Informacje o blogu

Bez taryfy ulgowej

Ten manifest użytkownika zachi przeczytało już 719 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

 

 

 Bywa w życiu taka chwila, gdy łapiemy ochotę na kawę, lecz stwierdzamy brak mleka. Nie każdy pija, oczywiście, kawę z mlekiem czy cukrem nawet, ale załóżmy że taką właśnie pić lubimy a skończyło się nam i mleko i cukier. Co tu zrobić w takiej sytuacji? Do sklepu wszak daleko (załóżmy). Ale na szczęście (?) mieszkamy w bloku czy kamienicy (załóżmy i to). Ruszamy więc pożyczyć trochę mleka lub cukru od sąsiada.

 Z pewną taką nieśmiałością dzwonimy lub pukamy do sąsiednich drzwi. Otwiera nam sąsiadka. Na jej twarzy można zaobserwować najbardziej fałszywy i sztuczny uśmiech, jakiego nie powstydziłaby się tak znakomita aktorka jak Jennifer Lopez (w zdaniu tym ironia zdaje się mieć własną osobowość). Po kilku zdaniach wstępnych (przy których płaszczymy się jak swego czasu Lepper przed Kaczorem) i wymianie niewielkiej liczby luźnych uwag (ale dziś kiepska pogoda, mam bóle głowy, w krzyżu łupie , itp.) przedstawiamy wreszcie cel naszej wizyty. Sąsiadka zmienia kolor na twarzy (teraz wchodzi w delikatną czerwień) i zimnym jak stal głosem informuje że ona również nie posiada mleka i cukru.

 Tak się nieszczęśliwie złożyło że dosłownie chwilę, chwilunię temu skończył się jej (akurat w to wierzymy) i jest jej niezmiernie, ale to bardzo bardzo przykro (jasne). Wzdychamy więc ciężko, przepraszamy za najście (ogromnie szczerze, ma się rozumieć) oraz życzymy miłego dnia (w myślach: obyś szczezła, stara lampucero) . Po chwili jesteśmy już we własnym mieszkaniu i spijamy kawę gorzką i czarną (w zasadzie taką się pić powinno, ale każdy ma swoje zboczenie), klnąc na czym świat stoi.


 Dziwne jest to, iż po co byśmy do sąsiada nie poszli, zawsze mówi iż owej rzeczy nie posiada. Chcielibyśmy pożyczyć magnetowid by nagrać mecz? Przykro mi, sąsiad pożyczył koledze dwa dni temu i jeszcze mu nie oddał. Szklankę mąki ? Och, niestety, żona dopiero co wykorzystała całą mąkę na pierogi. Kombinerki lub klucze nastawne? Nie ma takiej możliwości, właśnie naprawia coś w łazience. I jest tak zawsze, za każdym razem. O co nie spytamy- to akurat tego nie ma, skończyło się, jest potrzebne właśnie w tej chwili, jeśli nie tylko w tej to nawet przez cały dzień, zostało pożyczone, wróciło rozpieprzone. Zgroza. W takich chwilach człowiek żałuje że nie jest Harrym Potterem - wyjęłoby się różdżkę i rzuciło czar "Impotentum" lub "Vaginum Syfilium".

 Z tego co udało mi się zaobserwować ulubionym zajęciem sąsiadki jest czajenie się przy judaszu w drzwiach, jak również nieustanne wysiadywanie w oknie. Oba te zajęcia sąsiadka uprawia czynnie i z dużą dozą samozaparcia. Zamykam drzwi od mieszkania, a za drzwiami sąsiada słyszę delikatne szuranie. Po chwili drzwi się otwierają i wygląda sąsiadka. Rzuca zdawkowe "ach, to pan" i zamyka drzwi. A kto niby miałby to być ? Osama? Śnięty Mikołaj? Pani Krystyna z gazowni, się pytam?

 Schodzę po schodach, wychodzę przed kamienicę i słyszę z okna : "dzień dobry, sąsiedzie". To znowu ona. Po jaką cholerę się wita jeśli przed chwilą pytała mnie na klatce czy to ja? Czy dzień dobry jest tylko przed domem?

 Wracam do siebie po załatwieniu spraw na mieście. Drzwi wyłamane*. Wchodzę szybko do środka i stwierdzam, już na pierwszy rzut oka - brak telewizora. Natychmiast sięgam po telefon i zgłaszam policji włamanie. Po krótkiej chwili zaś, tknięty pewną myślą, udaję się do sąsiadki. Pukam do drzwi które otwierają się natychmiast. "Dzień dobry sąsiadko. Była pani w oknie - nie zauważyła pani przypadkiem jakichś podejrzanych, kręcących się tutaj ludzi? Włamanie miałem". Sąsiadka udaje wielkie zdziwienie, twierdzi kategorycznie iż nie widziała dosłownie nic, w żadnym oknie nie siedziała, cały dzień spędziła w kuchni. Wściekłość me oblicze wykrzywia, zaciskam pięści, odwracam się na pięcie i wracam do siebie. Siadam w fotelu, zapalam papierosa i czekam na przyjazd policji ...


 Tak to bywa z sąsiadami. Są równie pomocni co nasza służba zdrowia. Czekam na chwilę kiedy postawię własny dom, pozbędę się tego cholernego sąsiedztwa. A kiedy skończy mi się mleko do kawy, wypiję ją czarną i gorzką. Ale z wielką przyjemnością, w zaciszu mym kochanym...

 

* sytuacja czysto hipotetyczna i nie mająca na szczęście miejsca w rzeczywistości :) 

 

Słowa kluczowe: Pozostałe

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution