Dziś, dzięki młodszemu pociotkowi, miałem w końcu okazję posmakować BETY i aż mnie naszło, żeby wyrazić o niej swoją opinię. Miałem się nieco rozpisać(w komentarzu oczywiście), ale - jak to mawiał klasyk - szkoda strzępić ryja. W skrócie: za dużo akcji środkiem? Uszczelniamy środek, wszystko leci skrzydłami. Za dużo bramek po skrzydłach? Zamykamy boki, wszystko leci środkiem. I tak, k@#$% do zajebania. Już mnie to szczerze nudzi. Mówią, że jeśli stoisz w miejscu, to się cofasz. A co w takim razie robisz kręcąc się w koło(tak jakby można się było kręcić w kwadrat, drodzy miłośnicy pleonazmów)? Przychodzi mi na myśl jedynie wizja zjadania własnego ogona, a raczej w tym wypadku tego, co spod niego wychodzi. I jeszcze to chwalenie się błyskotkami, milion nowych animacji i takie tam. Ludzie, taką grafikę i fizykę ruchu to ja miałem 15 lat temu na PS "jedynce", więc czym się tu chwalić? Klasyczne siedzenie, pierdzenie w stołki i odcinanie kuponów. Wstyd i hańba. Odłożona w skarpecie stówka na marcową premierę finalnego patcha pójdzie na wódkę, którą dokonam symbolicznej przepitki na moim osobistym grobie Football Managera... może kiedyś zmartwychwstanie.
Najnowsze posty