Informacje o blogu

Manifest użytkownika Nascimento1998

Ten manifest użytkownika Nascimento1998 przeczytało już 1336 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG



LATA ZESPÓŁ TROFEA
18.07.2014-02.07.2016 Al-Marchija (Katar) Brak
12.07.2016-31.12.2016 Yuen Long (Hongkong) Brak
01.01.2017-29.07.2017 Chongqing (Chiny) Brak
17.11.2017-01.01.2022 A'erbin (Chiny) 1.liga chińska (drugi poziom)
02.08.2022-30.10.2022 Guangzhou Fuli (Chiny) Brak
30.11.2022-21.04.2024 BEC (Tajlandia) Puchar Tajlandii, Superpuchar Tajlandii (Królewski Puchar Kor)
18.06.2024-obecnie Nasadżi (Iran) Brak

2027/2028

Przede mną czwarty sezon w roli wirtualnego menedżera Nasadżi. Moja kariera wreszcie się ustabilizowała, nie zmieniam już klubu co kilka miesięcy, nie muszę rozpaczliwie wysyłać swojego CV do Indonezji czy Wietnamu. Trafiłem do bardzo dobrze zorganizowanej drużyny ze znakomitą płynnością finansową, co ostatnio zaowocowało uzyskaniem najwyższej licencji trenerskiej (kontynentalna licencja Pro). W tej ekipie jest wszystko, aby stała się ona moim ostatnim azjatyckim przystankiem - marzę o zdobyciu Ligi Mistrzów właśnie z Nasadżi! Sezon za sezonem toczymy przecież wyrównane (niestety bardzo pechowe) ligowe boje z Teraktorem-Sazi, czyli drużyną, która w ostatnich pięciu latach trzykrotnie triumfowała w najważniejszych rozgrywkach w Azji. Mam nadzieję, że ten sezon będzie przełomowy, nie myślę jeszcze o zdobyciu Ligi Mstrzów - moje plany o których napisałem wyżej są raczej rozłożone na dwa-trzy lata - lecz miło byłoby wreszcie zdetronizować Teraktor na krajowym podwórku, gdzie triumfowali trzy lata z rzędu (akurat wszystkie, w których byłem trenerem Nasadżi). Czas na zmianę warty!

Plany rozbudowy obiektów młodzieżowych
Zakończenie rozbudowy bazy treningowej

Sztab/Transfery:

Sztab szkoleniowy uzupełnił trener bramkarzy Gordan, potrzebowałem go, ponieważ dotąd posiadałem tylko jednego specjaliste od szkolenia goalkeeperów.

Zmiany personalne wśród zawodników również były znikome - pożegnaliśmy rezerwowego stopera Badamakiego i skrzydłowego Sedeghiego, za którego Slovan Liberec zapłacił 1,5 mln euro! 

Do drużyny dołączyła z kolei trójka zawodników. Jako pierwszego pozyskaliśmy napastnika naszego ligowego rywala Sepahan za aż 2,5 mln euro. Nie ukrywam - biorąc pod uwagę jego formę w przeciągu sezonu - przepłaciłem.



Później pojawiła się możliwość sięgnięcia po prawdziwą perełkę - po raz kolejny pozyskaliśmy gracza Sepahan, tym razem skrzydłowego Rahmatiego. Kosztował nas 2,3 mln euro, jednak saga transferowa z jego udziałem trwała kilka tygodni! Składałem ofertę za ofertą, modyfikowałem budżet, wszystko było dobrze, aż do negocjacji indywidualnego kontraktu, gdzie bardzo dużą gażę żądał jego agent! Ostatecznie jakimś cudem udało się go przekonać a reprezentant Iranu wzmocnił naszą drużynę.



Ostatnie wzmocnienie miało miejsce niedługo przed rozpoczęciem zmagań ligowych. Pojawiła się pieniądze a co za tym idzie szansa na pozyskanie z Esteghlal stopera Mokhtariego. Negocjacje były spokojne a zawodnik dołaczył do nas za 1,8 mln.



Żaden z tych graczy nie zagrał wiosną w Lidze Mistrzów, więc spokojne mogłem zgłosić ich do rozgrywek już od ćwierćfinału.

Ustawienie taktyczne i wykonawcy:

Do pierwszego składu wskoczyli Mokhtari i Rahmati. Reszta pozostała bez zmian. Zaproponowana przeze mnie taktyka od kilku lat sprawdza się bez zarzutu - nie ma sensu kombinować, zostaje to samo.



Oto wszyscy zawodnicy, którzy wystąpili w sezonie 2027/2028:

Asghari (Soltani)
Bagheri (Ansari) Jun (Al-JanoobiMokhtari (Asghari) Kashi (Yousefzadeh)
Kariani (AlizadehMaleki)
Rahmati (EvaldoRahmani (KarimianBrandaozinho Lemes (Khormian)
Ghasemi (RezaeiAbedi)

Liga Mistrzów (kontynuacja)... W ćwierćfinale trafiliśmy na japońskie Urawa Reds, czyli zespół, który wydawał się zdecydowanym faworytem tego dwumeczu. 

Pierwsze spotkanie rozgrywaliśmy u siebie, mecz był bardzo wyrównany! W końcu nadeszła 73 minuta, dośrodkowanie z rzutu rożnego i zastępujący Juna stoper Asghari dał nam prowadzenie. W końcówce zaordynowałem głęboką defensywę, niestety rywale w bardzo szcześliwych okolicznościach wyrównali trzy minuty przed końcem... Byłem rozczarowany, brakowało niewiele.

Na rewanż do dalekiej Japonii jechaliśmy tak naprawdę nie wiedząc czego się spodziewać. W pierwszej połowie kilka niepotrzebych błędów i stracony gol. W 67 minucie rywale ukuli po raz drugi... Kiedy siedem minut później Rezaei zdobył bramkę kontaktową nadzieje odżyły, pozostał kwadrans, potrzebowaliśmy jednego gola... Niestety nie udało się. 

Drugi raz z rzędu żegnamy się z rozgrywkami w ćwierćfinale, drugi raz po wyrównanym boju.



Puchar Iranu... Rozpoczęliśmy tradycyjnie od piątej rundy. Nasz rywal Naft Teheran występuje na tym samym poziomie co my, jednak miałem nadzieję, że rezerwowi poradzą sobie z nimi bez problemu, tymczasem po godzinie gry przegrywaliśmy 0-2, jednak to co wydarzyło się pomiędzy 80 a 83 minutą było niesamowite... Wynik

Kolejne dwie rundy zmiennicy przeszli bez problemu, prawdziwy test na przydatność przytrafił się im w półfinale, gdzie mierzyli się z rewelacją ligi (w tamtym momencie, 1.02.2028, czwarty zespół w ligowej stawce). Spotkanie odbyło się na neutralnym obiekcie, jednak było nudne dla każdego, nie tylko neutralnych kibiców. 0-0 i rzuty karne... Wynik



Liga... Początek ligi był piorunujący - 19 punktów w siedmiu spotkaniach! Serie zwycięstw przerwał wyjazdowy remis z Mes Kerman, gdzie objęliśmy prowadzenie w 87 minucie, aby po 120 sekundach dać je sobie odebrać. Po tym meczu czekały nas prawdziwe sprawdziany - domowy pojedynek z Teraktorem i wyjazdowy do Persepolis.

Przez trzy poprzednie sezony w starciach z mistrzem Iranu nasz bilans nie był najlepszy - 0-1-6... Tym razem miało być inaczej. 6 minuta - Ghasemi, 24 minuta - Lemes, prowadzimy 2-0! Był jednak taki moment, gdzie zdałem sobie sprawę, że na naszych spotkaniach z tym rywalem ciąży klątwa - przeciwnicy rzecz jasna wyrównali... W 87 minucie stał się jednak cud, rzut karny! Wystarczyło trafić i przełamać tę fatalną passę...

Nasadżi-Teraktor-Sazi

Po euforii związanej z pokonaniem największego rywala przyszedł czas na kolejny bardzo trudny mecz. Szybko straciliśmy bramkę, jednak po 40 minutach wyszliśmy na prowadzenie. Staraliśmy się utrzymać przewagę do końca, niestety rywale na dziesięć minut przed końcem wyrównali. Powtórzyła się jednak ostatnia kolejka - co prawda minutę wcześniej, nie po karnym, ale znów objęliśmy prowadzenie w końcówce...

Persepolis-Nasadżi

Dwa ciężkie mecze i dwa dramatyczne triumfy po 3-2! Co ciekawe w kolejkach trzy i cztery także wygraliśmy takim rezultatem. Do końca rundy graliśmy jak natchnieni, remisując jeszcze tylko raz.



Tabela po 15 kolejkach

Druga runda w naszym wykonaniu była już gorsza, nie potrafiliśmy do końca pogodzić gry w lidze z rozgrywkami Champions Leaque. Kilka razy głupio zremisowaliśmy, przegraliśmy pierwszy mecz - wyjazdowe spotkanie z Teraktorem-Sazi.



Na kolejkę przed końcem nadal mieliśmy jednak szansę na tytuł:



W Iranie liczy się najpierw bilans bramkowy, który niestety mamy niekorzystny. W ostatniej kolejce mierzyliiśmy się z Naft Teheran a Teraktor podejmował u siebie Persepolis, liczyłem, że drużyna ta nam pomoże - zajmuje przecież trzecie miejsce w lidze, więc potrafi grać. Zapowiadała się emocjonująca kolejka.

Niestety taką nie była - my spokojnie poradzilismy sobie z rywalem (Wynik) a Persepoli po prostu podłożyło się pod Terkator - przegrali 0-5! Śmieszne...

Tabela końcowa

Liga Mistrzów... W rozgrywkach grupowych trafiliśmy na An-Nassr (Arabia Saudyjska, finalista z przed dwóch lat), Al-Wahda (ZEA) i Al-Mina'a (Irak). Faworytem grupy wydawał się zespół z Arabii Saudyjskiej, z którym zresztą przegraliśmy obydwa mecze (0-2, 0-3), były to spotkania na otwarcie i w czwartej kolejce, pomiędzy tymi meczami ograliśmy zespół z Emiratów 2-0 a Irańczyków 2-1. Najważniejsza była kolejka numer pięć - mecz z Al-Wahdą miał zadecydować o awansie z drugiego miejsca, gdyż plasowaliśmy się na trzeciej pozycji, rywale mający o punkt więcej plasowali się na na drugiej lokacie. Spotkanie w Katarze w pierwszej połowie było bardzo wyrównane, do przerwy 0-0, bałem się, ze po przerwie zrobimy jakiś głupi błąd i odpadniemy. Nie spodziewałem się jednak takich cudów...

Al-Wahda-Nasadżi

W ostatniej kolejce tylko przypieczętowaliśmy awans w takim samym stosunku ogrywając Al-Mina'a. Dwa pogromy na koniec napawały optymizmem. W tabeli wyprzedziło nas jednak An-Nassr, zawiedliśmy w bezpośrednich meczach.

Tabela fazy grupowej

W 1/8 los skojarzył nas z Jeonnam, klubem z Korei Południowej. Pierwsze spotkanie przypomniało mi mecz z przed dwóch lat - też z koreańczykami, wtedy był to Seoul. Chodzi mi przede wszystkim o pierwszy mecz, gdzie przegraliśmy 0-1, tracąc bramke po niewykorzystanym wcześniej rzucie karnym, tym razem było identycznie! W 20 minucie niewykorzystaliśmy jedenastka, po godzinie gry prowadzenie objęli goście, 0-1.

Rewanż w Korei był popisem naszego nominalnego lewego defensora Kashiego, który tym razem zagrał wyżej. Zdobył on w pierwszej połowie dwie bramki, dające nam spokój, W międzyczasie gola zdobyli rywale, wynik 2-1 daje nam awans. Druga odsłona to napór gospodarzy, jednak jedna kontra zakończyła ich marzenia - 69 minuta, Evaldo, 3-1! Koniec!

Dwumecz był bardzo emocjonujący, byliśmy o włos od odpadnięcia z LM już wiosną, co byłoby dla nas tragedią. Pokonując jednak bardzo silnego rywal daliśmy pokaz swojej siły - czas sie przełamać i w końcu przejść fazę ćwierćfianłową!





Cieszy przede wszystkim awans do 1/8 A'erbin. Co prawda odpadli z naszym grupowym rywalem, lecz sam fakt,że, drużyna, którą budowałem cztery lata, wprowadzając z drugiej ligi na czołowe lokaty w chińskiej piłce radzi sobie tak dobrze niewątpliwie musi sprawiać radość.

Podsumowanie:

Sezon był jak dotąd zdecydowanie najlepszy - w lidze zdobyliśmy rekordową liczbę punktów za mojej kadencji (75, wcześniej maksymalnie 67), niestety nawet taka fenomenalna zaliczka i zaledwie jednak ligowa porażka pozwoliła zając tylko drugie miejsce. Pokazuje to siłę całej ligi jak i Terkatora-Sazi, z którym po raz pierwszy wygraliśmy. Puchar Iranu zdecydowanie był do wygrania, jednak rzuty karne to loteria, zresztą w pucharze grali przede wszystkim rezerwowi. Liga Mistrzów była tym razem dla nas bardzo ciężka, udało się jednak dojść do ćwierćfianłu, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Fenomenalną postawę zaprezentowało kilku zawodników - napastnik Ghasemi w 36 spotkaniach 21 razy wpisał się na listę strzelców, dodając do tego 11 asyst. Pozyskany przed sezonem Rahmati w takiej samej liczbie spotkań miał 14 goli i 13 asyst. Na miarę oczekiwań zagrał również Lemes, który w poprzednich dwóch sezonach rozczarowywał. Jest on jednak bardzo podatny na kontuzje, stąd gra stosunkowo mało, choć teraz i tak sporo. 33 spotkania - 11 goli i asyst. Solidnie zaprezentowała się defensywa wraz z bramkarzem, nie mam również pretensji do środkowych pomocników. Bardzo dobry sezon.


Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.