Informacje o blogu

Votum separatum

Leeds United

Sky Bet Championship

Anglia, 2010/2011

Ten manifest użytkownika Pucek przeczytało już 2323 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

 

Come on! 

Za 1 funta postawionego na zwycięstwo Leeds można otrzymać 4,5. Tottenham jest w diabelskiej formie, zajmuje 3. miejsce w Premiership. Najlepszymi piłkarzami są Modric, Bentley i Pawluczenko. Podobnie jak my, najbliżsi rywale przegrali swoje ostatnie spotkanie. Tyle, że oni ulegli w ćwierćfinale Ligi Mistrzów AC Milan. To będzie na pewno szalony dzień. Sytuacja pewnie zmusi do gry z kontrataku. Moi zawodnicy wracają dzisiaj z jednodniowego urlopu, pojadą prosto na Wembley. Wyjdą na murawę stadionu, na którym działo się tyle, że aż w pale się nie mieści. Oby nie zatrzęsły im się nogi.

Tottenham ma totalną przewagę. Nie wychodzimy ze swojej połowy, gramy z kontrataku, którego nie ma – nie ma podań do przodu, nie ma zgrywania piłki na skrzydła, nie ma strzałów, to goli nie będzie, nie ma niczego. Chyba muszę napić się whisky. Nie wiem czemu, kiedy gram z jakimiś idiotami z Championship moi piłkarze podają dokładnie, są NORMALNI, a tu nagle zjawia się jakiś Tottenham i już trzęsą im się nogi, ja pierdolę. Tak jakby zgranie, atmosferę, to, co powiedziałem w szatni szlag trafił. Już w połowie spotkania jesteśmy przemęczeni jak ździry po nocce. Wejdzie Howson, może on odpali jakiś promyk nadziei. Ale jak można wygrać mecz nie oddając przez godzinę gry celnego strzału?! Fakt zdarzało się, ale potrzeba fuksa, czy mamy dzisiaj to szczęście? Bóg wie, a nie wiem czy dzisiaj chciało mu się ubrać koszulkę Leeds United. Chyba nie, bo jak przywalił Corluka w Thompsona, to piłka zatrzepotała w siatce naszej bramki. Drugi cios od Bentleya i już sypiemy się jak domek z kart. Nic w tym meczu nie istnieje. My nie istniejemy. Kolejny sierpowy. Znowu Bentley. Leżymy i kwiczymy. Hughes świetnie podsumowuje cały mecz golem samobójczym. 0:4. To hańba i ciężko zmywalna plama na naszym honorze. Bezbarwna porażka, kibice pogrążeni w rozpaczy, Lorimer rozwala szatnię. Kurwa, co jest z wami?! Jestem wściekły, ale wiem, że to dobrze, bo najgorszym byłoby przejść obok przegranej obojętnie.

Los jest czubkiem. Bowiem dokładnie w tym samym dniu awansujemy do Premiership, jeden z celów został zrealizowany. Kibice na moment odkładają smutny blamaż z Londyńczykami na bok i wychodzą na ulice. Ich Leeds wraca do elity angielskiego futbolu. Mnie jednak ten półfinał Pucharu Anglii bardzo kłuje. Zawsze byłem niewolnikiem swoich ambicji. Wyolbrzymionych, prawie zawsze nie do spełnienia, ta niezbywalna cecha samobójczego nadziewania się na porażki znowu przebija mnie na wylot. Walczyć z wiatrakami jest pięknie, kiedy jesteś bohaterem książki, a nie zwykłym człowiekiem. Cóż z tego, że mógłbyś wejść na czołg w Tiananmen, kiedy po pierwsze nie masz na to okazji, a po drugie gówno to da. I tak przyjadą następne i ich rozjadą. Oddanie się nawet najszlachetniejszej idei bez gruntu z realnym instrumentami czynów jest jak wyprawa nad jezioro z wędką, ale gdzie ryb złowić się nie da, bo ich tam nie ma. Wszystko wygląda tak samo - rzucasz przynętę i czekasz. Ale nic nie dzierga, nic nie ciągnie, nic nie złowisz. Kończysz w jakimś supermarkecie, dostępnym dla wszystkich, gdzie ryby śmierdzące, nieświeże i byle jakie. I tak je zeżresz, może w końcu nauczysz się nie myśleć o tym, co jesz. W końcu to tylko żarcie, nie? Tak już jest i nic nie da się zrobić. Dlatego Polacy przegrali z Wehrmachtem i Czerwonymi, dlatego jak spotkasz kogoś silniejszego na swojej drodze, to zawsze ci przypierdoli. Orwella świat depczących i deptanych. Cieszmy się, że na pewno zagramy w Premiership. Ale jeśli ponura radość istnieje, to trwa teraz we mnie. Peter Lorimer jednak zdaje sobie sprawę z tego, że swoich piłkarzy musi ciągle uczyć idei realnej, nie może im dać pola do romantyzmu. 3:3 z Sheffield United. Dwa mecze i kończymy sezon.

Peterborourgh ulega nam 0:3 i podąża ku niżej lidze. Na kolejkę przed końcem zostaliśmy mistrzami. Awansujemy razem z Ipswich, a z nimi przegraliśmy w tym sezonie dwa razy. Koniec bytu w syfie, 4:0 z Plymouth. Chłopcy, udało się, kurwa mamy to. 663 dni pracy. Zmęczenia, trudu, ale opłaciło się. Królem Strzelców z 32 bramkami został Beckford, był też najlepszy rok temu w niższej lidze, a tam trafiał 31 razy. 27-letni snajper jest jedną z najjaśniejszych gwiazd Leeds. Znowu zostaję Menedżerem Roku, w poszczególnych miesiącach – wrześniu, lutym i marcu zdobywałem nagrody Menedżera Miesiąca.  Do Jedenastki Roku trafiają Klauss, Johnson i Beckford, zaś jako zmiennik Snodgrass. Klubowa kasa póki co świeci pustkami, a bardzo przydałyby się wzmocnienia. Wkrótce z Leeds pożegnają się Skacel i Huntington. Uszczęśliwia mnie wiadomość o otrzymaniu niemalże 30 mln funtów za sprzedaż praw do transmisji naszych meczów w Premiership. To sygnał do tego, że czas udać się na polowanie. Stawki na zwycięstwo Leeds w najwyżej lidze piłkarskiej w Anglii wynoszą 2001 funtów za 1 postawionego.  Naszym celem jest walka o europejskie puchary, a jeśli uda się coś więcej, to będziemy mieli znakomity sukces. Leeds United jest najmłodszym zespołem w całej lidze. Jest tutaj już Fran Merida i German Pacheco. W trakcie kompletowania składu rozpoczynamy przygotowania do nowego sezonu – 1:1 z Shrewsbury. Humoru nie poprawia mi także 2:2 z Dundee United, ale jestem dziwnie spokojny. Od teraz jest też z nami lewy obrońca Antunes, którego wyrwałem z Plymouth. Młody, 18- letni Belg, Roger Keutgen zagra w Leeds w środku pomocy. Wydaje się, że będziemy zespołem z największym potencjałem w lidze, ale czy wystarczy na teraz? Sparing z Halmstad wygrywamy 4:2. Robi się coraz lepiej, bo tym razem ogrywamy Rangers 2:0.

Poszukuję już tylko lewego i środkowego obrońcy. Skład niestety robi się coraz bardziej międzynarodowy, ale trzon zespołu powinien pozostać brytyjski. Patrick Thistle zgodnie z oczekiwaniami ulega Leeds 0:3. Najmłodszy zespół w Premiership media typują na 15. miejsce, ale jeszcze nigdy nie udało się im przewidzieć naszej pozycji. Leeds gromi Lokomotiw Taszkient 6:0. Mecz z Llanelli kończy przygotowania The Peacoks do nowego sezonu, spokojna zabawa piłką kończy się wynikiem 7:0. Wzmocnienia zakończone zostały transferem środkowego obrońcy Medhi Benatiego. Według Batty’go sporo przepłaciłem. Pierwszy mecz ligowy zagramy z Tottenhamem. To doskonała okazja do rewanżu na tych skurwielach.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.