My kibice pomożemy
Mistrza Polski zdobędziemy,
ani Legia, nie Zagłębie
Tylko Wisła mistrzem będzie!
Żemło dosyć szybko miał dostać swoją szansę na pokazanie swojej przydatności dla zespołu. Maciek Sadlok musiał pauzować za nadmiar kartek i na młodego Wiślaka spadnie ciężar jego zastąpienia przeciwko Łęcznej.
Sam mecz jednak przebiegał cały czas pod nasze dyktando i Żemło nie miał zbyt wielu okazji do popełnienia błędów a wspomagany doświadczonym Głowackim mądrze się ustawiał.
Dzień po meczu kontrakt z Wisłą przedłużył Popovic. Dwa dni później lekki uraz na treningu łapie Purcha, ale dostaje dodatkowo karę dwóch meczy za faul w ostatnim meczu przez który opuścił plac gry.
Przez większość czasu gry mecz w Bielsku przebiegał zgodnie z naszym planem, kontrolowaliśmy grę a i gol strzelony przed przerwą potwierdzał naszą wyższość i kiedy już wydawało się, że do konta dopiszemy kolejne 3 punkty fatalnie na obronie zachował się Sadlok. Niestety ten błąd kosztował nas utratę gola i 2 punktów. Szkoda tym bardziej, że swój mecz zremisowała Jagiellonia i Legia.
Nie mieliśmy zbyt dużo czasu na przemyślenia bo w środku tygodnia czekały nas derby grane tym razem na wyjeździe. Zajmująca 4 miejsce Cracovia nie była łatwym przeciwnikiem, ale to my schodziliśmy na przerwę prowadząc. W drugiej połowie dzięki naszej determinacji zdobywamy 3-go gola i z dumą nasi kibice mogą krzyczeć Wisła Pany!
Na radość dla piłkarzy nie było jednak czasu bo już za 3 dni kolejne spotkanie - tym razem mierzyliśmy się z Termalicą. W tym meczu jednak przewagę na boisku przekuliśmy w zwycięstwo nie tracąc bramki i nie pozwalając na zbyt wiele rywalom. Na szczególną uwagę zasługuje występ Łyczaka, który zaliczył gola i asystę.
Po tej serii meczy co 3 dni w końcu spokojniej mogliśmy przygotowywać się do meczu z Zagłębiem, który graliśmy dopiero w następny weekend. W międzyczasie dogadaliśmy się po wielu turach rozmów z Kamilem Mazkiem i od lipca dołączy do naszego zespołu. Mecz z Zagłębiem wyszedł nam nadspodziewanie dobrze o czym świadczy sam wynik.
Większość ekspertów mecz z Legią okrzyknęła jako przedwczesny finał. A patrząc na drabinkę można było odnieść wrażenie, że zwycięzca dwumeczu będzie miał już potem łatwą przeprawę na drodze do zdobycia trofeum.
Jako, że pierwszy mecz graliśmy u siebie bardzo zależało nam na wygranej. Samo spotkanie było bardzo wyrównane ale zdecydowanie z wyniku bardziej zadowolona była Legia.
Przewaga 4 punktów nad Jagiellonią daje niewielki margines błędu ale też świadomość, że jedno potknięcie nic nie znaczy. Cieszę się także z okresu przygotowawczego - już dawno nie udało mi się wznowić rozgrywek po przerwie czy to zimowej, czy letniej, gdzie od początku zespół gra dobrą i skuteczną piłkę.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny manifest będzie dopiero po 12 lutego. Teraz czeka mnie wyjazd służbowy a potem wyczekiwany urlop więc i na FM'a nie będzie czasu :)
Polska, 2016/2017
[#1] - Wyrwanie się z amatorskiej rzeczywistości: rezerwy klubów Ekstraklasy to kolosy na glinianych nogach dla byłych Okręgowców
Manifest użytkownika siwek
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ