Informacje o blogu

A teraz coś z zupełnie innej beczki

Colwyn Bay FC

Vanarama National League North/South

Anglia, 2013/2014

Ten manifest użytkownika rapechuck przeczytało już 1488 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Start w nowej roli19.12.2014 21:12, @rapechuck

7
   Dave nie miał zbyt wiele czasu na przemyślenia, bo kontrakt podpisał jednego dnia, a już dnia następnego czekał go mecz inauguracyjny przeciwko bezpośrednim rywalom w walce o utrzymanie - Bradford Park Avenue. Nie w ten sposób to sobie wszystko wyobrażał, myślał, że będzie miał czas na przygotowanie taktyki, przyjrzenie się zawodnikom, a przede wszystkim, że chociaż na początku będzie miał spokój. A tutaj co chwila ktoś coś od niego chciał: a to asystent się spotkać, a to zorganizować naradę trenerów, a to zadzwonić do jakiś mediów i umówić się na konferencję prasową. Ta, konferencja prasowa, w VI lidze. Może jeszcze BBC przyjedzie? Spokój, POTRZEBA MI SPOKOJU - myślał co chwila kiedy pojawiał się jakiś petent, nie pozwalając ogarnąć tego wszystkiego co nie do końca spodziewanie spadło na jego głowę. 

   Plany stworzenia super taktyki przed pierwszym meczem spełzły na niczym, bo jak tego dokonać kiedy jedyna myśl, która przychodzi do głowy to: JAK MAM COŚ WYMYŚLIĆ BEZ PODGLĄDU NA CAŁĄ TAKTYKĘ JAK W FMie?!. Rapchucka ewidentnie bolało to, że nie może po prostu jak w swojej ulubionej grze wybrać rozgrywajacego tudzież nakazać grania z kontrataku nie wychodząc z ekranu taktyki. Wszystko co widział na treningu przed sobą to boisko, 22 facetów na nim oraz piłkę i skąd niby miał wiedzieć czy to co tam sobie do nich krzyczy przynosi jakiś skutek? W końcu poddał się, powiedział, że będą grali 4-4-2 dłuższymi podaniami na skrzydła, a środek ma się zająć odbiorem piłki i zabezpieczeniem tyłów. Miał nadzieję, że to zadziała, bo w Football Managerze w niższych ligach angielskich taka taktyka sprawdzała się idealnie, za to w kwestii doboru składu całkowicie zawierzył swojemu asystentowi, wszak jest tu dłużej i powinien lepiej znać tych wszystkich grajków. 

   Z zawodników, których zostawił w klubie poprzedni menedżer żaden jakoś szczególnie nie wyróżniał się na tle pozostałych. Jeśli już można o kimś wspomnieć, to będzie to Matty McGinn, 30-letni lewy obrońca, który potrafi świetnie odbierać piłkę, a do tego jest specjalistą od stałych fragmentów gry. Drugim zawodnikiem wartym wzmianki jest Ade Akinbiyi, obchodzący niedawno 39. urodziny napastnik, który powinien najlepiej poradzić sobie w roli odgrywającego, a biorąc pod uwagę to, że Colwyn Bay miało grać wrzutkami w pole karne ze skrzydeł, to piłkarz na wagę złota. Ostatnim kluczowym dla taktyki piłkarzem ma być Marc Williams, 25-letni napastnik rodem z Walii, który ma wszystko, żeby stać się najlepszym egzekutorem drużyny. W związku z tym nic dziwnego, że cała trójka zaczęła mecz z Bradford PA od pierwszych minut. 



   Spotkanie nie zdążyło się nawet rozkręcić, a część kibiców pewnie nawet mogła się nie zorietnować, że już się zaczęło, a już w 27. sekundzie prawy skrzydłowy leżał w polu karnym gości podcięty przez obrońcę, który chwilę później obejrzał żółty kartonik, a do wykonania rzutu karnego przygotowywał się McGinn. Ten ładnym płaskim strzałem w lewy róg bramkarza wyprowadził Colwyn Bay na prowadzenie. No lepszego początku to Dave sobie chyba wymarzyć nie mógł. 
   Co prawda mecz zaczął się od trzęsienia ziemi, ale z każdą kolejną minutą napięcie nie rosło, a wręcz spadało. Pod koniec pierwszej połowy bezmyślnym faulem popisał się 30-letni środkowy pomocnik Jamie Tolley, za co został usunięty z boiska. Podczas drugiej części spotkania Dave Rapchuck zastanawiał się tylko dlaczego jego zawodnicy biegają jak paralitycy, ignorując bezpańskie piłki, do których spokojnie mogliby dojść, ale chyba wychodzili z założenia, że przeciwnikowi bardziej się one przydadzą. Irytowało go szczególnie to, że obrońcy najczęście wybijali piłkę na pałę, a ta zamiast chociaż lecieć w kierunku skrzydeł i w miarę szybkich bocznych pomocników, to ta zmierzała albo poza boisko, albo do obrońców rywala. Młody menedżer nie tyle nie rozumiał co się dzieje, co nie mógł pojąć DLACZEGO tak się dzieje. Ewidentnie nie mógł przywyknąć, że nie ma dostępu do tylu informacji ile dawała mu jego ulubiona gra, która to przecież rozpaliła w nim chęć zostania trenerem klubu piłkarskiego. Rodzącą się powoli frustrację przerwał gwizdek sędziego oznajmiający koniec spotkania, którego wszystkie emocje zawarte były w pierwszych minutach meczu. Colwyn Bay wygrało pierwszy mecz pod wodzą nowego menedżera i opuściło strefę spadkową. 

   

   Na przygotowanie się do kolejnego - wyjazdowego - meczu, w którym przeciwnikiem było Gloucester City, a rozgrywanego w... Cheltenham (Gloucester na czas remontu swojego stadionu musiało wynajmować tam boisko)  menedżer miał już cały tydzień, jednak nawet tyle czasu nie pozwoliło mu ogarnąć lepiej taktyki, która w założeniach miała być bardziej defensywna, nastawiona na kontry i więcej bezpośrednich piłek, ale w praktyce odbiór prawie nie funkcjonował, a kontr nie można było wyprowadzić skoro długie podania rzadko kiedy docierały do adresata. Jakoś to będzie - żachnął się Rapchuck ustalając wyjściowy skład, w którym podmienił Ade Akinbiyi na Roba Hopleya, kapitana zespołu, a środkowym pomocnik dał bardziej defensywne zadania również dlatego, że za czerwoną kartkę musiał pauzować Tolley.



   Niestety nic to w grze zespołu za bardzo nie poprawiło, ale za to Hopley uparł się, że będzie strzelał wszędzie tylko nie w bramkę. Obie drużyny strzelały z dystansu, ale rzadko celnie. Gloucester najgroźniejszą akcję stworzyło po podaniu McGinna (sic!), który mając piłkę na własnej połowie z lewej strony boiska tak długo zastanawiał się co z nią zrobić, że wyszło mu, że najlepiej zagrać na 20. metr przed własną bramkę. Oczywiście nie było tam zawodników Colwyn Bay, był za to napastnik gospodarzy, który niewiele myśląc huknął w kierunku bramki zespołu Rapchucka. Na szczęście piłka po słupku wyszła poza boisko.
   Resztę spotkania można spokojnie opisać jako typowy mecz walki, ale Dave ewidentnie spodziewał się po swoich piłkarzach więcej, zwłaszcza w destrukcji, bo jego ręcę co chwila wędrowały w kierunku twarzy chcąc ją objąć w geście niedowierzania, co też jego podopieczni wyczyniają. Na ten moment jeszcze się powstrzymywał, przypominając sobie, że to nie Premiership. Jeszcze.
   Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a Rapchuck choć nie zganił zespołu za postawę, to był zdał sobie sprawę jak wiele pracy jeszcze przed nim i Colwyn Bay FC.



   Dwa pierwsze mecze w roli menedżera, 4 punkty i miejsce poza strefą spadkową. W ten sposób październik dobiegł końca. Nie jest źle, a może być jeszcze lepiej. MUSI być lepiej - dodawał sobie otuchy Rapchuck. Kolejne mecze już w listopadzie.  







Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.