A ja miałem kolejkę cudów w T-Mobile Ekstraklasie sezon 2017/18. Prowadząc reprezentację Polski, przed sezonem objąłem Wisłę, w której doszło do przekształceń własnościowych po 2 sezonach, gdy tylko lepszą różnicą bramek utrzymała się w Ekstraklasie. Zdobyłem Puchar Polski, ale w lidze na finiszu zdarzyły się porażki - w 31 kolejce z Lechem 1-2 u siebie i z Legią wyjazd 1-2.
Przed ostatnią kolejką Lech miał 43 punkty i bilans 13-8 , moja Wisła 40 pkt bilans 10-8. Tylko wysoka porażka Lecha z Legią przy Bułgarskiej i jednocześnie wygrana Wisły ze Śląskiem w Krakowie mogła dać "białej gwieździe" tytuł Mistrza Polski.
Dodam, że trwało jednocześnie zgrupowanie reprezentacji przed mundialem i powołałem Włodykę i Kuchtę z Lecha, więc dwóch ważnych piłkarzy Lecha wypadło z kadry na mecz z Legią.
Oczywiście na konferencji przedmeczowej dodałem, że Lech nie ma żadnych szans z Legią, która miała świetny finisz sezonu i wygrała 5 z 7 meczów grupy mistrzowskiej. Tak wyglądała tabela na koniec.
Najnowsze posty