Zacznę od tego, w jaki sposób dokonałem wyboru klubu. Załączyłem FM-a 13 i postanowiłem zacząć (wbrew moim zwyczajom) w silnym klubie. Zacząłem od Realu Sociedad i po paru kolejkach mi się znudziło. Postanowiłem spróbować jeszcze raz tym razem Stuttgartem, ale i tym razem nudy. Jak to ująłem: „Jak można grać tak łatwo? Z budżetem i funduszami. To nudne!” Więc zdecydowałem się zagrać w myśl mej zasady „Jeszcze niżej, jeszcze musisz!”
Objąłem pewien klub. Jest on klubem hiszpańskiej 4 ligi i gra (o ironio) w czwartej grupie tej ligi. Jego dużym sukcesem było wskoczenie do 3 ligi  w sezonie 05-06 i zlecenie z hukiem z powrotem. Stadion Tabira może pomieścić 3000 widzów. Oprócz tego zaskoczył mnie (jak na tą ligę) wysoki poziom obiektów treningowych (3 gwiazdki!). Obiekty młodzieżowe były cienkie jak dupa węża. A klub od spadku jest średniakiem w 4 lidze. Ja chciałem to zmienić i awansować, ale żeby nie wyjść na chojraka, powiedziałem zarządowi na którego czele stoi Fernando Bilbao, że celem będzie połowa tabeli. Media są dość dla nas pobłażliwe i typują dla nas siódme miejsce w tabeli. No i po zapoznaniu się z rocznym kontraktem, który zapewnia mi 2400 ojro miesięcznie na początku sezonu podpisałem kontrakt Cultural
Durango .        
                                                     
                     


                                                                                 
 Pierwszą rzeczą, o której się dowiedziałem, była wiadomość, że na transfery dostanę okrągłe zero a budżet płacowy jest znacznie ograniczony, więc cudów się nie spodziewam. Ogólnikowo nasza kadra przedstawia się tak:
Garikotz Basauri 37 lat. Na tą ligę świetny bramkarz. Świetny refleks i zwinność. Jedna z naszych gwiazd.
Mikel Arribas 23 lata. Cienki aż żal patrzeć. Do odstrzału.
Unai 23 lata. Patrz Arribas.
Notes: Basauri daje nam spokój na bramce, ale biorąc pod uwagę jego wiek nie posłuży nam długo. W przypadku jego niedyspozycji jesteśmy ugotowani. Trzeba znaleźć zmiennika.
Lewi obrońcy
Eneko Vinas 27 lat. Brakuje skali, by określić jego beznadziejność. Lista transferowa
Ander Garamendia 28 lat. Ciut lepszy od tego wyżej. Gdybym grał HC to by został, bo nie jest ostatnim patałachem. Jednak mam już pod lupą dużo lepszych. Lista transferowa.
Prawi Obrońcy
Eriz Rivera 23 lata. Kolejny „wspaniały” gracz. Lista transferowa.
Środkowi obrońcy
Andoni 25 lat. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja na rynku obrońców. Mimo niezłych umiejętności przez przepisy może wylądować na liście transferowej
Borja Luis 26 lat. BEZNADZIEJA. A do tego kosi 2200 euro miesięcznie. Zwolnić.
Eneko Txopitea 32 lata. Nienajgorszy, ale przez wiek lista transferowa.
Jon Varela 23 lata. Patrz Garamendia.
Notes: Licznie obsadzona obrona. Mam jednak na oku lepszych, więc najprawdopodobniej żaden z obrońców w klubie nie zostanie.
Prawi skrzydłowi
Xabier Nieto 23 lata. Średniak. Przez wiek raczej lista transferowa
Lewi skrzydłowi           
Eneko Gorrono 26 lat. Całkiem dobry. Są jednak lepsi na rynku, więc trafi na listę transferową.
Mario Sanchez 28 lat. Dupny aż żal. Oczywiście lista transferowa.
Środkowi
Ibon Eziondo 24 lata. Świetny (na 4 ligę) gracz. Warto go mieć w klubie. Będzie grał, tym bardziej, że rynek ŚP jest ubogi
Adrian Mallagaray 20 lat. Słaby, ale młody więc (na razie) zostanie w naszym klubie.
Asis Pena 24 lata. Słaby, a do tego nie mieści się w zasadach. Lista transferowa.
Ander Pinilla 28 lat. Cieniutki jest. Nie mieści się w zasadach wiekowych. Lista transferowa.
Notes: Wielu środkowych w tym aż dwóch na cokolwiek się przyda. Skrzydła cienkie aż żal patrzeć i tu planuje ofensywę transferową.
Joseba Garcia 26 lat. Chciałoby się powiedzieć. Mamy naszą gwiazdę. Przerasta każdego naszego Napadziora o dwie klasy. Liczę na tego chłopaka
Inigo Endemano 20 lat. Nie jest patałachem i spełnia zasady wieku, więc zostaje.
Jon Conde 32 lata. Słaby i do tego stary. Przeznaczony zostaje na listę transferową.
Javi Garcia 24 lata. Średniak, który z powodu przepisów pójdzie na listę transferową.
Jon Zubero 29 lat. Patrz Garcia.
Notes: Powtarza się scenariusz ze środka pomocy. Dużo osób i aż dwie, które mogą cokolwiek wnieść do zespołu. Czeka nas znalezienie partnera Garcii. Endemano będzie idealnym rezerwowym.
 
                                                                               
Co do przepisów w tej lidze są one następujące
Maksimum zero graczy z poza UE i Układu z Kotonu.
Maksimum 6 graczy starszych niż 22 lata. (przez ten przepis wielu graczy jest na liście transferowej).
Na początku sprzedałem/zwolniłem niemalże wszystkich graczy. Została tylko piątka (Garcia, Basauri, Endemano, Enziondo, Mallagaray). Jednak ta masowa „wywalanka” była niezbędna z powodu reguł. Ci panowie którzy odeszli, zostawili po sobie jednak bufor płacowy. Zacząłem szperać po rynku, gorączkowo szukając doświadczonych piłkarzy, którzy będą liderami, a także młokosów, którzy uzupełnią mi newralgiczne pozycję. Celami podstawowymi byli: obrońcy. Przydałby się doświadczony lider i trzech młokosów. Na środek towarzysza dla Enziondo. Na skrzydłach trzeba mi MEGA wzmocnień a tam przecież rynek jest ubogi. Na napadzie też powinienem znaleźć kogoś takiego, kto będzie mocnym partnerem dla Garcii. Jednak widzę, że Endemano wystarczy na 4 ligę. Na pozycji bramkarza zagra oczywiście Basauri, jednak potrzebuje:

1. Jakiegoś młokosa na ławkę
2. Dobrego goalkeppera na przyszły sezon.

Tymczasem wykorzystuje sytuację na rynku i składam ofertę dla Pitu (OPP/OPŚ) 35 l. a co ważniejsze chyba dla Roberto Jimeneza (OŚ/DP), który posiada nieprzeciętne umiejętności i w przypadku awansu w 3 lidze będzie nadal kluczową postacią naszego baskijskiego teamu. Tymczasem na rynku nadal gwar. Składam ofertę dla kilku młodzieńców a także dla Josepa Marii Pagesa (OŚ/DP/ŚP) zawodnika amatorskiej Igualady. W międzyczasie Pitu przyjmuje nasze warunki. Sytuacja Jimeneza się komplikuje. Dostaje ofertę od Beasain, które ma znaczniejsze od nas zasoby finansowe. Powalczę jednak o takiego gracza. Przy okazji składam ofertę Kumanowi (OŚ/DP/ŚP). Ten pan poszerzy mi pole manewru na środku. Juniorzy (żaden nie przewyższa czwartoligowej piaskownicy, ale tu wystarczy) podpisali kontrakty. Tymczasem Pagesem zainteresowało się Yeclano, które Gra ligę wyżej od nas. Kuman podpisał kontrakt. Tymczasem dzień w klubie kończy się istnym tajfunem. Zarówno Pages jak i Jimenez przyjmują nasze warunki! Z takimi facetami możemy na poważnie powalczyć o awans.

Transferowy show trwał jednak w najlepsze! Złożyłem oferty przeciętnemu Pedro Altamirze, a także Danielowi Suarezowi. Pan Suarez na 4 ligę był piłkarzem iście wybitnym a i w trzeciej lidze da sobie radę. Ustawiła się po niego jednak duża kolejka, więc dałem mu więcej niż chciał i czekałem. Dwa dni później zobaczyłem na treningu pewnego nieznajomego chłopaka. Powiedział do mnie:
-Witam, jestem Pedro Altamira nowy piłkarz naszego klubu. Nie wie Pan gdzie jest trener Lancos?
-Masz z nim właśnie przyjemność.
-Yyyy. Przepraszam nie wiedziałem…
-Ok. Zapraszam Cię Pedro na trening.
Tak oto dołączył do nas Pedro Altamira (PO/PWO). Dwudziestoletni piłkarz.
 
Na treningu „nowy” zaimponował mi szybkością i odbiorem, lecz braki w kryciu były  widoczne, dlatego jest raczej krótkoterminowe rozwiązanie. Tym niemniej w 4 lidze zapewni nam w miarę spokojną grę na naszym prawym skrzydle. Jednak gdy prowadziłem popołudniowy trening, na którym najwięcej uwagi poświęcałem Pitu i Garcii z powodu ich ćwiczeń w zakresie wymiany pozycji mój asystent nagle odebrał telefon i zniknął gdzieś. Za 10 minut przyszedł z pewnym chłopakiem.
-Lanco, oto Daniel Suarez (OPP/N) nasz nowy dwudziestojednoletni piłkarz.
-Dzięki Aurelio. Witaj Danielu, widzę, że zdecydowałeś się dołączyć do naszego klubu. Bardzo się z tego cieszę.
- Ja również. Nie mogłem się doczekać słodkiego zapachu murawy.
Tak więc chłopaki to nasz nowy nabytek: Daniel Suarez.
-Mam nadzieje, że dobrze Ci u nas będzie i, że pomożesz nam wywalczyć wysokie miejsce w tabeli- powiedział nasz kapitan Joseba Garcia.
-Witam was. Mam nadzieje, że mam do czynienia z fajnymi ludźmi i nasza współpraca się ułoży.
Na treningu Daniel pokazał naszym zawodnikom, co znaczy gra techniczna. Zaskakująco dobrze nasz nowy nabytek rozumiał się na murawie z Endemano.
 
Po ciężkim treningu mogłem w spokoju ruszyć do domu, ale i tu czekało na mnie wydarzenie. Szedłem do domu i widziałem dziewczynę 15-16 letnią skupioną na SMS-ach. Gdy szliśmy obok siebie ona prawie wpadła pod ciężarówkę. Prawie, bo ja zobaczyłem, że idzie bezmyślnie pod tira nagle przytrzymałem ją mocno za rękę i uratowałem jej życie. Nagle się otrząsnęła i podziękowała. Dowiedziałem się, że ma na imię Francesca. Zapytała jak by się mogła odwdzięczyć. Powiedziałem, że zostałem trenerem i jakaś pomoc byłaby mile widziana.
-Choć do mnie, to 5 minut stąd.-Powiedziała.
-Dobrze- odparłem.   
  Gdy przyszedłem do niej nagle zobaczyłem sześciu kamerdynerów, którzy podali nam kawę do kuchni, w której usiedliśmy. Zaczęła mi opowiadać bez namysłu
-Jestem hipnotyzerką, Ci goście to moi znajomi, których nie lubię. Zahipnotyzowałam ich i teraz liżą mi stopy, więc myśle, że mogłabym Ci pomóc piłkarzami rywala.
-Sorry, ale trochę nie wierzę. Sprawdzimy to.
Poprosiłem mojego trenera, żeby tu przyjechał, bo to on miał być „królikiem”. Gdy po kwadransie był tu. Powiedziałem, że ma zamknąć oczy, bo inaczej go zwolnię. Po chwili powiedziałem
- Teraz otwórz oczy.
Gdy otworzył Francesca go zahipnotyzowała a on kolejno
- Odgryzł sobie palca.
- Stał się podnóżkiem dla Frani.
-Ukręcił bat z gówna (zaprzczając pewnemu przysłowiu:) )
-Toż to niesamowite! Bije pokłony.- powiedziałem
-Dla mnie to nie pierwszyzna.- odparła zadowolona.
Później była luźna rozmowa i miłe spędzanie czasu. Zobowiązała się na darmowe hipnozy dla mnie za ratunek . Po chwili pożegnałem się z Franią. Gdy wróciłem do domu, czułem nawał myśli. Musiałem to wszystko ułożyć w głowie. Po godzinie myślenia dotarło do mnie, że z nią mogę wszystko. A następnego dnia miał się odbyć sparing. Wiedziałem, że mam za sobą fajną paczkę i magię. Dokąd ona nas zawiedzie to się dowiemy za kilka miesięcy.