mam 16 zwycięstw z rzędu i moja dobra passa trwa(Obecnie statystyka bramek wygląda 58 strzelonych do 20 straconych. ), problem jest taki, że 25% tych meczy wygranych zostało po "cudownym" combaku gdzie między 80-90 min zespół potrafił odrobić straty, a przez cały mecz się opieprzali. kolejne 25% to mecze kiedy przez cały czas do wspomnianego wcześniej przedziału czasowego utrzymywał się wynik 0-0 i dopiero w końcówce, często przy grze na zwiększonym ryzyku zespół rozstrzygał mecz. Pozostałe 50% to mecze wygrane powiedzmy bez problemu, gdzie od razu dominowałem i strzelałem więcej bramek. Zaznaczę, że żadnego meczu nie wygrałem bez straty bramek, zawsze coś wpadnie w moją siatkę. Próbowałem ich motywować w przerwie, czasami już daje asystentowi prowadzić rozmowy, czy ich agresywnie zjadę, że grają jak łamagi, czy zachęcę jest brak reakcji, albo spuszczają z tonu...co nie ukrywam w pewnych meczach jest frustrujące...morale w zespole jest na b.dobre poza 2 graczami, którzy nie są zadowoleni niskimi premiami zespołowymi. wszyscy w świetnej kondycji...ogólnie w klubie haj lajf...
Najnowsze posty