I bardzo dobrze, że tylko zwiedzili. Przecież lista powołanych przez Sfinksa to była jakaś kpina. Jak się gra tylko gwiazdeczkami i nazwiskami (pominę milczeniem to, ilu wypalonych "miszczuf" z Barcelony się załapało), to tak się kończy. Plus sriki-sraka i mamy efekty po oglądaniu, jak po mieszkaniu kiszonych ogórów z mlekiem.
Liczę teraz na Chorwatów i Meksyk - kogoś z nich stać na powalczenie z Brazylią o wyjście z grupy. Nie obraźcie się, ale pana Eto'o niespecjalnie mam ochotę dalej oglądać
Liczę teraz na Chorwatów i Meksyk - kogoś z nich stać na powalczenie z Brazylią o wyjście z grupy. Nie obraźcie się, ale pana Eto'o niespecjalnie mam ochotę dalej oglądać

Najnowsze posty