Na Stadionie Śląskim w Chorzowie w finale Pucharu Ekstraklasy spotkały się drużyny Górnika Zabrze i Lecha Poznań. Spotkanie zapowiadało się niezwykle ciekawie. Lechici przystąpili do meczu niezwykle zdeterminowani, aby strzelić bramkę. Jednak zabrzanie grający w tym meczu ustawieniem defensywnym nie zamierzali dopuścić do żadnych akcji pod swoją bramką. I tak do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.

            W przerwie Adik Cyron uznał, że trzeba zawalczyć o całą pulę. Zmienił ustawienie na zdecydowanie bardziej ofensywnie. Skutki było widać już po chwili. W 48 minucie Jarka wyskoczył najwyżej do dośrodkowania z rzutu rożnego i dał zabrzanow prowadzenie. Jednak w 61 minucie Lech wyrównał po strzale Stilicia. To rozwścieczyło podopiecznych Cyrona, którzy do 69 minuty za sprawą Zahorskiego prowadzili już 3:1. Do końca wynik ten już nie uległ zmianie. Po końcowym gwizdku kibice Górnika wbiegli na murawę, aby razem z drużyną cieszyć się z pierwszego od 1988 roku trofeum.

            -To fantastyczne uczucie osiągnąć coś w debiutanckim sezonie. Jestem dumny z chłopaków, gdyż pokazali prawdziwie sportową złość – cieszył się Cyron.

            Piłkarze Górnika nie będą mogli nacieszyć się zbytnio z urlopów. Gdyż za niecały miesiąc rozpoczynają się rozgrywki Pucharu Intertoto, w których to zabrzanie zagrają od pierwszej rundy.