Choć sezon dopiero niedawno się rozpoczął, to Burscough zostało uznane za największą niespodziankę sezonu, a mnie za największą gwiazdę tego zespołu. Ma to swoje zalety i wady. Może lepsi piłkarze chętnej będą przybywali na Victoria Park zachęceni sukcesami, ale również wzmożone zainteresowanie sprawia, że wszędzie spotykam fanów niedających mi chwili spokoju.

Pod moją wodzą The Linnets grają chyba jeden z najlepszych sezonów w historii. Już pobiliśmy rekord spotkań bez porażki i z meczu na mecz szlifujemy go coraz bardziej. Wiedzie się nam we wszystkich rozgrywkach.

W Blue Square Northern po dwunastu kolejkach jesteśmy na drugiej pozycji, lecz nasza strata do lidera jest nikła, mamy jedynie gorszy bilans bramkowy. Dotychczas siedmiokrotnie wygrywaliśmy, a pięć spotkań zakończyło się podziałem punktów.

Od remisu z AFC Telford wygrywaliśmy z takimi zespołami, jak Alfreton (1:0 - Noubissie), Stalybridge (2:1 - Cartman, Green), Fleetwood (1:0 - Ndumbu-Nsungu), Farsley Celtic (2:0 - Wade, Ndumbu-Nsungu), Ilkeston (1:0 - Stanford). Remisowaliśmy zaś mecze z  Boston Utd (1:1 - Kowalski), Barrow (2:2 - Szalek, Platt), Gainsborough (0:0).

Praktycznie w każdym meczu mieliśmy niemałą przewagę i często tylko rażąca niecelność niepozwalała na zdobywanie kolejnych goli. Przez to też te remisy.

W ostatnim czasie rozpoczeliśmy też rywalizację w dwóch pucharach, w Conference League Cup oraz w FA Cup. Bezproblemowo przedostaliśmy się przez początkowe fazy. W CLC wygraliśmy 2:1 z Solihul Moors (Noubissie, Ndumbu-Nsungu) i 2:0 z AFC Telford (Szalek, Wellecomme). W Pucharz Anglii podobnie: 2:0 z Barrow (Ndumbu-Nsungu dwukrotnie), 3:0 z Witton (Ndumbu-Nsungu, Noubissie, Wellecomme) i 2:1 z Warrington (Ndumbu-Nsungu i Noubissie). W kolejnych rundach zmierzymy się z Macclesfield (Conference League Cup) i z Port Vale FC (FA Cup).

Ogólnie jest dobrze. Cały zespół gra bez zarzutu, nie licząc napastników, z których skutecznością zawsze mam problemy. Jedynie Ndumbu-Nsungu strzela trochę bramek (szkoda, że tylko w pucharach), poza nim snajperzy po fatalnych występach zmieniają się co mecz. Małą ilość bramek na szczęście nadrabia niezwykle szczelna defensywa. Mimo, że przeważnie gra trzech obrońców, to ci spisują się perfektyjnie, szczególnie Kowalski i Green często włączający się także do akcji ofensywnych.

Obecną formę mamy nadzieję utrzymać jeszcze przez długi czas. Wkrótce zapewne odpadniemy z rozgrywek pucharowych (nasi przyszli rywale są już z wyższych lig) i będziemy się już wyłącznie skupiać na lidze. Czy awansujemy? Na odpowiedź wprawdzie trzeba poczekać do maja przyszłego roku, lecz myślę, że stać nas na to. A może nawet na kolejny awans w przyszłym roku. Zobaczymy.

TABELA

STATYSTYKI DRUŻYN

STATYSTYKI PIŁKARZY

TERMINARZ