Standardowo na Węgrzech rozgrywki piłkarskie inauguruje Węgierski Puchar Ligi. My trafiliśmy do Grupy C, wraz z węgierską legendą,czyli Ferencarvos oraz z naszym rywalem Papą FC. I to właśnie z Papą rozegramy nasze 1 spotkanie. 

Puchar Ligi Węgierskiej

Grupa C, mecz Papa FC vs Haladas

Papa FC 1:3 Haladas

Strzelcy:

8' Zoran Supic(Papa) sam.

37' Victor Carr(Haladas)

60' Richard Guzmics(Haladas)

85' Vadims Zulevs(Papa)

Wygrana w moim menadżerskim debiucie! Przez całe spotkanie spokojnie dominowaliśmy, udowadniając to 3 trafieniami. W 8 minucie, w zamieszaniu w polu karnym Krisztian Kenesei potężnym strzałem z 5 metra nabił Zorana Supicia i piłka zatrzepotała w siatce Papy. Na następnego gola kibice czekali niespełna 30 minut. Wtedy pięknym rajdem z lewej strony urwał się Liberyjczyk Victor Carr z perfekcją chirurga umieszczając piłkę tuż przy prawym słupku brami Supicia. Gol w 60 minucie padł z rzutu rożnego,dośrodkowywał Djire a główką zakończył obrońca Guzmics. Gol w 85 minucie to wpadka,efekt lekkiego rozprężenia- prosta akcja Papy, przejście bokiem,wrzutka  i Vaimds Zulevs zmniejsza rozmiary porażki swojego klubu. Pierwsza wygrana i od razu z naszymi wrogami! Już za 4 dni drugi mecz w grupie, z legendarnym Ferencarvos. 

Puchar Ligi Węgierskiej

Grupa C, mecz Haladas vs Ferencarvos

Haladas 4:1 Ferencarvos

Strzelcy:

16' Victor Carr(Haladas)

19' Zsombor Nyarasdi(Ferencarvos) sam.

56' Victor Carr(Haladas)

70' Daniel Balasa(Haladas)

84' Daniel Balasa(Haladas) sam.

Rozgromiliśmy legendę! Ferencarvos nie miało dziś szans w Szombathely i dostali potężne bęcki 4:1. W wielkiej formie jest Liberyjczyk Victor Carr który z miejsca stał się moim ulubieńcem i pewniakiem do składu. Dziś zanotował 2 trafienia i pokazał pazur. Ciekawostką jest postawa Daniela Balasy. Rumun trafił do siatki w 70 minucie, tak jak i w 84 minucie... Szkoda tylko,że bilans wyszedł mu na 0, gdyż w 84 minucie trafił do własnej siatki. Haladas Szombathelyi jest w formie,czas na ligę!