Informacje o blogu

Votum separatum

Ten manifest użytkownika Pucek przeczytało już 798 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Znowu idę Floriańską, i ciągle ten deszcz, jakby jesienny. Szybkim krokiem przechodzę przez Rynek, obok Mariackiego, nieopodal Adasia i wieży Ratuszowej, spokojnie trafiam na Wiślną, potem na Gołębią. Jest cicho i pusto, zupełnie inaczej niż kilka ulic wcześniej. Pod Collegium Novum ciągle płoną znicze. Kilka minut w Instytucie Historii, jeszcze niedawno przychodziłem tu tak często. Zbliża się 20, a przecież miałem obejrzeć te protesty, być naocznym świadkiem. Idę w kierunku Placu Dominikańskiego, czuję, że wkrótce coś zostanie (a może już stało się to wcześniej?)... coś uleci. Że Lech Kaczyński (tym samym reszta ofiar katastrofy pod Smoleńskiem) nie odejdzie w życzliwości całego narodu, w godnej ciszy, w spokoju.

Widzę pierwsze flagi, jakieś kartki. Mieszam się w tłum, chcę posłuchać, jak mówi ulica. Ktoś proponuję mi, żebym potrzymał czarno-białe zdjęcie zmarłego prezydenta i stanął z nimi. Odmawiam, nie chcę brać udziału w żadnej demonstracji - wolę patrzeć, zapamiętywać, potem odtworzyć i spisać, podzielić się emocją. Inni trzymają jeszcze jakieś transparenty, mobilizują się, przyjmują pierwsze instrukcje od organizatorów. Mają megafony, będzie zatem łatwiej, a mimo wszystko słychać jakieś wątłe głosy, nieśmiałe apele o ciszę. Już wiem, że się nie uda.

Franciszkańska jest bardzo blisko, tylko kilkadziesiąt metrów dalej. Pod oknem papieskim zebrała się znacznie większa grupa, nawet trzy, cztery razy. Też mają powypisywane jakieś hasła, a ja znowu mieszam się w ludzi, teraz dochodzą mnie jakieś głosy po rosyjsku, pewnie jakiś korespondent. No tak, zagranicą przecież już piszą i mówią, że Polska jest podzielona, tutaj wkrótce będzie można to zobaczyć niemalże jak na obrazku. Ludzie z transparentami i flagami chętnie, z uśmiechami na twarzach pozują do zdjęć, obserwują czy spoglądają na nich jakieś kamery, szukają fleszy. Widzę, że tylko dwójka zasłania się chustami, oni podtrzymują największy napis, nie pamiętam jaki - wolałem, żeby to uleciało. Zaczyna się pierwsze skandowanie haseł - publiczność jest dyrygowana przez... chyba czuję się jak na meczu piłki nożnej, dokładnie, można by go nazwać gniazdowym. Robi się głośno, nie mogę tego znieść. Wracam do tych, którzy mieli przejść w cichym marszu.

Tutaj także już są kamery. Ludzi za to zacznie mniej. Trafiam na modlitwę tłumu, choć mogę wyczuć jakieś bardziej stonowane emocje, to przyłączać się nie zamierzam. Spokojnie obserwuję jak wszyscy udają się w kierunku Franciszkańskiej. Znajduję jakiś murek przy kościele, będzie na pewno łatwiej patrzeć.

Obie grupy spotykają się pod (o ironio!) oknem papieskim - to prawie jak sportowe derby, jedni swoimi przyśpiewkami odpowiadają na skandowane hasła przez drugich. Pojawia się nawet Mazurek Dąbrowskiego, którego nie nagradza się oklaskami, ani przyłączeniem się do wspólnego śpiewania, ale jakimiś hasłami rytmicznie powtarzanymi przez zaangażowaną, opanowaną złymi emocjami publikę. Opieram się na czerwonym parasolu, stoję i patrzę. W smutku. W rozczarowaniu. Jednych i drugich nie dzieli już kilkadziesiąt metrów - stoją prawie ze sobą twarz, w twarz. Podobno ktoś się bił, nie wiem, nie widziałem. Nie wiem też co tutaj spotyka się ze sobą - słyszę antyklerykalne hasła, na które odpowiada się na przykład krzykiem precz z komuną. Także dociera do mnie głos, że tutaj (w znaczeniu po tej stronie barykady, nie ważne której, to bez znaczenia) jest Polska. Tylko jakiś jeden młody mężczyzna drze się, że Polska jest jedna.

Mam takie nieodparte wrażenie, że właśnie w takich momentach Polacy toczą swoje wojny z wyimaginowanym wrogiem, z czymś, co nie powinno istnieć, a jest zbiorem fatalnych wyobrażeń o wiecznej walce. Dziś na etos narodowy patrzę bardzo krytycznie, tak jakbym przed chwilą czytał Gombrowicza.
Powoli kończy się, znowu nie będzie tak głośno. Ale tylko do jutra. Nie warto na to patrzeć.

 

Do tego wpisu, a także pozostałych z dni od 11 do 14 kwietnia możecie trafić na -> http://mateuszbachlaj.blogspot.com/

Słowa kluczowe: publicystyka

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.