Informacje o blogu

Let's get ready to Rumble!

Jerez

Segunda División B

Hiszpania, 2010/2011

Ten manifest użytkownika Scross przeczytało już 1589 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

„Stąpaj ostrożnie, stąpasz po moich marzeniach” - W.B.Yeats

Jerez de la Frontera, Andaluzja, Hiszpania 18:00 UTC +2

                Posiedzenie klubu Jerez Industrial

Za zamkniętymi drzwiami dosyć skromnego jak na sale konferencyjną lokalu trwała burza mózgów. Prezes tego na wpół podupadłego klubu, Ricardo Garcia wraz z dyrektorem generalnym klubu oraz kilkoma inwestorami ostro debatował na temat przyszłości klubu. Może nie wiecie ale Jerez już od kilku lat znajdowało się na dnie, tym razem pukał od spodu. Jedynym kandydatem na objęcie steru był młody i niedoświadczony Polak. Ostrym planem „B” było zatrudnienie na te stanowisko obecnego trenera Benjamina Negrina. Na szczęście zarząd klubu zdał sobie sprawę, że oddanie drużyny w ręce Negrina nie powinno być nawet rozważane.

Panno Olivio, proszę zawołać pana Kamila, niech wejdzie.

Oczywiście panie prezesie.

Słysząc to przez tanie drzwi wstałem ze skórzanego fotela w holu i „rozprostowałem kości”. Na werdykt czekałem już bagatela 3 bite godziny! Wszedłem, ładnie się przywitałem:

Buenos Dias senior Majewski!

Buenos Aires senior Garcia!

Czemu chciałby pan objąć funkcję menedżera w Jerez Industrial?

To klub z potencjałem, no i jeszcze ten klimat…

Ma pan tę robotę! Jutro o 9:00 dopełnimy formalności.

                No dobra, cud, miód i te no… nuezy.  Kontrakt opiewa na 725 Euro tygodniowo. Nie jest źle.

Poranek ósma rano, nie mogę spać bo muszę Jerez trenować…

Pojawiłem się oczywiście na czas i po krótkiej rozmowie z Rickim przekonał mnie,  że właściwym podejściem będzie próba uniknięcia spadku. Niezależne media uważają, że sezon skończę na 16 miejscu (z 20 możliwych).

Zarząd nie przebiera w środkach gdyż na transfery otrzymałem aż 0 Euro! Cóż, w końcu jestem mistrzem wolnego transferu. Za to na płace mogę wydawać do 3,900 Euro na tydzień. Jedynym pewnym punktem zespołu jest bramkarz – Alberto. Poniżej zamieszczam profil petenta.

Co do reszty każdy może wylecieć gdy odpowiednio mnie zdenerwuje postawą w meczu.  No cóż. Trzeba iść na zakupy. Biorę ze sobą mojego… Zapomniałem wspomnieć, że rozwiązałem kontrakt ze starym asystentem panem Ocanią gdyż jedyne co mogłem nim robić to wycierać podłogę. Do niczego innego się nie nadawał. Na jego miejsce zatrudniłem świetnego fachowca – Francisco Roncala.

Chyba się zgodzicie, że to idealny kandydat do takiej uroczej norki jak Jerez? A więc biorę ze sobą Franka i wkładam do portfela dostępne środki na transfery i ruszam do akcji. Ale o tym pomówimy później. Przecież mam świetnych wymiataczy to po co mam kupować nowych;)

Municipal de La Juventud – Stadion klubu Jerez Industrial, którego właścicielem jest Xerez B…

Poprosiłem Franka aby rozpoczął trening beze mnie gdyż chciałem przyjrzeć się piłkarzom przed oficjalnym rozpoczęciem. Tak mniej więcej wyglądała piątka piłkarzy przy staniu w murze (Fazi, Gonzalez, Puertas i Nono, Pereira)

Kompletne drewna, może mają jakieś silne strony, no nic, staram się nie ulegać pierwszemu wrażeniu i każdemu dać szansę. Niezwykle dobrym technicznie zawodnikiem jest młodziutki Manu Barreiro, nieźle wykańcza akcje.

45 minut później

Poprosiłem Frankiego aby przerwał trening i zwołał piłkarzy w jedno miejsce.

„Dobra, koniec treningu, muszę z wami porozmawiać!” – wykrzyczał Roncal.

Piłkarze zebrali się na trybunach. Prosiłem aby usiedli oraz aby Franki prostował moje wpadki językowe.

„Witam was gorąco, jak wiecie będę…” – w tym momencie przerwał mi Ione – młody, uzdolniony obrońca ale z specyficznym poczuciem humoru

„podawać nam piłki” wybuchnął śmiechem.

Chciałem powiedzieć menedżerem, darz mnie szacunkiem, a odpłacę Ci się tym samym.

Ta jasne, Ty menedżerem?! Hahaha, moja opcja lepiej tu pasuje.

Daj mu skończyć?! – wyrwał Antoni Martin – skrzydłowy, niemniej uzdolniony jak Ione.

No dobra, to może gdzie pan grał?

No cóż, grałem w kilku małoznaczących klubach. Ale ukończyłem … - kolejny raz wetknął mi się Ione

Hogward! – Na takiego pan wygląda!

Widzę, że masz poczucie humoru, o tym co ukończyłem pogadamy jak Ty ukończysz czterokilometrowy bieg.

Ale, ale to był żart! Jak to cztero?! To nie maraton tylko rozgrzewka!

Gratulacje! Kolejne 2 kilosy!

Skulił głowę i poszedł biegać, no dobra, ten już na mnie jest obrażony ale przynajmniej będzie się słuchać.

Na czym skończyłem? Ach tak, Będę waszym menedżerem. Jak wiecie nazywam się Kamil Majewski. Ukończyłem wyższą szkołę trenerską w Warszawie

Gdzie leży warszawa szefie? – Spytał ze zdziwieniem Herrero – zawodnik występujący na środkowej jak i defensywnej pomocy, łataj dziura.

W Polsce… A gdzie Polska? Na wschód od Niemiec!

No ale nie jestem tu aby was geografii uczyć. Mój asystent, pan Roncal będzie się zajmował szkoleniem was podczas porannych treningów.

Z piłkarzami, którzy będą prezentowali wystarczający poziom podpiszę kontrakty profesjonalne, a z tymi, którzy nie będą go prezentować wiadomo co się stanie.

To na tyle chłopaki, jakby ktoś chciał porozmawiać będę w gabinecie.

Dowidzenia szefie!

Hej Ione! Opowiedzieć Ci kawał? – wykrzyczałem do biegającego piłkarza.

Bardzo śmieszne!

Cieszę się.

Zacząłem przygotowywać listę sparing partnerów.

Wstępne propozycje to : La Nucia, Chiclana,  Alzira, Alcobendas Sport, Avila, Elche Ilicitano.

Gdy uzgadniałem warunki z Avila do gabinetu wszedł skruszony Ione.

Trenerze… to nie tak… ja nie chciałem…

Dobra, dobra, tylko się nie popłacz. A teraz do rzeczy: Nie będę owijał w bawełnę, w moich planach stanowisz ważną rolę ale Twoje zachowanie jest skandaliczne. To się musi zmienić, rozumiesz?

Tak, ja właśnie w tej sprawie.

Zakończyłeś bieg?

Jasne szefie…

To idź do domu.

Chyba jednak nie obraził się na mnie ale i tak ma solidnego minusa za próbę ośmieszenia mnie przed zespołem.

Po południu wykonałem dla Franka reżim treningowy z wyróżnieniem na pozycje.

Za dwa dni mój pierwszy sprawdzian, mecz z Chiclana na wyjeździe. Moi piłkarze co by tu mydlić oczy, mają fatalną kondycję, a technika pozostawia wiele do życzenia.

                Kontrakty

Aktualnie kontrakty 4 piłkarzy są na wykończeniu:

Francisco Gonzalez – 21 lat, środkowy obrońca. Wysokie atrybuty fizyczne, zwłaszcza siła i skoczność oraz beznadziejne techniczne świadczą o tym, że powinien zostać bramkarzem w okolicznej dyskotece.

Miguel Aragon – 22 lata, bramkarz. Wysoka umiejętność dłubania w nosie, kompletny blamaż, chyba pomylił powołanie.

Rafa Caro – 32 lata, napastnik. Bardzo agresywny zawodnik, powinien raczej być kibolem bo do napastnika mu daleko.

Adrian Gallardo – 32 lata, napastnik. Szkoda komentować, gorzej niż Caro.

No dobra, trzeba porozmawiać z nimi i podziękować za współpracę, a ponadto wzmocnić środek pomocy i bramkę.

Z tego powodu na testy ściągnąłem Carlosa Pereza, Oscara i Yiyi (pierwsza dwójka środkowa pomoc, a Yiyi bramkarz).

 

Ponadto wypożyczyłem środkowego obrońcę z mojego klubu patronackiego, z Cadiz, Jose Caballero.

Do klubu przeszedł także lewo skrzydłowy Antoni Amoros


Nadszedł dzień testu, 27 lipca.

Lista zawodników na mecz już od 6:00 wisiała na drzwiach od szatni.

 

Powołałem tylu piłkarzy ilu mogę czyli 24. Wiadomo, że nie sprawdzę każdego ale w razie kontuzji na tej samej pozycji lepiej mieć za dużo niż za mało graczy.

Pierwsze 3 minuty spotkania z Chiclana były wyrównane za to w 4 po świetnym podaniu Caballero przed szansą na otwarcie wyniku stanął Amoros jednak bramkarzowi rywali udało się wybić piłkę na róg. Następne 15 minut to przewaga wymian piłki Perez-Amoros-Carrasco ale nie dawały one upragnionego rezultatu. W 28 minucie po kapitalnej centrze Martina gola zdobył Carrasco. Do połowy grę dominowała gra piłką Jerez w środkowej strefie boiska.

W szatni aż wrzało od pozytywnego nastawienia.

Zwłaszcza Manu był rozentuzjazmowany prowadzeniem

„Wygraliśmy!” – wykrzykiwał raz po raz.

Mógłbyś się przymknąć i pamiętać, że to dopiero koniec pierwszej połowy i równie dobrze możemy przegrać co wygrać?

Dobra trenerze, jak zwykle urodzony pesymista…

Chyba dawno nie biegałeś, co sądzisz?

A szef znów to samo…

No nic chłopaki, pamiętajcie, że jest to sparing ale moglibyście wbić jeszcze jedną czy dwie rameczki. A i pamiętajcie, jak najmniej faulować.

Dobra, Dani schodzi, Barreiro za niego, Manu schodzisz, a za ciebie wbija Oscar.

Za co mam schodzić?! Wiedziałem, że trener się obrazi – powiedział poirytowany Manu

Daj spokój, dobrze grałeś, a muszę dać szanse innym…

No okej byle bym za to nie biegał.

Grajkowie weszli na murawę i w 47 minucie precyzyjnym strzałem z woleja gola zdobył Amoros. Resztę spotkania grałem na komórce w Assassin’s Creed II, nic ciekawego się nie działo.  Kilka sekund przed końcem spotkania kontuzji doznał Carlos Perez, przez cały mecz prezentował się wybornie, aż miałem ochotę podpisać z nim kontrakt niestety kontuzja mogła mi zniweczyć plany. Fizjoterapeuta drużyny poinformował mnie na szczęście, że jest to niegroźna kontuzja, prawdopodobnie skurcz mięśnia czy jakieś inne pierdoły, nie jestem dobry z anatomii.

Szatnia

W szatni panował grobowy nastrój mimo zdobycia wieńca laurowego, głównie za sprawą kontuzji Carlosa, mimo, że piłkarze znają się zaledwie od dwóch dni już zdążyli znaleźć wspólny język.

Chłopaki nie martwcie się, Carlos będzie szybko zdrowy, możliwe, że w tym tygodniu.

Na całe szczęście – westchnął Bornes, który mimo gry przez całe 90 minut zachował jeszcze sporo siły.

Też się cieszę, jutro trening dopiero o 15:00. O 16 przewiduję zebranie ze sztabem, więc dopiero o 17 spotkam się z wami i powiem wam co mi się nie podoba w waszej grze. To na tyle, gratuluję zwycięstwa.

Przez następne trzy sparingi byłem zbyt zajęty przeprowadzaniem eksperymentów na treningach związanych z ustawieniem jak i problemami z zakupem mieszkania, że kierowanie zespołem powierzyłem Roncalowi aczkolwiek musiał stosować wybraną przeze mnie taktykę i skład.

Franek na szczęście był tak miły, że z każdego spotkania zdawał mi raporty z zachowania zawodników jak i przebiegu spotkania.

DRUGI SPARING:

Jerez Industrial – La Nucia

Formacje:


A tutaj zamieszczam screen ze statystykami:


Wszystko ładnie, znów Amoros, nadal zbiera plusy. Niepokoi mnie jednak fakt, że mieliśmy zbyt małą przewagę w posiadaniu piłki.

Tym razem udałem się na konferencję:

Czy stać pański zespół na następne zwycięstwo?

Chyba tylko podrzędny trener powiedziałby, że nie. Oczywiście, stać nas na całe pasmo zwycięstw.

Jesteście uznawani za kandydatów do spadku, czy sądzi pan, że Jerez uniknie takiego losu?

Gdybym uważał, że nie uniknie takiego losu to nie ja byłbym dzisiaj trenerem tego wspaniałego klubu.

Kto według pana zwycięży w lidze?

Zapomniałem... Kto jest pierwszy w tabeli?

Wie pan dobrze, że sezon się jeszcze nie rozpoczął…

To czemu pan mnie pyta o zwycięzcę skoro nie mieliśmy okazji obejrzeć gry żadnego z zespołów? A teraz przepraszam ale muszę zająć się zespołem.

O tak, tłumy mnie kochają! To znaczy ta cała rzesza fanów w liczbie stu dwudziestu osób! Paparazzi na każdym kroku…

Kolejny sparing z Alzira także Roncal wygrał, tym razem 3-0.


Podpisałem kontrakty z każdym kogo ściągnąłem na testy czyli: Carlos Perez, Oscar, Yiyi. Ponadto Jerez wzmocnił defensywny pomocnik – Dani.


Niestety z klubem pożegnało się 8 piłkarzy. Dawałem im szanse jednak ciągle byli nie z czegoś niezadowoleni.

Aragon, Fazi, Gonzalez, Puertas, Nono, Caro, Orife, Gallardo. Wyrzuty sumienia miałem jedynie przy wyrzucaniu Nono. Był on doświadczonym zawodnikiem Jerez ale niestety jego czas przeminął, a technika była na poziomie podstawowym.

                Majewski’s Gabinet

Cześć Nono, siadaj.

Witam trenera, w czym rzecz?

Zastanawiałeś się może nad zakończeniem kariery? Chętnie widziałbym Ciebie jako trenera naszej młodzieżówki.

Nie, to nie dla mnie ale na emeryturę chętnie bym przeszedł. Chce mnie trener zwolnić, tak?

Przykro mi ale są młodsi i lepsi zawodnicy od ciebie, a nie mogę dawać ci miejsca w składzie tylko za przeszłość. Zgodzisz się na obustronne rozwiązanie umowy za 2 tysiaki?

Tak, nie chcę obciążać klubu.

No dobra, powróćmy jednak do sparingów.

Trzecim sparingiem jaki pozwoliłem zagrać Roncalowi był mecz z Alcobendas Sport:

Akurat miałem trochę czasu aby zdążyć na końcówkę. Mecz był naprawdę emocjonujący, tzn. to co widziałem ale wynik niestety nie był po naszej stronie.

                Szatnia

Moi podopieczni byli wyraźnie zdegustowani niesprawiedliwością wyniku.

Nie martwcie się, ten mecz jest świetnym przykładem tego, że nie zawsze lepszy wygrywa. Postarajcie się w następnym meczu być lepsi, a do tego wygrać. Następny mecz poprowadzę ja i zobaczymy czy kilka korekt taktycznych pozwoli nam grać i wygrać efektywniej.

Nareszcie! Nudzi nas pan Roncal! – wymsknęło się mimowolnie Ione

Zobaczymy czy będzie was nudził podczas jutrzejszego treningu, standardowo 8:00,a na rozgrzewkę przebiegnijcie powiedzmy 5 kilometrów. Czołem!

17 sierpnia

To już teraz! Mój drugi mecz! O Jezu! Aaaaaaa! Gdzie są moje buty?! – wykrzykiwałem na próżno szukając obuwia. Moja ostatnia para butów zgubiona! Do klubu musiałem przyjechać w klapkach, a zawodnicy mieli z tego niezły powód do śmiechu ale nie robili tego przy mnie. Dobrze. Nauczyli się dyscypliny i wreszcie nauczyli się zasady akcja-reakcja, w tym wypadku reakcją były rozmaite ćwiczenia, najczęściej jednak kazałem im biegać, dostaną nauczkę jak i podszlifują swoją kondycję.

Zwołałem piłkarzy i zacząłem mówić…

Gra: Alberto, Herrero, Vazquez, Julio, Bornes… W składzie zabrakło kilku niezłych piłkarzy jak Adrian Martin, Antoni Amoros czy wreszcie Manu Barreiro. Formacji nie zmieniałem, czterech obrońców, defensywny pomocnik, dwóch środkowych, dwóch skrzydłowych i jeden napastnik. Zmienione zostało jedynie nastawienie zespołu, spróbowałem gry bardziej ofensywnej, przewaga gry na skrzydłach jak i intensywny pressing.

JEREZ INDUSTRIAL - AVILA

Avila musiała uznać wyższość już w szóstej minucie po mierzonym strzale w okienko zmiennika Amorosa, Selu. W 15. Minucie mecz zakończył się dla Jorge, obrońcy przeciwnika. Szkoda chłopaka, dobrze grał. Do końca połowy gra przypominała dwa ognie.

W przerwie poinformowałem zawodników, żeby wreszcie zaczęli biegać bo w przeciwnym wypadku poćwiczymy to intensywniej podczas rozgrzewki.

Poskutkowało. W 54. Minucie poszła akcja środkiem, Bello dostał piłkę, a następnie oddał strzał. Bramkarz rywali popełnił niewybaczalny błąd i wybił piłkę 3 metry przed siebie, gdzie czekał Caballero, który potwornie silnym strzałem wbił piłkę do siatki rywala. W 61. Minucie dokonałem kilku zmian i pozwoliłem pograć reszcie zespołu. Przez cały mecz Jerez atakowała natomiast Avila przeciągała grę w obronie. W wyniku czego bramka Caballero zamknęła wynik spotkania.


Ostatni mecz z Elche Ilicitano za 3 dni, wprawdzie nie oczekuję zwycięstwa ale dobrze byłoby wygrać aby piłkarzykom zbytnio morale nie spadły. Powoli krystalizuje się trzon zespołu na ten sezon.


Ze względu na objętość manifest podzielony na dwie części. Zapraszam do części drugiej.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.