Oceny za bardzo dobry mecz z Anglią:
Tytoń - dobry mecz, wiele roboty nie miał ale jak musiał interweniować to był pewny. Ocena:
7,5/10
Piszczek - przeciętny w ofensywie, gdzie miał za dużo strat - widać że średnio rozumiał się z Grosickim. Zadziwiająco dobry w obronie, gdzie kilka razy zdążył z asekuracją Wasilewskiego (w tym raz w polu karnym). Minus za nieupilnowanie Rooneya przy bramce.
6,5/10
Wasilewski - przeciętny mecz tym bardziej że w roli kapitana. Przynajmniej raz dał się ograć i doszłoby do groźnej sytuacji ale z asekuracją zdążył Piszczek. Plus za wzorowe trzymanie linii defensywy! Anglicy totalnie nie radzili sobie w tej strefie.
6,5/10
Glik - MotM. W obronie niemal bezbłędny - jeżeli przestanie machać rękoma to będziemy mieli obrońcę na długie lata (swoją drogą zadziwia mnie że nie obrońca tak wymachuje rękoma). Plus za bramkę:
8,5/10
Wawrzyniak - solidny w obronie i w ataku. Brakowało mu trochę wsparcia ze strony Glika lub Krychowiaka momentami ale radził sobie naprawdę nieźle.
7/10
Polański - dobry mecz ze sporą ilością przechwytów i odbiorów, czyli tego czego wymaga się od defensywnego pomocnika. Wyraźnie nieśmiały w rozegraniu ale za to w parze z Krychowiakiem bardzo dobrzy w defensywie.
7/10
Krychowiak - podobnie jak Polański. Czasem wymieniali się pozycjami ale zmieszania nie było. Odważnie jak na swój wiek ruszał z piłką do przodu. Widać że ma żyłkę też do rozegrania akcji ale odnoszę wrażenie że brakuje mu jeszcze w tym zakresie doświadczenia. Mały plus za momentami naprawdę dobre zwalnianie/przyśpieszanie akcji.
7,5/10
Grosicki - każdy jego atak wyglądał niemal tak samo: przyjęcie, udanie zgrania do środka i momentalny zryw do linii. Dziw że Cole dawał się na to złapać parę razy. Generalnie niezły mecz, choć z RPA zagrał lepiej. Gdyby grał tu Błaszczu zmietlibyśmy Angoli
7/10
Obraniak - w pierwszej połowie niewidoczny i niemrawy. Powinien biegać między linią obrony a pomocy Anglików a zamiast tego snuł się bez celu po boisku. W drugiej połowie już dużo lepiej. Plus za dobre stałe fragmenty.
6,5/10
Wszołek - niestety zdaje się że zjadła go trema trochę. Próbował walczyć ale raczej szarpał. Jedno dobre dośrodkowanie, choć pośpieszył się z akcją i nie miał jej kto wykończyć. Minus za brak asekuracji dla Wawrzyniaka. Generalnie najsłabszy z pierwszej jedenastki.
6/10
Lewandowski - przyznam że po pierwszych 10 minutach miałem wrażenie że to będzie kolejny przeciętny mecz Lewego w kadrze. Po tym jednak czasie cofnął się trochę i nagle okazało się że w Reprezentacji może grać równie dobrze co w Dortmundzie. Ciągle brakuje mu wsparcia ale jako jedyny z naszej ekipy nie miał żadnych oporów do ostrej walki z rywalami (od 10 minuty zazwyczaj zwycięskiej). Szkoda że brakuje mu wsparcia w przodzie.
7,5/10
Dawno nie widziałem tak dobrze taktycznie poukładanej kadry! Trzymanie linii bardzo dobre. Z asekuracją jeszcze nie wszystko grało jak należy ale pomysł jest wyraźnie widoczny. Wreszcie mogę śmiało napisać że defensywa prezentuje się dobrze. W końcu Anglia stworzyła tylko jedną naprawdę groźną akcję i to z kontry (tam gdzie wykazał się Tytoń). Mogę śmiało napisać że to nie Anglia była słaba w ataku pozycyjnym ale to my tak dobrze poruszaliśmy się w obronie. Widać rękę Fornalika - pełen szacunek dla selekcjonera! Smuda może mu czyścić buty. Wielki plus za konsekwencje i wreszcie dobre przygotowanie mentalne zawodników. Po stracie bramki nie widać było żadnego załamania czy nerwów. Graliśmy swoje jakby wiedząc że prędzej czy później coś tam strzelimy.
Wreszcie lepszy mecz Lewego. Gdyby jeszcze skrzydłowi i Obraniak ruszali się choć w połowie tak żwawo jak Błaszczykowski, Reus i Gotze z BVB to mielibyśmy atak naprawdę silny. Nie mogę się doczekać powrotu Kuby i Rybusa do gry (oby mieli formę!). Jeżeli Obraniak zacznie jeszcze grać równe obie części spotkań to nie widzę powodu dla którego mielibyśmy klękać przed kimkolwiek. Eliminacje zapowiadają się bardzo ciekawie.
Na koniec o największych bohaterach dnia: Kibice zasłużyli na
10/10! Po pierwsze przyszli na stadion niemal w komplecie. Po drugie piękny hymn. Po trzecie po stracie gola od razu zaczęli skandować "Polska! Polska!" zamiast gwizdać. Widać było że doping niesie zawodników. Żałuje że nie udało mi się zdobyć biletów na ten mecz. Nawet gdybym miał wczoraj zmoknąć solidnie
Najnowsze posty