[quote="Gietz"]
NYR to własność kraju, wynikająca głównie z demografii. Zgadzam się że co do zasady powinien być zmienny, ale - znając formułę wg której obliczaliśmy NYR gdy powstawał - nawet mocne zmiany reputacji piłkarskiej kraju zmieniały by NYR w nieznacznym stopniu. [/quote]
Nie wiem czy to takie proste, ale może warto zmienić ten mechanizm?
Jeśli NYR wynika głównie z demografii to tym bardziej dziwi poziom 107 dla Jordanii... Ponadto demografia się zmienia. Za 43 lata będzie na 7 milionów mniej (choć cały czas 2,5 raza więcej od Jordanii)
Dla mnie problemem jest, że talenty z potencjałem 150-170 z Polski generowane są dosyć schematycznie. Mniej więcej co drugi rok pojawia się taki zawodnik (takie mam spostrzeżenia). W rzeczywistości wygląda to inaczej. Co jakiś czas pojawia się wybitna lub dobra generacja. W Polsce takimi przykładami są grupa z lat 1971-1973 (Kowalczyk, Świerczewski, Wałdoch, Hajto, Dudek, Juskowiak, Kucharski, Reiss i wielu innych) czy rocznik 1976 (Żurawski, bracia Żewłakow, Krzynówek, Sobolewski, Szymkowiak, Bosacki i jeszcze paru).
To, że jest bardzo duży rozrzut to spoko, ale posiadanie baz i siatki z atrybutami o wartości 20 powinno dawać jakieś fory. Może nie co roku, ale raz na jakiś czas powinien pojawić się zawodnik wybitny (powyżej 170 PA) w takim klubie. Nie jesteśmy bardziej ułomni od Belgów w kwestiach piłkarskich (można mówić, że u nich to kwestia szkolenia i baz,itp. tylko dlaczego w takim razie mają NYR na poziomie 110?).
[quote="Gietz"]
Kwestią dyskusyjną jest czy to tak działa Reputacja ligi rośnie wraz z Twoimi sukcesami w Europie, ale założenie że będą za tym szły inne kluby nie sprawdziło się na Białorusi (BATE) czy w Szwajcarii (Basel), żeby taki efekt był to pieniądze muszą przechodzić do klubów z tej samej ligi (rynek transferów wewnętrznych). [/quote]
Tak myślałem, że padnie przykład Bazylei , ale Szwajcaria czy Białoruś mają inną strukturę od Polski. U nas jest po prostu dużo większy potencjał. Bardziej odpowiedni dla Polski byłby przykład Turcji, gdzie nastąpił efekt lawiny.
Ponadto moje sukcesy w FMie znacznie przewyższają BATE czy FC Basel. Wygrywałem LM po kilka razy. Czy po takich sukcesach, Totalizator Sportowy zostałby sponsorem tytularnym Ekstraklasy za marne 6 milionów 150 tysięcy złotych brutto? Czy wartość praw telewizyjnych nie wzrosłaby kilkukrotnie? Czy w efekcie tych zdarzeń budżety polskich klubów nie zwiększyłyby się znacząco? To pytania retoryczne. Wiadomo, iż pojawiłoby się dużo więcej kasy, co znacząco podniosłoby poziom sportowy.
Z tego co kiedyś wyczytałem wynika, że FM nie ma praw do budżetów klubów czy jakoś tak?? Dlatego też wartości dotyczące kontraktów sponsorskich są właściwie cały czas na tym samym poziomie. Być może wymagam niemożliwego (nie znam się na licencjach), ale może dałoby się to jakoś obejść, albo chociaż wprowadzić jakiś mechanizm, który urealniałby kwestie finansowe.
[quote="Gietz"]
Jeżeli idzie o sam nacisk kładziony na polską ligę, to mamy licencjonowaną ligę, z pełną grafiką, zdjęciami i strojami 3D na starcie gry. Od tej wersji mamy bardzo realistyczny system rozgrywek juniorskich, z CLJ i ligami regionalnymi. Stadiony są oddane tak realistycznie jak to jest możliwe bez naruszania licencji, czuć klimat I ligi ze stadionami z jedną trybuną itp. Sporo małych systemów będących głębiej w mechanice jest robionych wg moich zgłoszeń, z uwzględnieniem specyfiki ligi.[/quote]
Ok, wierzę, że jest dobrze
Pisząc o polskich realiach nie miałem na myśli realiów startowych, bo te prawie zawsze oddane są świetnie (najbardziej irytujący był bug z FM14). Chodziło mi bardziej o to, że wraz z upływem gry w ogóle nie zmienia się sytuacja dotycząca naszego otoczenia. W mojej skromnej opinii Football Manager jest genialny jeśli chodzi o rozwinięte piłkarsko kraje, zwłaszcza Anglie. Tam zainteresowanie piłką jest i będzie cały czas na tym samym wysokim poziomie, dlatego graczy podbijających Premier League czy La Ligę nie obchodzi za bardzo NYR czy zmienna reputacja ligi. Jednak w krajach typu Polska czy Ukraina syt
NYR to własność kraju, wynikająca głównie z demografii. Zgadzam się że co do zasady powinien być zmienny, ale - znając formułę wg której obliczaliśmy NYR gdy powstawał - nawet mocne zmiany reputacji piłkarskiej kraju zmieniały by NYR w nieznacznym stopniu. [/quote]
Nie wiem czy to takie proste, ale może warto zmienić ten mechanizm?
Jeśli NYR wynika głównie z demografii to tym bardziej dziwi poziom 107 dla Jordanii... Ponadto demografia się zmienia. Za 43 lata będzie na 7 milionów mniej (choć cały czas 2,5 raza więcej od Jordanii)
Dla mnie problemem jest, że talenty z potencjałem 150-170 z Polski generowane są dosyć schematycznie. Mniej więcej co drugi rok pojawia się taki zawodnik (takie mam spostrzeżenia). W rzeczywistości wygląda to inaczej. Co jakiś czas pojawia się wybitna lub dobra generacja. W Polsce takimi przykładami są grupa z lat 1971-1973 (Kowalczyk, Świerczewski, Wałdoch, Hajto, Dudek, Juskowiak, Kucharski, Reiss i wielu innych) czy rocznik 1976 (Żurawski, bracia Żewłakow, Krzynówek, Sobolewski, Szymkowiak, Bosacki i jeszcze paru).
To, że jest bardzo duży rozrzut to spoko, ale posiadanie baz i siatki z atrybutami o wartości 20 powinno dawać jakieś fory. Może nie co roku, ale raz na jakiś czas powinien pojawić się zawodnik wybitny (powyżej 170 PA) w takim klubie. Nie jesteśmy bardziej ułomni od Belgów w kwestiach piłkarskich (można mówić, że u nich to kwestia szkolenia i baz,itp. tylko dlaczego w takim razie mają NYR na poziomie 110?).
[quote="Gietz"]
Kwestią dyskusyjną jest czy to tak działa Reputacja ligi rośnie wraz z Twoimi sukcesami w Europie, ale założenie że będą za tym szły inne kluby nie sprawdziło się na Białorusi (BATE) czy w Szwajcarii (Basel), żeby taki efekt był to pieniądze muszą przechodzić do klubów z tej samej ligi (rynek transferów wewnętrznych). [/quote]
Tak myślałem, że padnie przykład Bazylei , ale Szwajcaria czy Białoruś mają inną strukturę od Polski. U nas jest po prostu dużo większy potencjał. Bardziej odpowiedni dla Polski byłby przykład Turcji, gdzie nastąpił efekt lawiny.
Ponadto moje sukcesy w FMie znacznie przewyższają BATE czy FC Basel. Wygrywałem LM po kilka razy. Czy po takich sukcesach, Totalizator Sportowy zostałby sponsorem tytularnym Ekstraklasy za marne 6 milionów 150 tysięcy złotych brutto? Czy wartość praw telewizyjnych nie wzrosłaby kilkukrotnie? Czy w efekcie tych zdarzeń budżety polskich klubów nie zwiększyłyby się znacząco? To pytania retoryczne. Wiadomo, iż pojawiłoby się dużo więcej kasy, co znacząco podniosłoby poziom sportowy.
Z tego co kiedyś wyczytałem wynika, że FM nie ma praw do budżetów klubów czy jakoś tak?? Dlatego też wartości dotyczące kontraktów sponsorskich są właściwie cały czas na tym samym poziomie. Być może wymagam niemożliwego (nie znam się na licencjach), ale może dałoby się to jakoś obejść, albo chociaż wprowadzić jakiś mechanizm, który urealniałby kwestie finansowe.
[quote="Gietz"]
Jeżeli idzie o sam nacisk kładziony na polską ligę, to mamy licencjonowaną ligę, z pełną grafiką, zdjęciami i strojami 3D na starcie gry. Od tej wersji mamy bardzo realistyczny system rozgrywek juniorskich, z CLJ i ligami regionalnymi. Stadiony są oddane tak realistycznie jak to jest możliwe bez naruszania licencji, czuć klimat I ligi ze stadionami z jedną trybuną itp. Sporo małych systemów będących głębiej w mechanice jest robionych wg moich zgłoszeń, z uwzględnieniem specyfiki ligi.[/quote]
Ok, wierzę, że jest dobrze
Pisząc o polskich realiach nie miałem na myśli realiów startowych, bo te prawie zawsze oddane są świetnie (najbardziej irytujący był bug z FM14). Chodziło mi bardziej o to, że wraz z upływem gry w ogóle nie zmienia się sytuacja dotycząca naszego otoczenia. W mojej skromnej opinii Football Manager jest genialny jeśli chodzi o rozwinięte piłkarsko kraje, zwłaszcza Anglie. Tam zainteresowanie piłką jest i będzie cały czas na tym samym wysokim poziomie, dlatego graczy podbijających Premier League czy La Ligę nie obchodzi za bardzo NYR czy zmienna reputacja ligi. Jednak w krajach typu Polska czy Ukraina syt
Najnowsze posty