Zazdroszczony (podejrzewam, że takie słowo nie istnieje) troszeczkę ukazywaniem się nowych-fajnych manifestów (i swobodnym przekazywaniem myśli przez autorów) również spróbowałem dać coś od siebie FMrevowi. Mając jednak w pamięci moje wcześniejsze "próby" "pisania" na łamach otwartej właśnie witryny jestem lekko onieśmielony kolejną próbą. Bo wyglądało to następująco: "średnio-źle-źle-syf", "o! może być", "pfff-i go nie ma". Teraz przedstawię swoją przygodę w Erfurcie. Będę starał się pisać na bieżąco i wrzucać manifesty co kilka meczów. Będę się też starał grać na zasadach HC, jeśli kogoś to interesuje. A jeśli nie to niech zapomni przeczytane przed chwilą zdanie. Także-tak...
Miasto Erfurt leży w centralnej części naszych ukochanych sąsiadów. Takie położenie powoduje, że praktycznie wszystkie niemieckie drużyny piłkarskie mają całkiem blisko żeby do nas przyjechać spuścić nam porządne lanie. Natomiast klub FC Rot-Weiss Erfurt został założony w 1966 roku i gra w trzeciej lidze gdzie niewątpliwie nie jest kandydatem nawet na środek tabeli. Klub tak naprawdę niczego nigdy nie wygrał. Reszta wyjdzie poniżej i w trakcie sezonu. Także-tego...
Jeśli chodzi o... USTAWIENIE to zagram raczej bezpiecznie bez wielkiej spiny i ryzyka. Chociaż ta taktyka sprawdzała się przeróżnie w różnych ligach. Sztywny kontratak skrzydłami z eLPeKiem na szpicy i dwoma rozgrywającym w środku pola oraz jednym cofającym i gadającym z oesiami (lub OŚami - jak kto woli patrzeć) pomocnikiem. I tyle, wielkiej filozofii nie ma.
Jeśli chodzi o... KADRĘ to zaoszczędzając Wam przeglądania niepotrzebnych skrinów z byle jakimi grajkami, a sobie wrzucanie tych wszystkich mało interesujących graczy do netu - postanowiłem pójść na łatwiznę i wrzucę całą kadrę! A co? Proszę:
Jeśli chodzi o... TRENING to grając kontratakiem zawsze najlepiej sprawdza mi się trenowanie przez cały sezon kondycji (średio lub wysoko). Generalnie zdarzają mi się słabsze końcówki sezonów ale co mi tam. Zawsze jak coś przestawiam w treningu w trakcie sezonu to tylko psuję więc cisnę chłopaków na kondychę ile wlezie.
Jeśli chodzi o... OCZEKIWANIA to podczas spotkania z Prezydentem klubu Rolfem Rombachem ustaliliśmy, że w tym sezonie nie bijemy się o nic więcej niż utrzymanie w 3. Fussball-Lidze.
Jeśli chodzi o... FINANSE to biorąc pod uwagę fakt, że przede wszystkim mamy nie spaść z ligi dysponuję budżetem płacowym w kwocie 259 tys. eurasów miesięcznie (wykorzystanych do ostatniego zakichanego centa) oraz budżetem tranferowym w astronomicznej kwocie 0€ (!). Stan klubowego konta również nie powala na kolana, bo 63,15 tys. € niewiem czy robi wrażenie na kimkolwiek.
Jeśli chodzi o... TRANSFERY to sprowadziłem do zespołu dwóch kopaczy tzn. nie tyle kopaczy co łapaczy.
► Łukasz Radliński BR/GER/15 lat/Pot.: 4,5 gwiazdki/Umiej.: 1,5 gwiazdki/ FREE
► Mateusz Prus BR/POL/23l./Pot.: 4,5/Umiej.: 3,5/ WYP. (Roda JC)
Natomiast klub opuściło dwóch chłopaczków z rezerw, z którymi rozwiązałem kontrakty. Pech taki, że nie chcieli dobrowolnie opuścić klubu i musiałem ich zwolnić przez co uboło trochę grosza z naszego kosmicznego budżetu. Teraz nasz stan konta jest na czerwono, ale przynajmniej mam kilka zaskurniaków na pensję!
Jeśli chodzi o... SPARINGI to zwykle rozgrywa je za mnie asystent, ale nie tym razem. W tej karierze sam chciałem popykać sobie towarzysko, a moimi przeciwnikami byli:
► 22.06 Aschaffenburg / Niemcy - Niższe ligi (W)
► 06.07 Bamberg / Niemcy - Niższe ligi (W)
► 15.07 NAC Breda / Holandia - Eredivisie (D)
Cała trójka była zakontraktowana już przed moim przybyciem do Erfurtu, a ja nie zamierzałem dodawać do tej listy nikogo więcej.
Pierwszy test-mecz. Jako, że nie zdążyłem się wystarczająco zapoznać z umiejętnościami wszystkich grajków, wyjściową jedenastkę ustalał asystent. Moi podopieczni spisali się beznadziejnie. Do przerwy trójka w plecy. W szatni opierdziel i nie ma że boli, że "nie mam siły". Zmiany będą jak gra się poprawi, a że się nie poprawiła to ich nie było. Obserwatorzy nazwali mnie drugim Heningiem Bergiem. Padła jeszcze jedna bramka. Dla nas. Wnioski? Grajki nie ogarniają taktyki.
Test-mecz nr 2. Tu było już lepiej. Pewnie dlatego, że zmieniłem nieco role i polecenia. Strzelamy dwie, nic nie tracimy. I nawet zmiany były.
Trzeci mecz sparingowy w myślach nazywałem tzw. holenderskim oklepaniem. Dopóki nie wyszliśmy na boisko. Piłkarze z Bredy przyjechali, rozklepali, zrobili sobie zdjęcia i pojechali miałem tak napisać, ale skreślę. Napiszę za to tak. Piłkarze z Bredy przyjechali, chcieli poklepać ale im nie wyszło i wywieźli tylko remis. A w zasadzie to uratowali remis bo statystyki mieliśmy nawet ciut lepsze od wyżej notowanych rywali. Całkiem fajnie.
Wyniki sparingów:
Co można wywnioskować z okresu przygotowawczego? A choćby to, że wymyśliłem sobie zbyt skomplikowaną taktykę i kiedy już ją wyjebaliśmy do śmieci to zaczeliśmy coś grać. Jakby ktoś był ciekawy to gramy teraz 4-3-3 (V) czy też jak kto woli 4-5-1 ze schodzącymi napastnikami i folsnajn (że tak się wypowiem) w napadzie.
Także-Czas na ligę!
Słuchajcie Spoko Ziomeczki (mam nadzieję, że nie jest to zastrzeżony zwrot bo mi się spodobał), możecie być surowi. Coś doradzcie. Podpowiedzcie co jest źle, a co dobrze! Pokażcie palcem, kopnijcie w tyłek! W tej chwili zaczynam pisać kolejną część, o ile mnie za mocno nie zgnoicie.
Do - mam nadzieję - następnego!
Niemcy, 2013/2014
[#1] - Wyrwanie się z amatorskiej rzeczywistości: rezerwy klubów Ekstraklasy to kolosy na glinianych nogach dla byłych Okręgowców
Manifest użytkownika siwek
Krok w bok i dwa do przodu - recenzja Football Managera 2019
Nie lubię wygrywać
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ