Informacje o blogu

Manifest użytkownika Nascimento1998

Sevilla FC

La Liga Santander

Hiszpania, 2019/2020

Ten manifest użytkownika Nascimento1998 przeczytało już 1292 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Palanganas #602.09.2015 07:36, @Nascimento1998

-1
2019/2020

Argentyńska kolonia ma u nas naprawdę solidną reprezentację - w 23-osobowej kadrze na sezon 2019/2020 znalazło się aż ośmiu przedstawicieli tej nacji! Sześciu z nich zadebiutowało już w seniorskiej reprezentacji swojego kraju, tylko Angel Correa (dołączył przed tym sezonem, o nim za chwilę) i Luciano Vietto nie zasmakowali gry na międzynarodowym poziomie. Decyzja argentyńskiego selekcjonera dziwi przede wszystkim w sytuacji Vietto, który przez trzy ostatnie sezony prezentował się bardzo solidnie. W opisywanych właśnie rozgrywkach jego talent po prostu eksplodował, co - a jakże - nie spotkało się z reakcją selekcjonera Ramona Diaza!

Jak się niebawem przekonacie, Luciano swoją postawą bezsprzecznie zasłużył, aby tworzyć atak w kadrze wraz z Leo Messim. Tak prezentował się na koniec sezonu 2019/2020... Czy "selekcjoner" tego nie widzi?...



Sztab/Transfery:

Zmiany w sztabie z roku na rok są kosmetyczne, powodują jednak jego ciągły rozwój, co oczywiście przekłada się na jakość treningu i naszą postawę na boisku. Równie ważna była także nasza postawa w letnim okienku transferowym - jesteśmy coraz bliżej wyczyszczenia kadry z zawodników, którzy rozpoczynali z nami przygodę w sezonie 2014/2015 (został tylko Krychowiak i Suarez, lecz on miał roczny epizod w Barcelonie). Sprzedaliśmy bowiem Arribasa (Brescia, 1,7 mln euro), Tremoulinasa (Lorient, 500 tys.) i Iborrę (Everton, 3 mln). Do tego z klubem pożegnali się za stosunkowo duże sumy dwaj skrzydłowi - dotąd podstawowy, grający u nas cztery lata po przybyciu z wolnego transferu Gael Kakuta i pozyskany rok temu za 4,5 mln Jese. Pierwszy powędrował do Newcastle, drugi zasilił Milan. Dostaliśmy za nich po 16 mln. Ostatnim piłkarzem opuszczającym nasz klub okazał się Tomas Martinez - Legia zapłaciła za jego usługi 3,8 mln.

Transfery do klubu okazały się bardzo efektowne - byli to po prostu bardzo dobrzy zawodnicy. Już zimą podpisaliśmy wstępne kontrakty ze skrzydłowymi Munirem i Comanem. Dołączyli oni zatem do naszego elitarnego grona graczy pozyskanych za darmo.



Prawdziwą bombą okazał się jednak inny z transferowych ruchów - zdecydowałem się pozyskać środkowego pomocnika. Po wielu próbach ostateczny wybór padł na Leona Goretzkę, gracza Schalke. 30-stu milionów absolutnie nie żałuję.



Ostatnie dwa transfery nie wywołały aż takiego poruszenia, jednak są dla mnie bardzo ważne. Wspomniany wcześniej Angel Correa będzie bardzo dobrym zmiennikiem Halilovicia, z kolei argentyński stoper Baccoli to fantastyczna alternatywa dla duetu Vallejo-Mammana.



Oprócz tego rezerwowy cypryjski golakeeper Konstantinos Chrysostomou przedłużył z nami wypożyczenie o rok. Symboliczna kwota.

Na koniec słówko (screenik?) o infrastrukturze:



Ustawienie taktyczne i wykonawcy:

Po raz pierwszy od dłuższego czasu delikatnie zmieniłem taktykę - aby zmieścić na boisku zarówno Goretzkę, jak i Romero musiałem cofnąć Argentyńczyka na pozycji zajmowanej dotąd przez Krychowiaka (stracił miejsce), ustawiając go nie jako rygiel defensywny/obrona a defensywny pomocnik/wsparcie. Oprócz tego Munir wskoczył na prawe skrzydło kosztem odchodzącego Kakuty.

Co do pozycji ofensywnego pomocnika i rywalizacji pomiędzy Haliloviciem a Correą - zdecydowałem się na Chorwata, jednak okazał się on bardzo podatny na kontuzje, przez co dużą spotkań w podstawowym składzie rozpoczynał Argentyńczyk.



Oto wszyscy zawodnicy, którzy wystąpili w sezonie 2019/2020:

Rulli (Chrysostomou)
Carmona (Peruzzi
Vallejo (Bacolla) Mammana (BaillyMurru (Mario)
Goretzka (W
anyamaRomero (Krychowiak)
Leiva (SuarezHalilovic (CorreaMunir (Coman)
Vietto (Fernandez
, Morata)

Rozgrywki:

Superpuchar Hiszpanii... Rzadko zdarza się, żeby w rozgrywkach o Superpuchar mierzyć się z przedstawicielem drugiej ligi. Tak stało się jednak tym razem - Espanyol po tym jak niespodziewanie awansował do samego finału krajowego pucharu (gdzie okazaliśmy się lepsi 4-0) przy okazji spadł do drugiej ligi.

Biorąc te wszystkie fakty pod uwagę, zdecydowałem, że w obydwu meczach wystąpią rezerwowi... Nie zawiodłem się.



Puchar Hiszpanii... Pierwsze dwie rundy należały od rezerwowych - zaczęło się od Albacete, któremu nie pozostawiliśmy żadnych szans - 5-0 na wyjeździe i u siebie. Następnie przyszedł czas na Granadę, którą pokonaliśmy w delegacji 2-1, na własnym obiekcie 3-1.

Ćwierćfinałowym rywalem okazała się Barcelona. Pierwszy mecz na Camp Nou. MASAKRA. Co ja mogę po takim spotkaniu powiedzieć?... Było tak - od początku to Katalończycy ruszyli do zdecydowanych ataków, co raz po raz owocowało - dwa gole Suareza, trafienie Messiego. Nadzieję dał wywalczony w 80 minucie rzut karny, 3-1 to w kontekście rewanżu nie byłby zły wynik. Problemem jest jednak, że po strzale z jedenastu metrów Goretzki wynik nie uległ zmianie... Dopiero potem zmienił go Neymar strzałami w 87 i 91 minucie, 5-0, 5-0! Po golu Brazylijczyka rozpoczęliśmy od środka, po czym jakimś cudem Denis Suarez trafił na 1-5, koniec...

Barcelona - Sevilla

Rewanż to misja "2-0 do przerwy" i liczenie, że w drugiej połowie uda się dopiąć swego. Potrzebowaliśmy jednak aż czterech trafień! Do przerwy jednak było... 2-0!  W 12 minucie trafił Vietto, w 16 Goretzka. Po tym kwadransie miałem nadzieję na coś więcej, jednak wynik do przerwy nie uległ zmianie. W drugiej odsłonie również długo się nie zmieniał. Na piętnaście minut przed końcem nadzieję dał wprowadzony boczny obrońca Gino Peruzzi trafieniem na 3-0. Brakuje nam już tylko jednego trafienia...

Sytuacja z 88 minuty

Sevilla - Barcelona

Cóż za wspaniały powrót, gramy dalej! Półfinałowe starcie z Valencią nie sprawiło naszym piłkarzom większych problemów - 3-1 (D) i 3-2 (W) załatwiło sprawę. 

Finał.


18.04.2020. Estadio de Madrid. Finał Pucharu Hiszpanii. Sevilla - Real.

Finał krajowego pucharu nie odbywał się w najkorzystniejszym terminie. Jako że mieliśmy bardzo napięty terminarz, ważne mecze, musiałem dać zagrać kilku zmiennikom. Nie mogliśmy skorzystać z kontuzjowanego Romero, którego zastąpił Krychowiak. Oprócz tego w składzie ujrzeliśmy Bacollę, Peruzziego, Corree i Comana, odciążyli oni odpowiednio Mammanę, Carmonę, Halilovicia i Munira.



Zmiany:

45 minuta: Halilovic za Corree,
45 minuta: Munir za Comana,
68 minuta: Carmona za Peruzziego.

Mecz nie miał wielkiej historii. Niestety nie zaczęliśmy go dobrze - już w czwartej minucie faulu na skraju pola karnego dopuścił się Murru, Ayew dał prowadzenie Realowi. Próbowaliśmy się ratować zmianami widocznymi powyżej, jednak na nic one się zdały... Jeszcze około 80 minuty Halilovic znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak nic nam w tym spotkaniu nie wychodziło... 0-1. Nie obronimy tym razem trofeum.

Sevilla - Real



Liga...

Początek mieliśmy olśniewający - rozbiliśmy lokalnego rywala Real Betis 6-0! Dwa trafienia zaliczyli Leiva i Vietto, raz trafił debiutant Munir, raz padł gol samobójczy. Gorąca atmosfera udzieliła się również kibicom... ;)


 
Potem przyszedł niespodziewany bezbramkowy remis z Deportivo i rabunek z Barceloną... Rabunek rzecz jasna przez sędziów. Po trafieniach Carmony i Halilovicia prowadziliśmy 2-0, jednak potem niesłusznie podyktowany karny (co przyznała komisja ligi!) i gol Messiego na 2-1, koniec? Nic z tych rzeczy! Sędzia dolicza dwie minuty, a w 94 Messi wyrównuje... Bądźmy poważni...

Potem jednak się odbiliśmy i oprócz głupich wyjazdowych remisów z Almerią i Celtą, a także porażki z Realem wygraliśmy w pierwszej rundzie wszystko, minimalnie prowadząc w tabeli.



Tabela po 19 kolejkach

Drugą rundę zaczęliśmy nie najgorzej...



Potem prezencik od FM-a w postaci trzech meczów w ciągu sześciu dni! Z wyjątkiem outsidera Villareal mierzyliśmy się z Valencią i Realem. Nie było tak źle - 1-2 z Nietoperzami, następnie 6-0 z Żółtą Łodzią Podwodną, które to zapewniło nam trzecie z rzędu mistrzostwo i 5-2 z Królewskimi!



Ostatnie dwa mecze grane na luzie utrzymały naszą twierdzę! W lidze mamy już 77 meczów bez porażki u siebie, seria nadal trwa!



Tabela końcowa

Liga Mistrzów... Losowani z drugiego koszyka, nie uniknęliśmy potentata w postaci londyńskiej Chelsea. Do tego dobrano nam PSV i Steaue. Zaczynamy bój o poprawę wyników z trzech ostatnich lat (1/8, 1/4, 1/8)... Ruszamy!

Rozpoczęliśmy od domowego starcia z Rumunami, dokonując deklasacji rywala - 9-2! Niepokoiły dwie stracone bramki, lecz nawiązka, jaką wypracował hat trickiem Halilovic, a także Fernandez, Wanyama, Coman, Leiva i Munir (plus jedno trafienie samobójcze) zaowocowała wspaniałym wejściem w rozgrywki.

Drugi mecz, na wyjeździe w Holandii, od początku nie układał się po naszej myśli. Już w 10 minucie straciliśmy gola, następnie bijąc głową w mur... Udało się szczęśliwie wyrównać za sprawą Vietto, po rzucie karnym w 69 minucie, lecz skończyliśmy z zaledwie remisem, a czekał nas teraz dwumecz z londyńczykami.

Dwumecz, który pokazał, że możemy w tym sezonie naprawdę wiele ugrać - wywalczyliśmy z nimi komplet sześciu punktów! Najpierw bezsprzeczne 3-0 u siebie (taki wynik był już do przerwy), następnie przy dużym szczęściu i trafieniu niezawodnego Vietto 1-0 na Stamford Bridge.

Ostatnie dwie kolejki to łączna suma dziesięciu bramek zaaplikowanych rywalom. Najpierw 6-0 ze Steauą (fatalny sezon dla nich, stracili z nami 15 bramek, do tego nasz wynik 9-2 przebiła Chelsea, pokonując ich 9-1), potem - będąc już pewnym awansu z pierwszego miejsca - rezerwowi uporali się z PSV, 4-0.





Jako zwycięscy grupy w 1/8 mogliśmy trafić na City, Liverpool czy Arsenal. Los jednak nas oszczędził, wybierając nam Besiktas. Pierwszy mecz, pomimo przygniatającej przewagi i wielkiej ilości sytuacji, wygrywamy w Turcji tylko 1-0. Niby dobry wynik, jednak cały czas miałem z tyłu głowy to, co wydarzyło się rok temu w starciu z Liverpoolem (1-0 na Anfield, 0-2 po dwóch czerwonych kartkach na Pizjuan). Rewanż zaczął się jednak najlepiej jak tylko mógł - od trafienIa Munira w pierwszym sekundach! Następnie worek się wysypał, a my wygraliśmy 6-0 - Munir trafił czterokrotnie!

W 1/4 nasz grupowy znajomy - Chelsea. Granie pierwszego meczu u siebie, w kontekście rewanżu nie było najkorzystniejsze. Musieliśmy wypracować sobie znaczną przewagę przed rewanżem. Szybko za sprawą Leivy udało się objąć prowadzenie, lecz dalej minuty mijały, a piłka do bramki nie wpadała... Pamiętacie ligowym mecz z Barcą, gdzie sędzia doliczył dwie minuty, a Messi trafił w 94? W tym meczu sędzia doliczył minut trzy a my Dobiliśmy rywal w 95! Suma szczęścia zawsze równa się zero... Czy jakoś tak.



Na drodze do finału stanęła nam kolejna angielska ekipa - Liverpool. Nie był to zbyt poważny rywal dla mojej Sevilli (jak to w ogóle brzmi!) - 3-0 u siebie, 2-2 na wyjeździe...

Finał.


23.05.2020. Estadio da Luz. Finał Ligi Mistrzów. Sevilla - Real.

Już miesiąc po porażce w finale krajowego pucharu, przyszedł czas na rewanż na Królewskich. Real w swoim specyficznym składzie (niektóre transfery dziwne, co zaowocowało - jak dwa lata temu - tylko Ligą Europy, co spowoduje u nich podwójną motywację, gdyż tylko zwycięstwo zapewni im udział w przyszłorocznej edycji LM) z wyjątkiem kontuzjowanego Benzemy. My posyłamy do boju podstawową jedenastkę, osłabioną absencją genialnego stopera Vallejo, który wypadł pod koniec sezonu. Zastąpił go Baccoli, również prezentujący się bardzo dobrze.



Zmiany:

56 minuta: Gino Peruzzi za kontuzjowanego Nicole Murru,
70 minuta: Angel Correa za Alena Halilovicia,
74 minuta: Carlos Fernandez za Nahuela Leivę.

Ależ to było spotkanie! Zdecydowanie na miarę finału! Wydawało się, że drużyny zaczną ostrożnie, jednak już w pierwszych minutach wspaniałą okazję miał Ronaldo, zablokowany czubkiem buta przez jednego z naszych obrońców. Niewykorzystana sytuacja szybko zemściła się na Realu, kiedy to w 10 minucie sędzia podyktował jedenastkę, pewnie egzekwowaną przez Vietto. Rywale jednak ani na moment nie odpuszczali - nadeszła 18 minuta... Draxler potężnie uderza z rzutu wolnego, jakimś cudem strzał broni Rulli, do piłki dopada Ramos i pakuje ją do bramki.

Co wydarzyło się później? Otóż w 37 minucie dostaliśmy kolejnego karnego, niestety Vietto tym razem uderzył w sam środek, Navas bez problemu odbił piłkę... Więc trzeba było to poprawić... Luciano już pięć minut później świetnym strzałem pokonał goalkeepera Madrytczyków. Tuż przed przerwą zarówno on, jak i sędzia Kassai zaliczyli po hat tricku - arbiter podyktował swojego trzeciego karnego dla nas a Vietto pewnie go wykorzystał (skuteczność 2/3). Do tego za faul w polu karnym z boiska wyleciał obrońca Realu Cener Erkin. Do przerwy 3-1.

Grający w dziesiątkę Real w drugiej połowie zdobył gola, lecz sędzia odgwizdał spalonego... Niedługo później, bo w 52 minucie, swój czteropak skompletował Luciano Vietto ponownie pakując piłkę do siatki! Genialny mecz jeszcze bardziej genialnego Argentyńczyka (w kadrze 0/0 ;). Bramkę honorową dla Realu zdobył Rodrigo, a wynik 4-2 utrzymał się do końca. Mamy to, wreszcie!

Sevilla - Real

Wszystkie gole z finału LM



Podsumowanie:

Trzecie z rzędu mistrzostwo Hiszpanii, jako że to już pomału standard, nie odbiło się tak szeroki echem w świecie futbolu, jak nasz triumf w LM. Oto reakcje środowiska:





Udało się zdobyć Mistrzostwo, Superpuchar i Ligę Mistrzów. Potknęliśmy się na ostatniej prostej w krajowym pucharze, lecz i tak jestem zadowolony z przebiegu sezonu. W przyszłym roku będziemy celować w komplet sześciu trofeów.

Tak naprawdę nie mam kogo specjalnie wyróżnić, gdyż cała jedenastka, jak i rezerwowi, zaprezentowała się fenomenalnie. Po raz kolejny świetnie bronił Rulli (łącznie tylko jeden wpuszczony gol więcej, niż zachowanych czystych kont - w 55 meczach 35/34), fantastycznie grała defensywa, w której po raz kolejny wyróżnił się przede wszystkim Carmona (miejsce w jedenastce sezonu LM, drugi piłkarz roku w Hiszpanii (wygrał Vallejo ), najwyżej oceniany zawodnik w drużynie), cieszy to przede wszystkim z racji tego, że jest naszym wychowankiem. Pomoc równie dobrze, tak samo jak atak - co prawda Fernandez przez liczne kontuzje nie gral tak efektowanie, jak w zeszłym sezonie (wtedy 50 meczów/24 gole/9asyst, teraz 42/17/13), ale Vietto już eksplodował z formą - 60 meczów/48 goli/5 asyst. Najważniejsze to rzecz jasna te cztery bramki w finale LM... Teraz już wiecie, dlaczego wspomniałem o nim na początku.



Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.