Informacje o blogu

Manifest użytkownika Elano

Getafe CF

La Liga Santander

Hiszpania, 2008/2009

Ten manifest użytkownika Elano przeczytało już 2383 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Część pierwsza tutaj

  Po rozmowie z prezesem załatwiłem jeszcze kilka formalnych spraw. Jako że to Hiszpania, to moim nowym samochodem stał się najnowszy model Seata. Dostałem też przytulne mieszkanie na osiedlu domków jednorodzinnych nieopodal klubu. Po wszystkim mogłem ruszać do nowego domu, gdzie mogłem już myśleć o treningu z zespołem, który miał się odbyć następnego dnia.

  Odpocząłem trochę po dosyć zakręconym dniu i zacząłem myśleć o zawodnikach zespołu. Nie chciałem jednak patrzeć na statystyki zawodników w internecie, by nie mieć żadnych uprzedzeń czy czegoś w tym stylu.

  Obudziłem się rano koło ósmej. Do porannego, pierwszego treningu w nowym klubie pozostały już tylko dwie godziny. Pograłem jeszcze trochę w Football Managera, ale czas było przenieść doświadczenia z wirtualnego świata piłki nożnej na mój podmadrycki klubik. Ubrałem się i ruszyłem samochodem na stadion.

  Zaparkowawszy samochód na przyległym do stadionu parkingu udałem się na pierwsze zajęcia. Przed nimi poszedłem jeszcze do szatni zawodników i poprosiłem, by wyszli już na trening. Po wyjściu wszystkich piłkarzy w szatni nakazałem im ustawić się w dwuszeregu. Przyjrzałem się chwilę kopaczom i zacząłem mówić:
- Nazywam się Elano Elano. Od dzisiaj, czy tego chcecie czy nie, jestem waszym trenerem. Dzisiaj mamy tylko jedne, poranne zajęcia i chciałbym się wam bliżej przyjrzeć. Teraz zrobię krótki rozruch, a potem podzielę was na dwa zespoły i zagramy mały meczyk 2x 15 minut. A więc do roboty!
Po dwudziestopięciominutowym rozruchu podzieliłem zawodników na dwie grupy po 13 zawodników. W wyniku tej gierki i jutrzejszych dwóch treningów musiałem wybrać skład na sparingowy mecz z Realem Sociedad San Sebastian.

  Zawodnicy od początku wykazywali duże zaangażowanie. Nie widziałem przestojów w grze czy braku odwagi w interwencjach. W pierwszej połowie sparingu gole nie padły, ale spodobała mi się gra środkowego pomocnika Granero. W drugiej połowie sparingu napastnik Soldado wypożyczony z Realu Madryt strzelił ładnego gola po samotnej akcji.

  Po meczu ustawiłem zawodników w szeregu i rzekłem:
- Prezentowaliście się dziś całkiem całkiem. W niektórych z was widać ogromny potencjał, który, mam nadzieję, zaowocuje waszym piłkarskim rozwojem. Jutro spotykamy się na dwóch treningach, rano o 10.00. Proszę jeszcze, by zostali ze mną Belenguer i Contra .Gdy zawodnicy udali się do szatni porozmawiałem z dwoma zawodnikami. Rzekłem:
- Od dzisiaj David jesteś kapitanem drużyny, a ty Cosmin jego zastępcą. Mam nadzieję, że dobrze wywiążecie się z nowych funkcji.

  Następnego dnia przeprowadziłem trening, po którym miałem przygotować listę wykonawców stałych fragmentów gry. Wszyscy zawodnicy wykonywali kolejno wrzutki z rzutów rożnych, strzelali na bramkę ze stojącej piłki i dośrodkowywali z rożnych. Postanowiłem też wyznaczyć kilku najdalej rzucających piłkę zawodników do wykonywania autów. Moja lista po treningu wyglądała mniej więcej tak:


  Kolejny dzień spędziłem z drużyną na dopasowaniu taktyki do ich umiejętności. Po dyskusji z zawodnikami co do ich preferowanego ustawienia podjąłem decyzję, że postawimy na standardowe 4-4-2. Pierwszy skład w tej taktyce prezentował się następująco:


  Do meczu z Sociedad pozostawało jeszcze kilka dni. Treningi poświęciłem na dopracowanie taktyki oraz na zgranie zespołu. Zastanowiłem się też nad pierwszymi posunięciami na rynku transferowym. Dzień przed meczem z drugoligowym potentatem przeglądałem zawodników kilku słabszych europejskich lig. Wśród nich była polska Ekstraklasa. Obejrzałem kilka zespołów, lecz żaden z zawodników nie oczarował mnie umiejętnościami. Doszedłem do zespołu Lech Poznań. I tu trafiłem na perełkę, mianowicie na Rafała Murawskiego. Po statystykach można było sądzić, że przyda się w zespole, aby wzmocnić rywalizację w drugiej linii. Postanowiłem wejść na stronę internetową klubu i zobaczyć, czy w rzeczywistości ten pomocnik jest równie utalentowany. Okazało się, że jest mózgiem swojego zespołu i jednym z najlepszych pomocników w lidze. Wart był 800 tys. euro, więc było nas na niego stać(miałem do wydania ok. 2 mln. euro). Zapamiętałem sobie tego kopacza, ale na głowie miałem mecz z Sociedad. Jednak nie miałem już sił sił na myślenie o nim i położyłem się spać.

  Następnego dnia zespół miał tylko krótki rozruch rano, a o godz. 17 00 mecz. Wszedłem do szatni przygotowujących się do spotkania zawodników:
- Słuchajcie chłopcy. To jest mój debiut w oficjalnym meczu. Mam nadzieję, że postaracie się, by wypadł jak najlepiej. Możemy z nimi wygrać. Postarajcie się!- rzekłem trochę patetycznie, ale miałem nadzieję, że się zmobilizują.
Kilku zawodników kiwnęło głową, inni śmiali się pod nosem.

  Zawodnicy wyszli na murawę. Na trybunach zasiadł komplet widzów, co mogło być dziwne o tej porze roku. Poza tym było potwornie gorąco. Wystawiłem następującą jedenastkę:


  Zapewne kibice chcieli zobaczyć jak zespół zaprezentuje się pod wodzą nowego menedżera. Od początku meczu przeważali goście. Stwarzali sporo okazji. W 45 minucie Marcos strzelił z rzutu wolnego, piłka odbiła się od Belenguera i wpadła do naszej siatki. Podczas przerwy wymieniłem cały skład, bo zawodnicy byli potwornie zmęczeni. Przejęliśmy inicjatywę, ale wyrównującą bramkę zdobyliśmy w 91 minucie. Signorino dośrodkował do Polanskiego, Niemiec odwrócił się z piłką i płaskim strzałem posłał ją do siatki. Z mojej twarzy zniknął już wtedy niepokój spowodowany kompletnie niekorzystnym rezultatem. Zawodnicy udali się do szatni, a ja poszedłem za nimi. Powiedziałem:
- Nasz debiut nie wypadł okazale, ale udało się uratować remis. Dziękuje za walkę i zaangażowanie.
Zawodnicy wyszli już z szatni, ale wpadł do niej prezes:
- Elano, debiut nie wypadł za dobrze - rzekł gniewnie i tak samo spojrzał.
- Wiem, prezesie. Ale w następnych meczach wypadniemy lepiej... - próbowałem się usprawiedliwić.
- Dobra, nie spinaj się tak- rzucił mężczyzna- ale mam nadzieję, że dotrzymasz obietnicy- rzekł i groźnie spojrzał.
- Tak, obiecuję
- W takim razie żegnam.

  Po rozmowie z prezesem udałem się jeszcze do głównego scouta klubu, aby zlecić mu obserwację Rafała Murawskiego. Później wróciłem do domu i leżąc na łóżku pomyślałem o ewentualnych wzmocnieniach składu. Potrzebny mi był prawoskrzydłowy, gdyż po tej stronie boiska miałem tylko Sousę oraz rosły napastnik do wykańczania akcji głową. Ale na dokładniejsze pomysły nie starczyło mi już siły. Usnąłęm...

   Na koniec próbka umiejętności Granero:

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.