Zrobilem roczny urlop, sprawdzam LE a tam nadal stoi na 4 rundzie el. z zeszlego sezonu, a LM gra normalnie. Pobralem - FM 2014 Revolution Update v0.2 - i na tym gram... no i to jest raczej klucz.

Może jakieś angielskojęzyczne strony się z tym bublem spotkały? Bo jeśli nie dodawaliście żadnych dodatków (typu niższe ligi etc), to może być jakiś poważny błąd albo niedopatrzenie gry. A może pójdź na roczny urlop i zobacz, czy za sezon zaś będzie to samo? Bo może to są po prostu jedno sezononowe kwiatki?

Wziąłem urlop na czas trwania tego elernego meczu ale nie o to przecież chodzi...najważniejsze że moigę grać dalej swoją drużyna-tak czy inaczej bardzo proszę o podpowiedź co zaniedbałem,co zrobiłem źle lub czego nie zrobiłem że ww opisana sytuacja się wydarzyła.

odp. 1 opcja freeze służy do zamrażania atrybutów zawodnika również ludzi ze sztabu. Polega to na tym, że zamrażasz zawodnika i jego atrybuty nie spadają a możesz zaznaczyć w opcjach FMRTE aby jego atrybuty mogły rosnąć również można wybrać co ma być zamrażane.
odp. 2 Opcja ta rejestruje wszystkich zawodników z podkreśleniem wszystkich czyli jak masz w pierwszym zespole dajmy na to 40 to cała czterdziestka zarejestrowana a gra jako tako się nie sypie z jednym ale jednak problem gdy dojdzie w grze do rejestracji zawodników do europejskich pucharów. Niestety nie będzie można odhaczyć zawodnika który został zarejestrowany przez edytor. Można to obejść używając opcji jednodniowego urlopu.
odp. 3 Używanie edytora jest jak z dopalaczami czasem cię nie zabiją ale czasem ten sam który używasz dłuższy czas nagle cię poskromi. Ale nie po to pisałeś pytanie o bezpieczne używanie, bym teraz truł jakieś porównania. Więc na co musisz uważać w edytowaniu to na pewno edytowanie tabel ligowych, pucharowych, wyników. Możesz z pewnością spodziewać się w późniejszym czasie błędów i dość poważnych jak np. brak losowania grup LE czy LM tak że odradzam takich kombinacji. Jeśli chodzi o finanse to różnie z tym bywa. Szczególnie jeśli dodasz duży budżet to już zależy od zarządu. Jak ma lekką rękę to popadnie w długi. Potem zarząd komisaryczny, embargo transferowe do klubu. A kończyć możesz na najniższym szczeblu. Są też przypadki działania w drugą stronę. Pieniądze część przelewają na fundusz inwestycyjny i je zamrażają resztę przeznaczają na rozbudowę zaplecza, a jeżeli sam klub prowadzisz i zajmujesz się zatrudnianiem piłkarzy i sztabu to oczywistością jest jego ulepszanie. Tak że z finansami też ostrożnie. Możesz również edytować zaplecze klubu. daje to efekt taki, że wyszkolisz lepszych juniorów ale lepszy efekt otrzymasz jeżeli jeszcze podniesiesz poziom szkolenia w danej lidzie. Wtedy 2+2 da tobie 4. A jeżeli nie chcesz szkolić tylko ściągać graczy to możesz reputację klubu podnieś a wtedy przy wysokich finansach i wysokiej reputacji możesz dobrych i już znacznie rozwiniętych i młodych zawodników kupować. A i tu wiesz można również poziom atrakcyjności rozgrywek podnieć co da jeszcze większy efekt tylko że również dla rywali ligowych. Co jeszcze chciałem napisać? A jeżeli bawisz się w Boga i podnosisz atrybuty piłkarzom to pamiętaj o zrobieniu kopi oryginalnej edytowanego piłkarza opcja import/eksport zawsze możesz żałować takiej edycji więc spokojnie możesz go przywrócić. Jest jeszcze sporo opcji których jeszcze nie próbowałem więc możesz się nimi pobawić i opisać skutki. Ja mogę od siebie dodać że używam często opcji leczenia gdyż jak ma się krótką ławkę to wiadomo a jak podstawowy i ważny zawodnik wypada na niemalże cały sezon to się po witaminki sięga. Życzę miłej zabawy i mam nadzieję że mimo długiej wypowiedzi okazałem się pomocny.

Witam zacne grono FM'owiczów

Zwracam sie do Was, koledzy menedżerowie z prośbą o drobne, w zasadzie kosmetyczne rady.

Po pierwsze to czy w tworzeniu nowego profilu, w moim przypadku dla 2 ligi francuskiej DUŻE znaczenie będzie mieć francuskie obywatelstwo mojego bohatera, czy ma to drugorzędne znaczenie i mogę wybrać polską narodowość? Chodzi mi o to, czy ta narodowość i znajomość języka ma istotny wpływ na prowadzenie zespołu i jego wyniki poprzez np lepszą komunikację z zawodnikami.

Kolejna rzecz, to wiek owego menedżera zespołu i tu podobnie, czy ma on jakiś zauważalny wpływ na relację z zespołem?

Ciekawi mnie też Wasze zdanie nt. częstotliwości rozgrywania sparingów zaraz po rozpoczęciu gry...w owym klubie, który obrałem sobie za przystań i oaze spokoju gram mecze co 2 dni, skutek jest taki, że po zakończonym meczu pozostaje mi 1 dzień odpoczynku a potem kolejne spotkanie i efekt tego taki, że zawodnicy bywają przemęczeni. Myślicie, że lepiej to przeboleć i "na siłe" ich ograć, czy może lepszym rozwiązaniem jest odwołanie kilku meczy na wyjazdach i rozegranie jedynie spotkań na własnym stadionie z I ligowcami i kilkoma zagranicznymi zespołami, oszczędzając jednocześnie kondycje zawodników jak i zgarniając kaskę z biletów?

Co do infrastruktury, mając wielu fajnych i młodych zawodników (17-25) lepszą inwestycją jest rozbudowa bazy treningowej czy obiektów młodzieżowych, bo prawdę mówiąc nie wiem czy Ci 17-19 trenują na młodzieżowych czy seniorskich obiektach.

Teraz przejdę do sztabu szkoleniowego, moim zdaniem nie ma sensu "łapać szkoleniowców za fraki i wywalać za bruk" zaraz po rozpoczęciu gry, gdy za zaledwie 5 dni zaczynam przygotowania do pierwszego sezonu w klubie, skłaniam sie raczej ku temu by sztab zostawić jaki mam a po tym jak piłkarze wyjadą na urlopy zająć sie jego przebudową by nie tracić na efektywności treningów, a co Wy o tym myślicie?

Jeszcze w kwestii treningów zaraz po rozpoczęciu gry...
Postawiłem na kondycję, panowanie nad piłką i zgranie zespołu, jakieś sugestie?

Czekam na Wasze opinie dodam, że chce o tej karierze pisać manifest stąd wypytuje tak szczegółowo o powyższe zagadnienia.

Pozdrawiam.

Jestem fanem tej gry od FM 04. Co rok poświęcam swoje pieniądze na zakup jeden ,jedynej gry w którą gram.

Ale takiego gówna jak FM14 jeszcze nie było!!!
Przy wszystkich aktualizacjach jakie oferował steam , ciągle wyskakuje mi crash dumps. Do początku pazdziernika było ok , a teraz mam 23(!!!!!!!) crash dumps!!!! zaraz po zakończonym meczu ,zanim zdąże zapisać gre wyskakuje kolejny.Jedną kolejkę przebrnąłem udając się na urlop.Ale do chuja wafla nie po to kupuje gre ,żeby ciągle na urlop chodzić!

Ma ktos jakies propozycję rozwiązania tego , bo jak gram od 10 lat ,to czegoś takiego nie doświadczyłem!
To jest kpina z ludzi,którzy uczciwie kupują gre!
Jesli nadal będzie takie olewanie graczy ,to na bank już nigdy nie wydam swoich pieniędzy na tą grę!

To co opisał makaron już dawno zauważyłem w chociażby fmie 2011. Man City, od grudnia do maja żadnych porażek (tylko kilka remisów), na 2 kolejki przed końcem zostaje w końcu liderem ligi, zostaje mi ostatni mecz (musi zostać wygrany), wszyscy wypoczęci, żadnych kontuzji, znakomite morale, mecz u siebie z West Hamem (12 miejsce w tabeli). Efekt ? Przegrana 2:1 po najgorszy meczu w sezonie (całkowita padaka, jakby z ekstraklasy przyszli) i drugie miejsce w lidze. Z ciekawości 8 razy szedłem na urlop. Efekt ? 7 porażek/remisów i za ósmym razem wygrana 1:0...

Inny przykład to 4x finał LM pod rząd Barcą i 3x przegrana po jak wyżej najgorszym meczu sezonu. Mecze w LM wyglądały tak, że zawsze wiedziałem, że choćbym nie wiem ile przegrywał w pierwszym meczu, to w drugim meczu i tak odrobię straty i awansuje (finał LM był zawsze pewny), a w samym finale nagle nie wiadomo skąd padaka.

Brawa za ocenę tego badziewia. Dodam od siebie bardzo ciekawe wyniki:

San Marino-Chorwacja 2:2, Andora-Hiszpania 1:1. Moje wyniki na urlopach po restartach: 5:0 by zremisować 2:2 a potem przegrać 1:4.Zabawne jest też gdy wygrywam z wiceliderem u niego 3:1 by w następnym meczu przegrać u siebie z ostatnim zespołem 2:6

Polska pokonuje Anglię 3:2 by za cztery dni przegrać u siebie z Ukrainą 4:0 Po drugim losowaniu wyniku 2:2. Nie chciał bym powtarzać innych opinii negatywnych, więc je tylko potwierdzę. Dodam jeszcze , że istnieją zespoły z którymi ni jak nie idzie wygrać. 20 losowań na urlopie i tylko jeden remis. Ponieważ losowałem z jakimś ogórkiem z końca tabeli należy uznać , że gra dała 20/20 porażek. Ciekawa gra,która nie zakłada zwycięstwa grającego.
Następne losowanie wyników i rozrzuty od 0:6 do 5:0. Ponieważ nikt nie pisał o karnych to napiszę. 38:37, 19:18 11:12 oraz 5:4 to moje wyniki w pucharach. Praktycznie !00 % moich karnych jest trafionych i 95 % u przeciwnika w trakcie meczów ligowych. Grałem z 10 sezonów i jednego nie trafiłem.

Reasumując. Uważam tę grę za pozbawioną logik,i losująca wyniki z kapelusza i nie mającą żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Marginalizacja treningu i taktyki kosztem jakichś durnych rozmów oraz nie uwzględnienie pracy na dystans to mankamenty ,które są fundamentalne.
Fascynujące jednak są zachwyty na cm forum nad tym produktem i jego obrona jak niepodległości, gdy faktycznie jest to gniot pozbawiony logiki. Na koniec perełki Prowadzę 5:1 czy 3:0 i mecz kończy się remisem. Dziwne, że w drugą stronę to nie działa. Jeszcze nigdy nie udało mi się odrobić 3 bramek. Dwie bramki komputer w jednym sezonie odrabia dość często.

Nie wygląda mi to na żaden bug. Może zajeżdżacie drużynę małą rotacją, długim okresem przygotowawczym i kosmiczną liczbą sparingów w przerwach między rundami? Rozegrałem multum sezonów w FM 2014 i mój sezon wygląda mniej więcej tak:

1. Krótki okres przygotowawczy - 3 może 4 sparingi w rozsądnych odstępach czasowych. Drużyna ćwiczy taktykę/zgranie jeśli wprowadziłem nową taksę albo sprowadziłem wielu graczy, albo od razu atak/defensywę (w zależności od tego, co mi szwankowało w poprzednim sezonie; z tym, że jeśli trening ogólny to atak, trening meczowy ma być defensywą - i vice versa). Nie kombinuję z jakimś mega intensywnym treningiem, wszystko na średnim. Bez szaleństw.

2. Pierwsze mecze sezonu to ciąg dalszy ogrywania zawodników. Dobrze jest, jeśli sezon zaczynam meczem o pietruszkę w stylu "superpucharu" albo meczami pucharowymi (np. eliminacje do LM) z jakimiś warzywami. Z lepszymi przeciwnikami stawiam na powolne rozgrywanie piłki, krótkie podani, długie utrzymywanie się przy piłce i grę z kontry. Pierwsze kolejki to wyniki skromne w styl 1:0, 1:1, 0:0, 0:1. Czasem zdarzy się wyższy wynik, ale to raczej wyjątek.

3. Gdy zaczyna się liga mistrzów w fazie grupowej, zespół łapie formę. Grając polskim zespołem jestem w stanie pourywać punkty silnym przeciwnikom. W listopadzie najczęściej forma osiąga swoje apogeum, zespół jest na fali i 2-3 mecze w Lidze Mistrzów rozgrywa jak Manchester United za czasów SAF-a, Barca z Ronaldinho albo pierwsza Chelsea Mourinho (np. 3:2 u siebie z PSG, 2:1 z Ajaxem, sensacyjne 5:0 z Milanem), co najczęściej skutkuje wskoczeniem na miejsca premiowane awansem do 1/8. W międzyczasie w rodzimej lidze przeciwnicy są rozjeżdżani - dobrze jest trochę porotować składem, dać szanę zmiennikom i utalentowanej młodzieży. Najlepiej, jeśli trafia się też w tym momencie na głównych rywali w walce o tytuł, bo można nazbierać punktów.

4. Potem forma powoli zaczyna się obniżać (znowu wymęczone zwycięstwa, czasem remisy) i w chwili, gdy zaczynamy przeczuwać dramat, runda jesienna się kończy. Warto w ostatnich meczach obserwować, czy jakaś pozycja w naszym zespole nie straciła formy szybciej, niż reszta. Jeśli uda nam się wzmocnić skład kimś przebojowym, mamy łatwiejszy start w rundę wiosenną.

5. Rundę wiosenną zaczynamy podobnie do jesiennej - tylko kilka sparingów i rozgrzewamy się w pierwszych meczach rundy. Jeśli gramy w polskiej lidze, możemy sobie pozwolić na luksus tracenia punktów - i tak cała zabawa zaczyna się po podziale na grupę mistrzowską i grupę spadkową. Do tego momentu rozgrywamy coś na wzór "sparingów o punkty".

6. W pierwszych meczach LM musimy niestety grać antyfutbol (coś jak Barca w ostatnich sezonach albo Bayern Guardioli), czyli znowu: kontra, krótkie podania, powolne tempo, utrzymanie przy piłce. Może to oznaczać szybkie pożegnanie z LM, jeśli trafiliśmy na dobry zespół, ale jeśli uda nam się ten okres przetrzymać, w kwietniu/maju znów wznosimy się na wyżyny i tym razem nie schodzimy z nich do końca grupy mistrzowskiej.


Dodatkowo:
- Często daję kluczowym zawodnikom wolne (czasem 1 dzień, czasem tydzień) - najczęściej jeśli mecze rozgrywane są co 2-3 dni albo akurat gram z jakimiś cieniasami.
- W pucharach krajowych nie gram podstawowym składem - wystawiam zmienników i młodzież. Ewentualne braki łatam podstawowymi graczami, a na ławce zawsze trzymam najlepsze ofensywne trio, żeby w razie wiszącej w powietrzu porażki wpuścić ich na ostatnie 30 minut.
- Nie stosuję miesięcznych urlopów polecanych przy "przemęczeniu".
- W sparingach międzynarodowych zastrzegam zawsze 45 minut.
- W przerwach słabszych spotkań zawsze agresywnie krzyczę na zespół.
- Rozmowy przedmeczowe prowadzi asystent.
- Z reguły nie daję instrukcji dot. przeciwników, ale raz na jakiś czas każę piłkarzom agresywnie obijać główny motor napędowy przeciwnika i zmuszać go do gry słabszą nogą. Nie kryję indywidualnie, nie pressuję.
- Obserwuję, co się dzieje na boisku i zmieniam polecenia meczowe (najczęściej chodzi o trzymanie się pozycji albo szukanie gry, tempo, wysokość defensywy).

Nie możecie oczekiwać, że zespół będzie grał na wysokich obrotach we wszystkich 50 (czy iluś tam) meczach sezonu. Patrzcie na Arsenal w tym sezonie: zaczął świetnie ligę, a teraz powoli pikuje w dół tabeli. To normalne, że:
1. Piłkarze się męczą,
2. Przeciwnik Was obserwuje, wyciąga wnioski, rozgryza, wzmacnia się w zimie.

Nikt, poza smrodami grającymi tiki-takę, nie zawojował świata ciągle grając to samo - musi być pewien element zaskoczenia.