Zmiany, dobre zmiany, na lepsze zawsze potrzebują wizji i pracowitości. Wcale nie dziwie się kiedy scenowi turyści spod znaku zapału słomy zarzucają nam, CM Revolution tak wiele. Nie odczuwam także wielkiego zdumienia widząc lub słysząc o skrywanych uśmiechach piranii, naszych konkurentów, kiedy ktoś wysuwa ich na piedestał, przy tym dewaluując naszą pozycję. Do tego już się przyzwyczaiłem, to naturalne w każdej rywalizacji.

I oczywiście cieszę się, kiedy ktoś przebiera się w nasze szaty, bo docenia automatycznie nasze projekty, choć nigdy tego nie przyzna, bo byłby to wizerunkowy strzał w kolano, a może nawet i w głowę. Chociaż już przyznawali się do porażek, coraz częściej wspominając, że opieranie się sieciowym trendom jest raczej niemożliwe. Staromodni scenowi żołnierze nagle przestają być dinozaurami i tak bardzo kiedyś zapierający się, jak koty z kreskówek łapiące się framug, bądź podłogi i zdzierający do granic możliwości swoje pazury, twierdzący przy tym, że społeczność ich odrzuca, że tworzenie skupiska aktywnych graczy, to nie dla nich z dnia na dzień trafiają do jego epicentrum – to tak jakby bać się ognia, oparzenia, a pójść i wskoczyć do pieca, albo do wulkanu. Różnica taka, że stamtąd raczej się już nie wychodzi. Przypominam przyjaciołom, że CM Revolution ma jeszcze Twittera, a możecie nas wyprzedzać biorąc Wikipedię, blipa, naszą klasę, może flickra, flakera, yama, czy coś w ten deseń. Odpalcie blogi, przecież tak często tu przychodzicie po swoje wzmocnienia. Mnie to bardzo cieszy, dajecie satysfakcję. Ale jeśli ośmielaliście się nazywać Manifesty i Sufler śmietniskiem, bądź w takich chwilach przytakiwać, spełniać rolę klakierów, to automatycznie mówicie swoim nowym redaktorom, że są śmieciami, bo choćby znaleźć dzieło sztuki na wysypisku i zebrać za to fajną gotówkę, to i tak będzie to coś, co ktoś kiedyś wyrzucił, bądź przetrawił. Sami wychodząc na łowy do tych miejsc przypinacie sobie przypinkę z napisem śmieciarz lub kloszard. Niewolnicy własnej retoryki w nowych kostiumach, wszyscy z Centralnego Zakładu Oczyszczania Sceny.

Prócz uśmiechania się w różnych kierunkach stoją przed CM Revolution ważniejsze zadania. Przede wszystkim te dotyczące dnia codziennego. W ciągu najbliższych dób będziemy stawiać na nogi CM Rev EN. Kolazontha już rozwija swoje plany i komponuje zespół. Newsroom CM Revolution, jak uważni obserwatorzy mogą zauważyć także stara się odszukiwać nowych-starych ludzi. Ministerstwo Literatury dotarło do Michała Zachodnego. Mam nadzieję, że wreszcie Ministerstwo Kultury stanie na nogi i spełni Wasze oczekiwania.  To naprawdę ciągle się dzieje, rozmawiamy o tym, jak zadowolić tę ogromną rzeszę użytkowników. Mobilizujemy się, wspieramy pomysłami, ale też rozglądamy się wokół. Qstosh, właściciel niebywale ogromnych chęci, pomysłów i energii do pracy nie dawno został naszym redaktorem. Delikatnie badamy i pytamy także o gadżety. Od tygodnia intensywniej dopieszczamy i próbujemy wykończyć Akademię Taktyczną. Daliśmy Wam szansę na udział w świetnym i ambitnym konkursie, do tego z nagrodami, w który także my sami będziemy musieli być zaangażowani i czujni. Revolution Update Team także rozpoczął swoje działania i zajmuje się swoimi zadaniami.

Ciągle mamy swoją robotę, wiemy, że wymagacie, że potrzeba zaangażowania i czasu, którego oczywiście tak się zdarza, iż brakuje. Spokojna głowa, damy radę, bo już tyle razy, to udowadnialiśmy.