Pewnego dnia sobie pomyślałem: „Skoro po zakończeniu kariery nie chciałem robić nic związanego z futbolem, a nie mam wykwalifikowanego zawodu, to co ja mam robić dziś i jutro?! Nagle mi ktoś przerywa, okazuje się że to moja żona Ola.

- Sebaaaaaaaa! - krzyczała moja żona

-Czego?! - odezwałem się

-Śmieci wyrzuciłeś?! - Ola zaczęła mi wytykać

-Nie! - zaprzeczyłem

-A psa nakarmiłeś ? W domu posprzątałeś?- Wkurzyła się

-Nie! - zacząłem marudzić pod nosem po czym powiedziałem :

Grrrr a może frytki do tego?!- zdenerwowałem się

-A frytki zrobiłeś na obiad?!- chyba chciała mi zrobić na złość

-Ku**a, śmiać się czy płakać?

PÓŹŃIEJ:

Wykonując wszystkie domowe czynności, chciałem dokończyć swoje myśli. A więc skoro jeszcze czuję się na siłach to może wziąłbym się za scoutowanie? W końcu zawsze chciałem jeszcze bardziej poznawać świat. Więc najpierw pomyślałem o scoutowaniu, a może by zostać trenerem juniorów? Zawsze lubiłem dzieci. Hmmm… a może by zostać managerem? W końcu w Gelsenkirchen jest świetna szkółka trenerska, w dodatku znam biegle język niemiecki. Postanowiłem o tym porozmawiać z żoną. Parę dni później już ją przekonałem, bo użyłem argumentu że jak zdam na licencję UEFA PRO to będę też w stanie utrzymywać nas. Dodatkowo powiedziałem że będą duże szanse na wyemigrowanie gdzieś za granicę. Więc już za dwa tygodnie wyjeżdżam. W tym okresie dostajemy czasem wolne.

Dwa lata później już miałem swoją upragnioną licencję i miałem już więcej czasu dla Oli. Początkowo zapragnąłem być asystentem w miejscowym klubie LKS Centrze Ostrów Wlkp.. Więc pracowałem tam przez dwa lata. W tym czasie zadzwonił do mnie prezes drugoligowca z Czarnogóry. Klub nazywa się Jedintsovo Bijelo Polje. Tam pracuje mój dobry znajomy z lat gry gdy grałem jeszcze w Maroku. Tam go poznałem gdy on był tam na urlopie.

-Witam serdecznie!- odezwał się tajemniczy

-Witam, kto mówi?- nie wiedziałem jak się zachować

-Refik Bojadzić - prezes Jedintsovo Bijelo Polje - powiedział przekonująco

- Oooo, bardzo miło - zabrzmiałem

-Oczywiście, Sebastian Ibron- powiedział z przekonaniem

- A w jakiej sprawie pan dzwoni?- odpowiedziałem

-W sprawie zatrudnienie pana w naszym klubie jako menedżera, poprzedni menedżer spadł z zespołem Ekstraklasy- mówił lekko zdenerwowany

-Był bym zaszczycony, ale nie wiem czy dam radę- mówiłem z lekkością

-Ale ja wiem że zdałeś niedawno zdał licencję trenerską, to chcesz więcej się dowiedzieć? - zapytał

-Tak, oczywiście - odpowiedziałem

-Przyjedzie pan pojutrze żeby więcej się do wiedzieć o klubie? - zapytał

- Oczywiście! - odpowiedziałem z podnieceniem

-To bardzo dobrze zafunduje panu podróż do Belje Polje i ewentualnie z powrotem - zapewnił

- To świetnie. Dziękuję.-odpowiedziałem

- Do widzenia! - powiedział

-Do widzenia - odpowiedziałem

Ja zaczynam się pakować. Biorę tylko prowiant i ciuchy.                

                                    CDN