Jest 31 grudnia 2010 roku. Słońce jak świeciło, tak świeci nadal. Mohun Bagan stał się najsłynniejszym klubem w dwóch miejscach - w Azji i w Polsce. Reszta świata milczy, bo w zasadzie po jaką cholerę interesować się ligą indyjską? Zrobiło się przyjaźnie. Ludzie z klubu wspominają zeszły rok. Piłkarze już przygotowują się do Sylwestra. W Indiach oczywiście nie obchodzi się tego święta za bardzo, ale skoro w Polsce się obchodzi, to tutaj też trzeba.

 - Poprzedni rok, to było coś - westchnął Barreto. Ze spuchniętą nogą siedział przy tarasie.

 - A co, teraz jest Ci źle?

 - Nie no, gdyby nie ta kontuzja, to jeszcze sporo bym sobie teraz pograł, a tak co - kilka meczów i właściwie korona króla strzelców w tym sezonie przepadnie.

 - Nie płacz, miałeś ją w zeszłym sezonie. Całe 27 goli.

Zeszły sezon to ogromne pasmo sukcesów. Nie dość, że oba puchary - Duranda  i Indii zostały obronione, w obu pokolaliśmy East Bengal, to jeszcze awansowaliśmy do Pucharu Konfederacji. W tym roku także odbył się jego finał i co ciekawe, do finału doszliśmy my i East Bengal. W tym spotkaniu także byliśmy lepsi. Zatem zgarnęliśmy wszystko, co dało się zgarnąć. Niektórzy mogliby powiedzieć, że po prostu mamy za silną drużynę, ale już w tym sezonie w tabeli po półmetku prowadzi Dempo przed nami o 2 punkty. Do naszego zespołu przyszło kilka nowych nazwisk. Najważniejszym z nich okazał się być lewoskrzydłowy East Bengal - Alvito D'Cunha. Teraz ma 32 lata i całe 13 meczów w reprezentacji Indii. Okazał się niezastąpiony na jego pozycji, ale czasem gra wysuniętego pomocnika. Z tego klubu przybył także prawoskrzydłowy - Steven Dias. Z uwagi na wiek naszych napastników - 33 i 34 mają Bhutia i Barreto, sprowadzeni zostali Okolie oraz George Bhutia. George ma 19 lat i był wielką nadzieją Dempo. Był, za marne 9 tys. funtów przyszedł do nas.

Wielu zawodników także odeszło. Pokładanych nadziei nie spełnił Edu, a przy okazji był jednym z obcokrajowców i blokował 3 miejsce dla wspaniałego obrońcy z Nigerii - Chiukwamie. Odeszli także: lewy obrońca Mohanraj, napastnik Pires, prawy obrońca Anto - cała trójka do indyjskiej podróbki Vasco, Cardozo do Dempo, chociaż nie wiem, po co im napastnik z atrybutem wykańczania akcji 1, a także Kisku, Atwal, Seriki oraz Nazarov, który okazał się postradzieckim bublem.

Obecnie skład wygląda następująco:

Pal - Gray, Masih (Chiukwama), Tamba, S.Khan - M.Khan, D'Cunha, Barman, Dias - B.Bhutia (G.Bhutia), Chetri (Barreto, jak wróci do pełni sił)

Widać zatem, jak wygląda teraz rozkład sił. W ataku grywa także nabytek Okolie, ale teraz także leczy kontuzje. W pomocy pojawia się też wychowanek Babu i S.I.Khan, a na prawej stronie Mama.

Na dzień dzisiejszy Dempo ma 25 punktów przed nami - 22 oraz East Bengal - 19. Jako, że w zeszłym sezonie nie doznaliśmy ani jednej porażki, ostatnia porażka z Dempo mocno zabolała. Ich najlepszy strzelec - Randy Martins, także po sezonie przychodzi do naszego zespołu, nie chciał na to samo przystać ich drugi pupil - Beto, ale on ma także 33 lata, więc niedługo skończą się ich zakusy na tytuł mistrza.