Do Pana 9pucek.
Szanowny Panie.
Niezmiernie cieszę się z Pańskiego podejścia do moich poglądów i mojej osoby. Wierzę, iż zwracanie się do mnie per Pan jest efektem wysokiej kultury osobistej, nie cynizmu.
Podejmując temat jakże bliski mojemu sercu, a mianowicie urlopu w FM2007. W opisywanym przypadku, urlop nie ma prawa (w moim mniemaniu) pomóc w rozwiązaniu problemu. Rzeczywiście Pańska propozycja może czasem pomóc w rozwiązaniu pewnych kryzysowych sytuacji (typu gra nie idzie dalej itp.), ale w tym konkretnym przypadku nie. Zapyta Pan się pewnie czemu? Już śpieszę z odpowiedzią (właściwie moją teorią). Urlop może być przydatny w problemach, gdzie interakcja gry z graczem nie jest potrzebna (vide wcześniej przytoczony przykład). W tym konkretnym przypadku interakcja gry z graczem jest potrzebna i jej wyrazem jest zgoda na związanie się menadżera z klubem. Nadmienić także trzeba, iż jeśli włączenie urlopu doprowadziłoby do próby podpisania nowego kontraktu, to nie byłoby to następstwo aktywowania tegoż urlopu, lecz upływu czasu w grze.
Druga sprawa. Szanowny Panie. Uwagi typu "robienie wałków" jak Pan raczył zauważyć w żaden sposób nie prowadzi do rozwiązania wskazanego problemu. I pozwolę sobie przytoczyć Pańską radę "w przyszłości proszę o wstrzemięźliwość w krytyce ludzi którzy pragną komuś pomóc". FM2007 ma dostarczyć rozrywki graczowi. Jedni czerpią ją prowadząc super klub inni robiąc dream team z KKS Kozia Wólka. To już nie Pana sprawa co robią inni, czy modyfikują dla własnej przyjemności grę, czy też nie.
Sprawa trzecia. Szanowny Panie. Uwaga typu "nie wiem czy Pański pomarańcz jest efektem pańskiej pomocy innym graczom czy też nie, ale o czymś na pewno świadczy", to cios poniżej pasa. Ciężko mi to w jakikolwiek sposób komentować. Dlatego tego nie zrobię. Wręcz przyznam Panu rację. Rzeczywiście, tak jak Pan zasugerował (oczywiście nie wprost) jestem gorszy od Pana. Pan jest zielony a ja pomarańczowy. Idąc dalej, prawdopodobnie mój poziom kultury jest co najmniej niski. Z inteligencją też nie bywa lepiej i też niestety nie mam się czym pochwalić. Ponadto jestem biedny i mało urodziwy. Czy czuje się Pan teraz lepiej? Bo ja po przeczytaniu Pana wywodu czułem się gorzej i gorszy od innych.
Z poważaniem - Saint.
Szanowny Panie.
Niezmiernie cieszę się z Pańskiego podejścia do moich poglądów i mojej osoby. Wierzę, iż zwracanie się do mnie per Pan jest efektem wysokiej kultury osobistej, nie cynizmu.
Podejmując temat jakże bliski mojemu sercu, a mianowicie urlopu w FM2007. W opisywanym przypadku, urlop nie ma prawa (w moim mniemaniu) pomóc w rozwiązaniu problemu. Rzeczywiście Pańska propozycja może czasem pomóc w rozwiązaniu pewnych kryzysowych sytuacji (typu gra nie idzie dalej itp.), ale w tym konkretnym przypadku nie. Zapyta Pan się pewnie czemu? Już śpieszę z odpowiedzią (właściwie moją teorią). Urlop może być przydatny w problemach, gdzie interakcja gry z graczem nie jest potrzebna (vide wcześniej przytoczony przykład). W tym konkretnym przypadku interakcja gry z graczem jest potrzebna i jej wyrazem jest zgoda na związanie się menadżera z klubem. Nadmienić także trzeba, iż jeśli włączenie urlopu doprowadziłoby do próby podpisania nowego kontraktu, to nie byłoby to następstwo aktywowania tegoż urlopu, lecz upływu czasu w grze.
Druga sprawa. Szanowny Panie. Uwagi typu "robienie wałków" jak Pan raczył zauważyć w żaden sposób nie prowadzi do rozwiązania wskazanego problemu. I pozwolę sobie przytoczyć Pańską radę "w przyszłości proszę o wstrzemięźliwość w krytyce ludzi którzy pragną komuś pomóc". FM2007 ma dostarczyć rozrywki graczowi. Jedni czerpią ją prowadząc super klub inni robiąc dream team z KKS Kozia Wólka. To już nie Pana sprawa co robią inni, czy modyfikują dla własnej przyjemności grę, czy też nie.
Sprawa trzecia. Szanowny Panie. Uwaga typu "nie wiem czy Pański pomarańcz jest efektem pańskiej pomocy innym graczom czy też nie, ale o czymś na pewno świadczy", to cios poniżej pasa. Ciężko mi to w jakikolwiek sposób komentować. Dlatego tego nie zrobię. Wręcz przyznam Panu rację. Rzeczywiście, tak jak Pan zasugerował (oczywiście nie wprost) jestem gorszy od Pana. Pan jest zielony a ja pomarańczowy. Idąc dalej, prawdopodobnie mój poziom kultury jest co najmniej niski. Z inteligencją też nie bywa lepiej i też niestety nie mam się czym pochwalić. Ponadto jestem biedny i mało urodziwy. Czy czuje się Pan teraz lepiej? Bo ja po przeczytaniu Pana wywodu czułem się gorzej i gorszy od innych.
Z poważaniem - Saint.
Najnowsze posty