Poprzedni sezon możemy uznać za bardzo udany, zadaliśmy kłam grupie ekspertów wieszczących nasz spadek i zajęliśmy 7. miejsce, które uprawnia nas do startu w Lidze Europy poczynając od fazy grupowej. Dla nich było to wielkie zaskoczenie, ale dla mnie to była oczywistość, bo patrząc na nasz skład musieliśmy zająć miejsce w górnej części tabeli. Jednak teraz zarząd oczekuje od nas powtórzenia sukcesu z minionego sezonu, więc musimy się dozbroić, ściągnąć kilku świetnych graczy, zwłaszcza że część piłkarzy (i tak zbyt słabych lub zbuntowanych) odeszła.
Jak widać sukces sprawia, że oczekiwania są coraz większe. Kto by się spodziewał? Teraz mamy według ekspertów i bukmacherów aż dziesięciokrotnie większe szanse na zdobycie mistrzostwa niż w poprzednim sezonie.
Zbrojenie, czyli nie każdy Lis jest pacyfistą
Ondrej Petr
Wiedząc co nas czeka, zaczęliśmy się rozglądać za wzmocnieniami tuż po zakończeniu sezonu. Powyższy grajek został jednak zaklepany wcześniej i tylko czekaliśmy na jego przybycie w letnim okienku transferowym. Ondrej Duda Petr wydaje się być bardzo perspektywicznym młodzieńcem, dlatego wydałem na niego aż 5,5 mln. Będzie naszym rezerwowym przecinakiem (odeszli obydwaj gracze grający na tej pozycji w zeszłym sezonie), czyli defensywnym pomocnikiem z rolą odbierającego piłkę prostaka, mimo że podawać też potrafi. Wydaje mi się, że było warto.
Bernard
Można powiedzieć, że jest to transferowy hit. Zawodnik przez wszystkich znany, przez wszystkich pożądany, a PSG oddało Brazylijczyka za pół darmo, bo uznali go za niepotrzebnego w ich wielkim, pełnym ropy klubie. Skorzystaliśmy, wyłożyliśmy 5,75 mln, zawodnik sam zaproponował obniżkę płacy i dzięki temu możemy cieszyć się z jego angażu. Będzie gwiazdą całej ligi, jeżeli poradzi sobie fizycznie, bo jego jedynym zmiennikiem pozostaje Milner.
Junior Malanda
Kolejny odrzut z wielkiego klubu. Atletico Madryt nie było w stanie zapewnić mu odpowiedniej ilości spotkań w pierwszym zespole, więc Malanda poprosił ich o możliwość opuszczenia zespołu. W tym momencie wkroczyliśmy my, klubik w potrzebie i za 6,25 mln uzyskaliśmy bardzo dobrego gracza do roli przecinaka, gdzie będzie grał pierwsze skrzypce. Dodatkowym zadaniem będzie wyszkolenie Ondreja Petra, który w przyszłości wygryzie go ze składu.
Robin Knoche
Odrzut po raz trzeci. Potrzebowaliśmy wzmocnić wiele pozycji, w tym środek obrony, więc szukałem za każdym razem świetnego piłkarza wystawionego na listę transferową, aby starczyło na wszystkich. Tym sposobem Arsenal pozbył się za 5,25 mln bardzo dobrego obrońcy, który raczej wygodnie rozsiądzie się w pierwszym składzie wraz z newgenem Fultonem.
Pierre-Emerick Aubameyang
Patrząc po nazwisku to po pysku hit transferowy, jednak z atrybutami już dużo gorzej. Wyciągnąłem go za 2,1 mln z Realu Madryt, który z wielką chęcią się go pozbył. U nas będzie pełnił rolę gwiazdki klubu, zwiększy nam obroty ze sprzedaży koszulek, a także będzie bił się o pierwszy skład z Arnautoviciem. Wolałbym krótszy kontrakt, ale jakoś sobie poradzimy.
Jeremy Toljan
Świetny nabytek z rezerw Barcelony. Ten młody Niemiec (na IO w Rio zdobył srebrny medal) w FM został Chorwatem, a także naszym piłkarzem za 2 mln i jestem zadowolony z tego transferu, bo jest porządnym graczem, który może grać na każdej pozycji w obronie. U nas jednak będzie lewym lub prawym obrońcą, bo za słabo gra głową, by być stoperem.
Aleksandar Nikolov
Młody bohater pewnej bramkarskiej sagi transferowej, o której będzie jeszcze poniżej. Po sezonie zostałem z jednym bramkarzem, a że miałem problem z wyrwaniem jakiegoś dobrego bramkarza, postanowiłem upolować tego młodego Bułgara. W przyszłości może być całkiem niezłym łapaczem, ale póki co te 2 mln wydane na niego uważam za inwestycje na przyszłość.
Juan Diego Perez
Trochę dziwny transfer i bez większego sensu, ale chciałem go wyrwać od pół roku. Przyszedł do nas z wolnego transferu, ale nie dostał pozwolenia na pracę, co uważam za zmorę angielskiej piłki. Jak już przekona do siebie urząd, to będzie starał się wywierać presję na zawodników pierwszego składu, ale na nic więcej raczej nie może liczyć.
Arnau Nieto
Potrzebowaliśmy na gwałt (no i się wydało) ściągnąć jakiegoś napastnika. Musieliśmy albo szukać starego i taniego, albo bardzo młodego, który zgodzi się zostać zmiennikiem Obenansa. Skończyło się na tanim, bo bezpłatnym, wypożyczeniu młodej gwiazdy Barcelony. Raczej nie mamy co liczyć, że ściągniemy go na stałe, ale przynajmniej zapchaliśmy dziurę w ataku porządnym graczem.
Alejandro Dorado
Bohater sagi i pokaz głupoty obydwu stron zaangażowanych w transfer - mojej i macierzystego klubu tego bramkarza. Ten świetny gracz trafił do nas bardzo późno, a polowałem na niego od końca minionego sezonu. Scout obserwował go bardzo długo, jednak nie potrafił mi sporządzić raportu pewnego na 100%. Uważał, że jest to gracz świetny, w przyszłości jeden z lepszych bramkarzy na świecie, a będzie on do wyciągnięcia za około 10 mln. Tutaj jednak wszystko się skomplikowało, bo wszystkie oferty za niego były bezlitośnie odrzucane, największa opiewała na około 20 mln (w ratach i bonusach).
Powiedziałem sobie trudno i kazałem dalej go obserwować, a sam kupiłem Nikolova. Co się okazało po miesiącu? Że ten oto piłkarz (przez ten czas odrzucał oferty przedłużenia kontraktu i obniżki pensji) ma klauzulę wykupu wynoszącą 14,25 mln. Załamałem ręce, wykląłem nieszczęsnego obserwatora pod niebo i złożyłem ofertę nie do odrzucenia. I tak ja głupio nie przyjrzałem mu się do końca, a jego klub zarobił sporo mniej przez skąpstwo. Wszystko jednak dobrze się skończyło i Dorado został naszym podstawowym bramkarzem.
Podsumowanie
Przeprowadziliśmy aż 10 transferów do klubu i dużo więcej z klubu. Zapłaciliśmy aż 43,25 mln, ale też zarobiliśmy na sprzedaży średnich piłkarzy (Bakkali, Kramarić, Schmeichel, Maguire, Nkita i Drinkwater) ponad 31 mln, a do tego wynegocjowaliśmy sporo opłacalnych klauzuli. Na szczęście nasz zespół nie odczuje tego za bardzo, bo pierwszy raz w życiu prowadzę klub, który nie traci co miesiąc pieniędzy, a generuje zyski. Dodatkowo z własnej kasy pokryjemy rozbudowę bazy treningowej, obiektów młodzieżowych oraz stadionu. Żyć nie umierać.
Dodatkową przyjemność sprawili mi nasi kochani kibice na spółkę z księgowym, który dostarczył mi wiadomość jakiej jeszcze w życiu nie widziałem - wszystkie karnety zostały sprzedane, a więc pewnie kolejny sezon będziemy mieli pełne trybuny na każdym meczu! To się nazywa zaufanie dla klubu i duma z jego osiągnięć.
Zaufaniem wykazał się także zarząd, który z wielką chęcią zaproponował mi przedłużenie kontraktu wraz z niewielką podwyżką. Może zostanę tutaj na dłużej? W końcu mamy potencjał zarówno finansowy, jak i piłkarski, a przy dobrym zarządzaniu możemy zostać potentatem ligowym. Kusi mnie to, a za kontrakt odwdzięczyłem się serią dobrych wyników w sparingach i apetytem na kontynuacje tychże w lidze.
Anglia, 2020/2021
Słowa kluczowe:
FM 2015
Anglia
Premier League
Leicester City
2020/2021
Lisy
mourinho
MR
powrót
zbrojenie
Kocioł jadu
Słaby blog na poziomie, najgorszy blog na świecie
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ