Informacje o blogu

Manifest użytkownika Nascimento1998

Sevilla FC

La Liga Santander

Hiszpania, 2016/2017

Ten manifest użytkownika Nascimento1998 przeczytało już 1857 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Palanganas #307.08.2015 00:24, @Nascimento1998

0
2016/2017

Po wzmocnieniach dokonanych przed opisywanym właśnie trzecim sezonem jestem umiarkowanie zadowolony - udało nam się co prawda kupić kilku naprawdę dobrych zawodników, jednak wciąż istnieją dwie-trzy pozycje, gdzie mamy wyraźne braki. Do mojego osobistego debiutu w Lidze Mistrzów a także na podbój La Liga ruszamy jednak pełni nadziei i werwy, by wreszcie osiągnąć jakiś sukces.

Tylko co będzie tym sukcesem? Do pełni szczęścia wystarczy mi na razie pierwsze za mojej kadencji wejście do ligowej trójki jak i co najmniej ćwierćfinał Ligi Mistrzów.

Sztab/Transfery:


Zawirowania związane ze sztabem szkoleniowym dotyczył przede wszystkim roli asystenta. Natrafiłem bowiem na świetnego Brazylijczyka Altamiro Bottino, jednak od początku bezpośrednio pomaga mi Thomas Tuchel. Postanowiłem więc podpisać z Niemcem nowy kontrakt, z tym że od teraz stał się jednym z trenerów, przez co zwolniło się miejsce dla Brazylijczyka. Ogólnie ze sztabu odeszła czwórka ludzi, przybyła szóstka.




Saga z bramkarzami

W przekroju całego sezonu doszło do bardzo wielu zmian na tej pozycji, niestety żadna nie jest jeszcze tą końcową! Przede wszystkim latem pożegnałem podstawowego goalkeepera Beto (2 mln euro, Benfica Lizbona) i rezerwowego Fernando Pacheco (2,5 mln, Leeds United). Na ich miejsce nie mogłem pozwolić sobie sprowadzić klasowego bramkarza za grube pieniądze. Skończyło się więc na Vicencie Guaicie (3 mln, Getafe) i powracającym z wypożyczenia do Asteras Tripolis Bartłomieju Drągowskim.




Guaita w pierwszej rundzie bronił dużo - 17 spotkań w lidze (tylko 12 wpuszczonych bramek) i 5 razy w Lidze Mistrzów. Do tego Puchar i Superpuchary. Drągowski wystąpił tylko raz w spotkaniu Champions Leaque, gdzie zachował zresztą czyste konto. 

Pomimo ogólnego zadowolenia z pierwszego bramkarza potrzebowałem zmian - rozwiązanie kontraktu z Drągowskim i przesunięcie na ławkę Guaity spowodowane było przyjściem do naszego klubu Jacka Butlanda! Angielski bramkarz prezentuje się podobnie do Hiszpana, jednak jest znacznie bardziej przyszłościowy. Kosztował nas 11 mln, które zimą zapłaciliśmy Stoke City.



Butland bronił pewnie do końca sezonu - m.in. 21 meczów w lidze i aż 9 czystych kont. Nie ukrywam jednak, że w przyszłości postaramy się o kogoś lepszego. Saga trwa...

Pożądane transfery

Po letnim pożegnaniu stopera Parejo (185 tys, Malaga) i nieudanej próbie przedłużenia wypożyczenia Denisa Suareza (wrócił do Barcelony) pozyskałem dwóch ofensywnych zawodników. Zanim o tym wspomnę zaznaczę tylko, że lukę po Parejo na trybunachśrodku obrony zajął przesunięty z prawej obrony Coke, jego na ławcetej pozycji zastąpił z kolei ponownie przesunięty do tyłu Figueiras.

Kto w takim razie do nas przyszedł? Bez zbędnego przedłużanie - Luciano Vietto i Divock Origi!




Argentyńczyk kosztował nas 10,5 mln, które przyjął Villareal, Belg został za to wypożyczony z Liverpoolu (kosztowało nas to około 1 mln).

Zimowy zaciąg

Zimą również zaszaleliśmy na rynku. O przybyciu Butlanda i odejściu Drągowskiego mogliście przeczytać wyżej. Dokonaliśmy jednak dwóch kolejnych, bardzo ciekawych transferów. Po pożegnaniu Timothee Kolodziejczaka musiałem poszukać lewego obrońcy, Udało się znaleźć go we Włoszech - młody, perspektywiczny Nicola Murru przybył do nas za 13 mln z Cagliari. Kolejnego pana za pewne znacie - zarząd sprawił mi naprawdę miłą niespodziankę, samemu załatwiając transfer Lucasa Romero z Velez (11,5 mln).




Transferowe szaleństwo

Tytuł zapewne baaardzo przesadzony, jednak musicie wiedzieć o jeszcze jednej sprawie - otóż zimą 2016 roku dołączył do nas Jhon Arango. Młody Kolumbijczyk, ofensywny pomocnik, jakich u nas wielu. Kosztował milion euro. Wcześniej o nim nie wspominałem, ponieważ pierwsze pół roku grał w rezerwach. Latem wypożyczyłem go do Valenciennes, za co zgarnąłem milion (czyli udało się wyjść na zero). Jakież było moje zdziwienie, gdy po pół roku spędzonym w gabinetach zgłosiło się po niego PSG, płacąc... 3 miliony! Czyli - zapłaciliśmy milion, zyskaliśmy cztery - 3 miliony na czysto!




Podsumowując - latem pozyskaliśmy Guaitę, Drągowskiego, Origiego i Vietto, zimą Butlanda, Murru i Romero. Pożegnaliśmy z kolei latem Beto, Pacheco, Pareje i Suareza, zimą Drągowskiego i Kolodziejczaka.

Na zakończenie tego obszernego działu wcisnę jeszcze informacje, za którą należy zdecydowanie pochwalić nasz zarząd.



Ustawienie taktyczne i wykonawcy:

Po letnich transferach taktyka pozostała niezmienna, natomiast do jedenastki wskoczyli Vietto i Origi, kosztem Jimeneza i Reyesa.



Mała rewolucja rozpoczęła się dopiero zimą - co prawda w jedenastce jedynie Romero zastąpił M'bie, jednak wymusiło to na mnie zmianę ustawienia. Zrezygnowałem z ustawienia dwóch defpomów obok siebie, przesuwając jednego z nich (Romero) do przodu i powierzając mu rolę pomocnika długodystansowca. Krychowiak z kolei pozostał na swojej pozycji, jednak już jako rygiel defensywny.



Oto wszyscy zawodnicy, którzy wystąpili w sezonie 2016/2017:

Butland (GuaitaDrągowski)
Peruzzi( FigueirasVallejo (Arribas) Carrico (CokeTremoulinas (Kolodziejczak, Murru)
Romero (IborraKrychowiak (M'bia)
Origi (Reyes) Nathan (MartinezKakuta (Vitolo)
Vietto(JimenezRusescu)


Był to jednak bardzo umowny skład, gdyż przez dużą część sezonu nie mogliśmy korzystać z usług niestety bardzo podatnego na kontuzje Vietto (łącznie tylko 33 występy we wszystkich rozgrywkach). Często doznawał on małych urazów, przez które wypadał na kilka spotkań, bodaj dwa razy wypadł też na 2-3 miesiące, szkoda.

Podobna sytuacja miała miejsce z Nathanem. W drugiej rundzie złamał stopę (4 miesiące absencji), przez co wystąpił łącznie w zaledwie 24 meczach.

Rozgrywki:

Superpuchar Europy... Jako triumfator Ligi Europy w meczu inaugurującym rozgrywki 2016/2017 mogliśmy zmierzyć się ze zdobywcą Ligi Mistrzów - Arsenalem Londyn



Zmiany:

45 minuta: Vicente Iborra za Stephana M'bia,
61 minuta: Raul Jimenez za Gaela Kakutę,
71 minuta: Jose Antonio Reyes za Luciano Vietto.

Mecz na stadionie Lerkendal w Trondheim niespodziewanie prowadzony był pod nasze dyktando. W końcu po jednej z naszych składnych akcji z piłką tuż przed bramką znalazł się Vietto, trafił niestety w słupek, przez co nie zdobył bramki w swoim debiucie.

Na trafienie musieliśmy czekać dopiero do doliczonego czasu gry, kiedy to Jimenez wprowadził nas w stan euforii... Ugasił go szybko arbiter, wskazując spalonego... Dogrywka.

Ten sam zawodnik trafił wreszcie prawidłowo do bramki dwie minuty po gwizdku! Prowadzenie 1-0 udało nam się utrzymać już do końca!

Arsenal Londyn - FC Sevilla



Superpuchar Hiszpanii... Miałem wielkie oczekiwania przed pierwszym meczem. Wydawało mi się, że jesteśmy w stanie zapewnić sobie korzystny rezultat przed rewanżem na Camp Nou. Jednak nic z tego - porażka 1-2 na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan rozwiała nasze marzenia. Na Camp Nou graliśmy dzielnie, niestety polegając 0-1.



Puchar Hiszpanii... Rok temu zaliczyliśmy piękną przygodę z krajowym pucharem, odpadając dopiero w finale, po uznaniu wyższości FC Barcelony, wcześniej radząc sobie m.in. z Ateltico i Realem. Tym razem po wyeliminowaniu niżej sklasyfikowanego Cultural Leonesa, a także Malagi los już na etapie 1/4 finału przydzielił nam Królewskich. Pierwszy mecz był... No był...

FC Sevilla - Real Madryt

Niesamowity! Cztery zaaplikowane trafienia, wszystkie obrońców, w tym hat trick Peruzziego!

Rewanż wydawał się formalnością, kiedy w 66 minucie na trafienie Ronaldo odpowiedział Jimenez. W końcowej fazie meczu w naszej grze coś jednak pękło, przez co skończyło się wysokim wynikiem. Rozstrzygnięcie w dwumeczu na naszą korzyść nie było jednak zagrożone.

Real Madryt - FC Sevilla

A potem? Potem ta cholerna Barcelona... U siebie przegrywaliśmy już 1-3, jednak udało się doprowadzić do remisu. Co z tego, skoro czekał nas jeszcze wyjazd na Camp Nou... I spodziewany gong, 0-3.



Liga... W głowie miałem to, co wydarzyło się w dwóch ostatnich sezonach. Niby wydawało się, że skończymy na trzecim miejscu, jednak dwukrotnie zawaliliśmy końcówkę, kończąc odpowiednio na piątej i czwartej lokacie. Czas na progres i wystrzeżenie się starych błędów!

Zaczęło się planowo - 2-0 z Getafe, 6-1 z Lugo (pierwszy gol Vietto w naszych barwach, niestety niedługo później pierwsza z kontuzji...) i 4-0 z Tenerifą. Od tego momentu żarty się skończyły - wyjazd na Camp Nou! Jak się okazało, rozegrałem tam najwspanialszy mecz sezonu, być może całej dotychczasowej kariery - fantastyczne, frymuśne zwycięstwo!

FC Barcelona - FC Sevilla

Dramaturgii całej sytuacji dodaje fakt, że w ostatniej akcji meczu po dośrodkowaniu z boku boiska Luis Suarez z najbliższej odległości trafił piłką w poprzeczkę...

Nastepnie dwa domowe mecze, zaledwie zremisowane z Malagą i Atletico (po 1-1). Byłem rozczarowany, ponieważ te pojedynki powinniśmy wygrać. Mają one zresztą swój wspólny mianownik - w obydwu grach obejmowaliśmy prowadzenie, a gola traciliśmy, grając już w dziesięciu (czerwone kartki odpowiednio dla M'bii i Krychowiaka).

Szkoda tych spotkań przede wszystkim z tego powodu, że mogliśmy wejść w sezon z samymi zwycięstwami. Niestety nie udało się, gramy dalej!



Po dwóch remisach przyszła porażka z Levante (1-2) i... Zwycięstwo z Realem Madryt (1-0)! Graliśmy bardzo nierówno, gdyż po spotkaniu z Królewskimi nie potrafiliśmy zwyciężyć w trzech następnych spotkaniach. Później jednak drużyna przeszła metamorfozę - 19 punktów w 8 meczach, w tym m.in. 8-1 z Celtą.



Tabela po 19 kolejkach

Warto przy okazji nadmienić, że spotkanie z Villarealem (1-2) obejrzałem z trybun, bo krytyce decyzji sędziego z meczu z Sociedad. Była to pierwsza moja taka sytuacja.



Druga runda to już jednak cudo - tak wyglądały nasze wyniki do 36 kolejki:



Tabela na dwie kolejki przed końcem wyglądała bardzo interesująco:



Barcę nie uda nam się dogonić, lecz poprzez 12 wygranych z rzędu udało nam się prześcignąć Real Madryt, który w zamykającej sezon kolejce mierzy się z Katalończykami! Powiem tak - Real zdobył w dwóch meczach 3 punkty, nam do drugiej lokaty wystarczył więc zaledwie punkcik...



Tabela końcowa

Liga Mistrzów... Borussia Dortmund, FC Basel i Sparta Praga - grupa absolutnie do wyjścia. Zaczęliśmy od domowego meczu ze Szwajcarami, gromiąc ich 4-0. Później jednak pomimo szybkiego prowadzenia przegrywamy z Niemcami aż 1-4. Cztery punkty zdobyte z Czechami to pomimo wszystko mało... Kluczowy był mecz piątej kolejki w Bazylei, jeżeli go nie wygramy, aby awansować będziemy musieli triumfować z BVB w ostatniej serii gier.

Mecz w Szwajcarii nie mógł zacząć się gorzej - w 18 minucie tracimy gola, później bijemy głową w mur... Aż do 68 minuty, kiedy to bardzo dobry w tym sezonie Tomas Martinez daje nam prowadzenie. Remis to jednak wciąż za mało, więc z pomocą przychodzi... Łukasz Trałka...

FC Basel - FC Sevilla

Ostatni mecz to gra na luzie, awans pewny, jednak potrzebujemy zwycięstwa do wygrania grupy. Nie ma chyba lepszej okazji, by to zrobić, jak domowe spotkanie - do przerwy bezbramek, wynik otwiera dopiero w 67 minucie Vietto strzałem z jedenastu metrów. Niestety na sześć minut przed końcem rywale wyrównują, lecz my odpowiadamy dwoma trafieniami! Vitolo i Jimenez, grupa nasza!



Pierwsze miejsce w grupie nie okazało się jednak najkorzystniejsze... Juventus Turyn w 1/8 finału. Pierwszy mecz we Włoszech rozpoczął się jednak fantastycznie - w 9 minucie bombę zza pola karnego oddał Origi, 1-0! Gol zdobyty na wyjeździe pozwolił nam spełnić przedmeczowe założenia, szkoda tylko, że rywale mają Teveza i Moratę... 1-2 jest jednak dobrym wynikiem w perspektywnie rewanżu.

W rewanżu nie mogło pójść nam źle - rozpędzaliśmy się w lidze, zdobyliśmy bramkę na wyjeździe, w domowym spotkaniu przeważaliśmy...

FC Sevilla - Juventus Turyn



Podsumowanie:

Sezon bardzo pozytywny, jeżeli chodzi o występy ligowe, niestety rozczarowaliśmy w Lidze Mistrzów. Dlaczego rozczarowaliśmy? Wydaje mi się, że zespół, który ma korzystny bilans starć w lidze z Barcą, Realem i Atletico powinien poradzić sobie z Juventusem. Nasza postawa daje nadzieję na kolejny sezon, z taką ligową dyspozycją jesteśmy w stanie sięgnąć po mistrzostwo... Dlaczego nie! Tak samo jesteśmy w stanie wyeliminować już każdego w drodze do triumfu w Lidze Mistrzów... Troszeczkę się rozpędziłem, lecz trzeba mierzyć siłęnazamiarywysoko.

Jeżeli chodzi o zawodników, był to bardzo dobry sezon - fachowa postawa bramkarzy (choć na dłuższą metę, jak już wspominałem, potrzeba nam kogoś lepszego), solidna defensywa pod dowództwem niesamowitego Vallejo, mocna linia środkowa, tylko ten atak... Jimenez nie powtórzył zeszłego sezonu, z kolei Vietto bardzo często był kontuzjowany. Wiem jednak, że jeżeli będą go omijać kontuzje, to stać tego zawodnika na bardzo wiele.



Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.