak Ty musisz strzelić to 1-2 lub wcale.
-kiedy przeciwnik wie że nie wygra to dzieją się cuda, kartki czerwone, kontuzje i wtedy z Tobą wygrywa,
-comebacki z 2-0 na 2-2 sa naturalnością i są realne, ale za dużo jest tych z 3-0, w realu takie są ale to sa jednostkowe sytuacje a nie że jeden klub ma po 1-2 na sezon.
-bramkarz rywala ma mecz zycia zawsze przeciwko Tobie


W sumie to się odnosi do spotkań z rywalami mocno słabszymi, slabszymi, równymi i lekko lepszymi. Koksy robią swoje.

I to nie jest wymysl bo wielu ludzi obserwuje podobne zdarzenia. I dlatego najlpesyz jest Cm4 i Fm12

Co, bez jaj.Że losuje. Ja bym tak zrobił jakbym chciał założyć ludziom "maskony" . Robiłem już kiedyś analizę skuteczności i wyszło mi , że skuteczność zależy od rozmów motywacyjnych. Zrobiłem to na dwóch sezonach dla pierwszej czwórki z polskiej ligi. Czyli duże prawdopodobieństwo,że wynik jest losowy.

Po drugie nie ma cudownych taktyk. Gram w niższych ligach i można w tych ligach po sześciu wygranych z rzędu z zespołami z czuba przegrywa się z ostatnią 0:3 po 20 minutach.

Po trzecie skąd gra, tak oczywiście statystycznie, wie dwie sekundy przed czasem , że będzie bramka. Oczywiście nie zawsze wie i nie zawsze dwie sekundy. Dałem przykład ekstremalny

Po czwarte skąd się biorą mecze ,których nie idzie wygrać. Losowałem kiedyś na urlopie wynik z ostatnią drużyną i miałem bilans 9 porażek jeden remis. Nie przeszkadzało to wygrać z wiceliderem 5:0 u niego. To kolejny argument na nie istnienie cudownych taktyk. Zresztą losowałem kiedyś 100 albo 50 razy ten sam mecz. Nie pamiętam. Ważne , że z tej próby miałem tylko JEDEN remis. Znaczy to tyle, że gra losowała 1 albo 2 z tym samym prawdopodobieństwem. Ja byłem wtedy drugi albo trzeci rywal 18

Jak powiedziałem zapraszam wszystkich czarodziejów do gry online w 9 ligę angielską. Ja gram West Auckland bo je polubiłem.Spece od taktyk i w ogóle specjaliści od tej gry mogą pokazać swoje umiejętności.

Logika nakazuje, że jak się zbudowało zespół i formę, to nie można wygrywać z najlepszymi by przegrywać z dołami.

A już kabaretem jest, iż w ciągu dwóch sezonów kontuzjowanie dwóch filarów zespołu trwało około pół roku. Najlepsi i z najwyższą pensją, nie grali przez 24 miesiące to jest ponad 25 procent czasu.

Witam Serdecznie.

Pytanie dotyczy powrotu zawodnika do klubu.

Jak wszyscy wiemy, zawodnik nowy. niezgrany z partnerami nie tylko nie gra na maksimum swoich możliwości, ale obniża również skuteczność sąsiednich pozycji (chodzi o FM2014). Pytanie jest takie:

Czy w przypadku powrotu zawodnika do klubu, jego "starsze" zgranie jest jeszcze aktualne?

czy w przypadku powrotu zawodnika do klubu po wcześniejszym wypozyczeniu (aktualnie kupiony na stałe) jest to zgranie dalej takie samo?
Dodam, iż wykupienie nie było opcją pierwokupu. Zawodnik był wypożyczony, wrócił do wojego klubu i po około tygodniu, został zakupiony i wrócił do drużyny.

Takich cudów nie miałem. W trzech sezonach strzeliłem 100 %. Rywal w dwóch przypadkach się pomylił. De facto daje to skuteczność na 95%. Karne są spierdolone na maksa i to od wersji 2014. To co się dzieje w konkursach po remisach to jest debilizm na maksa. Miałem takie mistrzostwa Europy we Francji gdzie pokonałem Francję 34:33 i Portugalię albo 16:15 albo 13:12 (nie pamiętam).
Powiem tak,już ten jeden algorytm dyskredytuje tę grę.Ten jeden jedyny aspekt powinien decydować, że ta gierka dostawać powinna bardzo niskie noty .Zresztą jej "tfurcy" również. A algorytm wystarczy napisać banalny. Taki na ten przykład, że zawodnik z "karnym" 10 i opanowaniem 10 strzela tego "rzuta" powiedzmy na 75 procent.

No więc kurwa w to się naprawdę nie da grac . Wciągu 10 meczy 2 razy panowie odrobili trzy bramki. Najpierw z 0:3 do 3:3 to juz pisałem. Teraz jest jeszcze fajniej. Dwudziesta drużynka odrabia najpierw z 0:2 do 2:2 i od stanu 2:5 do 6:5. Ten zespolik "cudotfurcuf" wygrał z tych 10 meczy jeden. Panie BOLSON zagrałem w ten SYF po raz kolejny specjalnie dla Pana. I powiem szczerze. NIE DA SIĘ w to grać. Pusty śmiech mnie ogarnia jak to widzę. Ale pogram jeszcze i zobaczę ile ten "ralistik szoł" zafunduje mi cudownych powrotów.

Ludzie trzymajta mnie bo nie wytrzymam zaraz. Gram Barceloną a wziąłem ją bo to moja pierwsza kariera na poważnie i chciałem zaczać od prawdziwego topu żeby trochę łatwiej mi się było ze wszystkim zapoznać. No i gram sobie sparingi, pierwszy wygrany 3:0, w drugim remis 0:0 okej. Nadchodzi 3 mecz i męczarnie ogromne. Barca oddaje 35 strzałów przez cały mecz i uwaga - 3/4 tych strzałów to bomby w trybuny albo 10 metrów obok słupka. Następny mecz i znowu ta sama sytuacja Suarez marnuje 3 setki bo wali piłką nad bramką z 14 metrów. Do tego bramkarz przeciwnika wyciąga piłki które w realnym świecie nie ma prawa wyjąć, zawsze bramkarze grają przeciwko mnie życiówke. Gram zwykłą taktyką Barcelony, raz poklepią, raz przyspieszą - sytuacji jest masa ale wykończenia zero. Wkurzyłem się i w treningu ustawiłem ćwiczenia ofensywne, czy to coś da?

Ok, małą ilość goli mojego pomocnika można zrzucić na przypuszczalnie niski atrybut stabilność formy - chociaż poprzedni sezon i ocena na poziomie 6.94 na to nie wskazuje, ale może tak być tego nie sprwadzę bo się chyba nie da tego atrybutu zobaczyć? Ale co z graczami rywala? Wszyscy mają stabilność formy na max? Obrońca, o którym pisałem powyżej o dośrodkowaniach, skończył sezon z 74% skutecznością wrzutek, miał 14 asyst - przy atrybucie dośrodkowania 1, podania 1, technika 2. tylko odbiór ma niezły - 10 i krycie 7. Zawsze myślałem, że jak ktoś ma podania 1 to raczej słabo podaje... myślałem, że wysokość atrybutów ma znaczenie.

Mam problem z Fm 15. Gram jedną z niższych lig w Afryce, na dodatku Claasena. Słabe zespoły, słabe atrybuty. Jest problem taki, że piłkarze rywali grają tak jakby do ich atrybutów w czasie meczu dodawano +5 punktów, albo więcej. Np. środkowy pomocnik, podania 1, przegląd pola 1, decyzje 1, technika 2, opanowanie 2 robi w meczu 88 podań na 90% skuteczności, w tym 5 kluczowych - pomimo ścisłego krycia, pressingu odpowiadającego mu zawodnika w mojej drużynie. Inny przykład napastnik wykańczanie 1, opanowanie 1, gra głową 2, skoczność 2 strzela mi 2 bramki po rogach w jednym meczu. Mój zespół też jest słaby, ale mam obrońców z kryciem na poziomie 6-9, odbiorem 7-9 - no lepszych niż beznadziejni rywale, ale i tak w meczu okazuje się, że zawodnik z dryblingiem 2, przyspieszeniem i szybkością 4 jedzie moich obrońców jak chce i lobuje mojego bramkarza. Czy to jakiś bug dodatku lig egzotycznych claasena czy co? Jak gram teraz 2 sezon to widzę czarno na białym, że atrybuty nie mają ŻADNEGO znaczenia. Przynajmniej na tak niskim poziomie. Przed chwilą analizowałem mojego pomocnika, niezły, technika 10, podania 10, strzał z dystansu 14! - ile bramek zdobył w 2 sezonach po strzałach z dystansu? - 1. mimo że ładuje co mecz po kilka strzałow. Tymczasem dziś przegrałem mecz gdzie w 2 minucie gość z 35 metrów strzelił mi bramkę, gość z atrybutem strzałów z dystansu 2. potem dobili mnie w tym meczu dośrodkowaniami lewego obrońcy z atrybutem dośrodkowania 2. Posłał 4 dośrodkowania w meczu, wszystkie celne i wszystkie z asystą mojego obrońcy (agresja 15, odbiór 8) po jednym padła bramka. Bug czy po prostu tak jest? bo zaradzić się chyba temu nie da?

Olej gości. Gram drugi sezon i to całe mecze. Pierwszą bramkę z pierwszego celnego strzału tracę na 45-50%. .to co rzuca się w oczy to serie. Nie ma rozrzutu, a są kumulacje. Ja tez strzelam a jakże na 25-30% . Generalnie może nie dwa razy rzadziej ale tak z półtora. 15 procent to są ewidentne idiotyzmy. Nie tak jak w przytoczonym meczy z Realem, ale ja zacząłem w 7 lidze angielskiej. W moją stronę idiotyzmów "0" procent. Generalnie skuteczność komputera jest tak na oko o 50% większa. A to znaczy, ze to nie gra a loteryjka

Tak, kurwa, kocham tę grę...
http://gyazo(...)ba5a4ec9

Dlaczego ja nie mogę mieć komp. skutecznośći? Oddali jedyny strzał z karnego, ja natomiast miałem aż 6. setek i od chuja strzałów