Możliwe, możliwe

Kilka meczów takich mi się zdarzyło (choć było to w poprzedniej wersji gry), że rywal ładował we mnie, jak w worek, a mimo to wygrywałem lub remisowałem. Tak było choćby w moim dwumeczu trzecioligowym Olot przeciwko Sewilli w 1/8 finału CdR dwumecz wygrałem 1:0 oddając chyba dwa strzały w ogóle, przy kilkudziesięciu rywali. Więc jak najbardziej jest to możliwe, lecz pewnie niezbyt częste.
Co do dyskusji z ostatnich dni, to nie powiem, mocno się zdziwiłem. Romantico (i po części też robal), z którymi delikatnie raczyłem się poprztykać przy okazji FM16 weszli - rzekłbym - w moje ówczesne buty. A Slayer z ich

.
Jak dla mnie ta wersja (choć na razie poświęcam jej niewiele czasu) jest zdecydowanie lepsza, niż poprzednia. Natomiast nie zmieniło się moje zdziwienie w kontekście narzekaczy. Zarówno koleżka Makaron, jak i teraz ziomuś z mojego miasta (a nawet podobno z tego samego osiedla) jęczą, jak dzi*** w pracy, zamiast wyj*** przez okno grę, która powoduje ich frustrację. Nie podoba mi się książka, którą czytam - odstawiam na półkę i nie wracam, to samo z grą, filmem i pierdyliardem innych rzeczy. Po cholerę denerwować się badziewiem (Wasza subiektywna ocena)? Slayer, idź na spacer, połazikuj po Zatorzu, wstąp do Lasu Miejskiego, zamiast marnować swój czas i zdrowie na tę oszukańczo-wyciągającą kasę gierkę, a nasz czas na czytanie w kółko tego samego, jaki to się dramat dzieje. A mógł być taki spoko nick
Mięso wyedytowałem i daję słowne ostrzeżenie. pzdr, zachi
Najnowsze posty