Miałem taki problem w Pogoni Szczecin z Wrześniakiem. Polak zdobył koronę króla strzelców ekstraklasy, piłkarza roku ekstraklasy, wszystko zapowiadało się świetnie (miał wtedy 19 lat) strzelał w LM... zresztą wszędzie strzelał jak na zawołanie, aż wykupiłem go z SC Herenven za niemal 4,5mln euro, co było dla mnie nie lada wydatkiem (chyba trzeci sezon gry Pogonią i takie grube transfery...), bo wcześniej był tylko wypożyczony. A potem... zaciął się. Zaczął marnować sytuacje jakie wcześniej wykańczał bez trudu, na szczęście u mnie prawie nigdy nie jest tak, że strzela tylko napastnik, więc wyniki były, ale Wrześniaka nie było. Najpierw starałem się by wyluzował, mówiłem że dalej mu ufam, że zaraz zacznie strzelać, ale nie zaczynał. Nadal dostawał szanse, zwłaszcza że Macierzyński który był drugi w kolejce jakoś wtedy złapał poważną kontuzję. W końcu nawet mnie skończyła się cierpliwość i zacząłem go ochrzaniać, zagroziłem sprzedażą (blefowałem, bo dalej miałem nadzieję że się odblokuje) nie pomogło. W końcu stwierdziłem, że mam go dosyć i zdegradowałem do rezerw. Tam pograł miesiąc, zaczął strzelać i wrócił do pierwszego składu. Od tamtej pory gra niemal jak dawniej, już nie strzela tylu bramek, ale zdecydowanie nie marnuje dogodnych sytuacji, łapie też więcej asyst. Mój asystent twierdzi, że nie lubi meczy o dużą stawkę od tamtej pory, ale nie ma problemów by strzelać bramki w LM przeciwko najgroźniejszym rywalom. Z żadnym innym napastnikiem aż takich problemów nie miałem i sam nie wiem co ostatecznie zadecydowało o tym, że kariera mojego napada tak dziwnie się potoczyła, dzisiaj myślę, że może za bardzo go chwaliłem i odwaliła mu sodówka, chociaż może to jeszcze coś innego. Niemniej u mnie zawsze na ławce był ktoś kto na napastniku mógł Kubę zastąpić, jeśli u Ciebie wszyscy napastnicy zawodzą, to zdecydowanie rozejrzał bym się za nowym napadziorem, chociażby na wypożyczenie.
Najnowsze posty