A obietnica złożona przez twórców została dotrzymana. Informacje, jakie zostały dziś udzielone są bardzo ogólnikowe, jednak całkowicie i ostatecznie potwierdzają to, że mimo nadszarpnięcia zaufania fanów spowodowanego wydaniem niedopracowanego CM5, BGS postanowiło jeszcze raz spróbować sił w walce o fotel "króla managerów piłkarskich". Walce, w której, przynajmniej w tym roku, stoi na pozycji z góry przegranej, gdyż nowa wersja gry ukaże się dopiero na wiosnę przyszłego roku, kiedy konkurencyjne tytuły będą już w sprzedaży od dobrych kilku miesięcy. Nowa odsłona legendarnej serii, choć dopiero druga tworzona przez BGS, nosić będzie nazwę Championship Manager 2006. Można więc powiedzieć, że schemat nazewnictwa został żywcem wzięty od konkurentów z SI Tower, choć to akurat jest kwestią mało ważną. Znacznie ważniejsza jest lista opcji, jakie mają pojawić się w produkcie BGS. Najciekawsza z nich, ale zarazem najbardziej jak narazie tajemnicza, to silnik meczowy pod nazwą Gameplan™ 3D. Jak będzie on wyglądał i działał - dowiemy się z bogatego w screenshoty z gry artykułu, który pojawi się już za tydzień. Cotygodniowa garść nowych informacji o grze i pracach nad nią ma stać się nowym zwyczajem w szeregach twórców CM. Inną nowością, choć w mojej opinii niepotrzebną, będzie możliwość uruchomienia opcji "Club Benefactor" , dzięki której w wybranym przez nas klubie pojawi się dobrodziej pokroju Romana Abramowicza przynosząc ze sobą pieniądze oraz... wygórowane oczekiwania. Oprócz tego BGS obiecuje to, co zwykle obiecują twórcy managerów piłkarskich fanom - zwiększoną interakcję z piłkarzami, znakomity system treningowy i rewolucyjny scouting. Co z tego wyniknie - przekonamy się za parę miesięcy, niemniej zapowiedź nowego Championship Managera już wzbudza duże, i w większości pozytywne, emocje wśród graczy.