Też spotkałem się z tym problemem, gdy nie wyjdziesz z 3/4 ligi w pierwszym sezonie jest coraz ciężej, głownie przez spadkowiczów. Bardzo ciężko szuka się wzmocnień jeśli zaczęło się naprawdę anonimowym klubem. Jedyna rada to scoutowanie Szkocji, Walii, Irlandii w poszukiwaniu newgenów oraz wypożyczenia. Ale tak czy siak dalej nie mam pojęcia czemu spadają im atrybuty :/

Co do taktyk, jak ktoś pisze manifesty to ma być moim bogiem? Gram często w niskich ligach angielskich i szkockich i gram tak jak napisałem 1-2 taktyki i 3 zmieniam co rundę. Dzięki tej 3 taktyce z łatwością wygrywam powtórki w pucharach z dużo mocniejszymi drużynami. Co za tym idzie zgarniam kasę z wygranych + kasa za tv + bilety i jest za co budować infrastrukturę.

Ja mam 4 taktyki na full ograne, jest to ważne aby drużyna wiedziała jak grać poza tym baza treningowa taktyka i zgranie musowo... chociaż na 12% ogólnego treningu. Wygrałem CFC 3x LM. więc da sie grać !

i do tego jakie bramki strzelać
https://www.youtu(...)GE1Qb15s

Jeśli żonglujesz 3 wyuczonymi taktykami to ok. Ale jak zmieniasz i muszą się ich znowu uczyć to już jest problem. Popatrz na tych co piszą manifesty. Grają tą samą taktyka drobnie ją tylko modyfikując. Ja sam mam 3 te same taktyki różniące się mentalnością i przykładowo rodzajem podań. Ale ustawienia piłkarzy na boisku bez zmian.

Panowie,

gram drużyną, która występuje w III lidze polskiej. Pomyślałem sobie - stworzę wielką drużynę. Powoli, krok po kroku, będę piął się z nią do góry, aż w końcu zagram w Ekstraklasie. Niestety rzeczywistość zweryfikowała moje plany.

Przegrywam wszystkie mecze. 0:4, 0:3, 0:5, 0:7, długo by wymieniać. A najgorsze jest to, że o ile na początku miałem dużo fanu z tego, że objąłem najgorszą drużynę w lidze i muszę pogłówkować, aby coś z nią osiągnąć, to jednak moja cierpliwość osiągnęła zenitu i po prostu jestem wkurwiony. Wkurwiony dlatego, że nijak nie potrafię ustalić taktyki. I to nie jest tak, że jestem kompletnym amatorem. W przeszłości potrafiłem wprowadzać polskie drużyny do europejskich pucharów, a naprawdę dobrymi klubami wygrywałem Ligę Mistrzów.

Mam do was prośbę - na co mogę zwrócić uwagę? Co mógłbym poprawić? Nie chciałbym ściągać dobrej, gotowej taktyki z neta, bo to zepsuje zabawę. Mój post na forum traktuję w kategorii... kursokonferencji. Powiedzmy, że jestem managerem z prowincjonalnego klubu i pojechałem na konferencję trenerów, aby się czegoś nauczyć...

Z góry dzięki za pomoc. Jeżeli założyłem temat w złym dziale, to przepraszam. W górę wzięły nerwy i bardzo późna pora Pozdrawiam

[quote="lipeusz"]Może spadały im atrybuty ze względu na półzawodowe kontrakty? W 1 sezonie w 4 lidze twój zespół miał niską reputacją więc w wielu meczach nie traktowali cię 'poważnie'. Trzeba też żonglować taktyką (komputer zna ją na pamięć jak gra 5x z twoim zespołem), no i w niskich ligach angielskich najważniejsi są snajperzy. Spokojnie znajdziesz jakiegoś który przewyższa ligę umiejętnościami.[/quote]

Nie zgadzam się z tym że komputer uczy się Twojej taktyki. Ciągłe zmiany taktyki powodują że zawodnicy muszą ciągle się jej uczyć co nie wpływa z korzyścią dla zespołu. Jak to mawiają klasycy: cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości.

Baza treningowa ma bardzo duże znaczenie i tu bym upatrywał problemu.

Witam!!!
Jestem ciekawy czy przy tworzeniu taktyki dla drużyny kierujecie się raportem o zespole, a może tym jakie role najbardziej odpowiadają zawodnikom jakich macie czyli boczny pomocnik- obrona albo środkowy pomocnik-wsparcie, czy może bardziej pod atrybuty takie jak np. szybkość,odbiór,podania,dośrodkowania?
A może ktoś z Was ma w ogóle inne podejście doboru taktyki ???
Jestem ciekaw Waszych opinii ponieważ w FM2014 ciężko mi to idzie bez suwaków ;/

Jeśli nie wygrywasz to nie licz na to, że morale będzie wysokie. Zawodnicy lepiej znoszą porażki jeśli przedmeczowa prognoza nie daje im szans na zwycięstwo ale seria bez wyraźnych sukcesów złamie kręgosłup nawet najlepszej ekipie.
Nie ma się też co patyczkować i jeśli zawodnicy grają słabo to zwykle najlepszym sposobem na ich podbudowanie jest porządy opierdol.
Można próbować ich pokrzepić na zebraniu drużyny ale u mnie zwykle kończy się to połowicznym sukcesem - cześci ekipy morale rośnie, druga grupa czuje się zdołowana.
Dobrym sposobem na poprawę humorów jest zwycięstwo z rywalem albo w meczu derbowym - im wyższe tym lepiej.

Ogólnie trzeba złapać wiatr w żagle - na przykładzie mojego Cagliari. Drugi sezon z tą ekipą zacząłem nieźle ale potem zaczęły się schody - głupia porażka w beniaminkiem, seria remisów przeplecionych porażkami i amen. Po jakiejś dłuższej przerwie, korekcie taktyki i małym przemeblowaniu składu chłopakom zaczęło iść. Odpadłem w ćwierćfinale pucharu uefa z Athleticiem Bilbao (późniejszy zwycięzca), z pucharem włoch pożegnałem się znacznie wcześniej więc mogłem skupić się na lidze. Po porażkach z Atalantą i Juventusem, odbiłem się od dna w meczu z Milanem i rozpędzony wyskoczyłem z 6 miejsca na 2.
W tym samym czasie Napoli które długo było na czele stawki spadło poza miejsce nagradzane grą w pucharach bo zanotowało chyba z 10 porażek w 15 meczach.
Drobne korekty w taktyce i rotowanie składem jest moim zdaniem jak najbardziej wskazane.

Macie jakieś propozycje na utrzymanie morale w drużynie albo poprawienie ich mimo tego że drużynie od 5 meczy nie idzie?

Mam tu taki przykład: Grałem Liverpoolem i wygrałem wszystkie sparingi ze słabszymi żeby morale było wysokie, później dwa pierwsze mecze w lidze też i przyszedł puchar i porażka a zaraz po tym dwa mecze w lidze przegrane i jeden remis i znowu dwie minimalne przegrane. Dodam że po pucharze nie zrobiłem im bury a taktyki też nie zmieniałem za bardzo skoro była skuteczna.

Ogólnie problem nie jest typu "ciągle przegrywam" czy "gram w kratke". Ligę wygrywam gładko, PK również, w LM bywa różnie. Mówiąc krótko jestem zadowolony. Martwi mnie tylko pozycja napastnika gdy gram 4-5-1/4-3-3 (def pom, boczni ofensywni skrzydłowi). Do rzeczy...

Gram Barcą... więc jeśli chodzi o jakość zawodników nie powinno być problemu. Jednak nawet jeśli ustawiam skrzydłowym strzały - rzadko to i tak 80% wjazdów w pole karne kończy się strzałem. (Kur... czemu?) Wygląda to czasem dość nierealistycznie (ostry kąt, czy inne cuda-wianki Messi ustawiony na szpicy zachowuje się czzasami jak u babci na pączkach... próbowałem go jako K10, F9, CN, KN i bywa różnie - ogólnie słabo jak na ten potencjał, umiejętności. Czasami wole postawić na młodego Dongou bo jest bardziej produktywny. Notuje więcej podań, rajdów - ogólnie jest w grze. Co do zgrania i opanowania taktyki jest OK. Po 3-4 meczach na początku ligi mam MAX. Co mecz trenuje atak bez względu na rywala.