Bayern - przewaga własnego boiska + brak takich piłkarza jak David Alaba, czy Luiz Gustavo, ale mimo wszystko Chelsea ma gorsze straty - Terry, Raul Meireles.

Nie wiem na kogo stawiać bo chcę zobaczyć w LM Newcastle, ale Bayernu nienawidzę bo wyeliminowali mój kochany RM.

Niech wygra lepszy.

[quote="WariatCFC"] Jakbyś nie wiedział, nie będzie 5 zespołów angielskich w LM. Chelsea przy ewentualnym zwycięstwie w LM zajmie miejsce 4 zespołu, czyli Newcastle.[/quote]

Skąd Ty masz te informacje? Chelsea w razie wygrania Ligi Mistrzów i nie zajęcie miejsca w ligowej tabeli gwarantującej start w tych rozgrywkach otrzymuje coś w rodzaju "dzikiej karty", tak było z Liverpoolem 6 lat temu i tak będzie teraz i nikt nie odbierze Newcatsle zasłużonego miejsca.

Mylisz się, już nie ma "dzikich kart". Chelsea w razie wygrania LM, wskoczy na miejsce Newcastle.

If the Blues triumph on May 19 they will be granted Champions League qualification for 2012-13 at the expense of the side which finishes fourth in the Barclays Premier League.

Pozdrawiam. Jak ciągle nie wierzysz, obejrzyj dzisiejsze konferencje prasowe.

Tak jasne Newcastle zapier*** cały sezon żeby na koniec oddać miejsce zwycięscy LM ehe ...

Moim zdaniem to nie powinno ingerować w hierarchię ligową. Przypuśćmy, że Chelsea spada z ligi i mają grać w przyszłym sezonie w LM, tylko dlatego że ją wygrali? To może zdegradują inny zespół, lepszy, wyżej w tabeli bo Chelsea wygrało LM?

To powinna być nobilitacja dla klubu i kraju i po prostu kolejny uczestnik. Jak Liverpool wygrał LM to grał od bardzo wczesnej fazy, czy to był ten precedens jaki chcą teraz użyć PRZECIWKO Newcastle? To jest sprzeczne z jakimikolwiek wartościami. LM nie stoi ponad prawem, liga zawsze pozostaje nadrzędna. Prawdziwe pieniądze są w krajowych piłkach. W LM tylko bonusy, ale okazałe.

Oczywiście, życzę porażki Chelsea. W takim układzie nie zasługują na zwycięstwo. Newcastle to zespół bardzo mądrze budowany. Dostali środki z Carrolla i nie roztrwaniali ich. A te pieniądze tam są, kasa z LM może ich ustawić na kilka lat. Albo spuścić z ligi jaki kiedyś Leeds.

Też mi się to nie podoba, ale to nie jest mój wymysł. Takie są przepisy.
Nawet jak Chelsea wygra LM, to nie powinno w nieć grać, jeżeli się do niej nie zakwalifikuję. Newcastle było lepsze, Tottenham i Arsenal również. Mówię to ja, fan Chelsea.

Powinni, ale nie kosztem lepszego zespołu.

Skoro mistrz świata czy mistrz europy nie ma zagwarantowanego miejsca w kolejnej edycji rozgrywek to dlaczego tryumfator LM ma mieć? Z drugiej strony zwycięzcy powinni mieć szansę obrony trofeum. Ale skoro tak to czyim kosztem? Wycyckanie w tej sytuacji akurat Bogu ducha winnemu Newcastle jest nie fair. No ale skoro nie kosztem ligowego rywala to czyim? Granie od pierwszej rundy kwalifikacyjnej w przypadku drużyny, która wygrała te rozgrywki jest raczej słabą nagrodą. Utworzenie w drodze wyjątku jednej pięciozespołowej grupy? Też słaby pomysł, bo niby z jakiej racji niektórzy mają grać dwa mecze grupowe więcej. UEFA powinna to jak najszybciej rozwiązać. Mają wprawę w komplikowaniu wszelakich losowań

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 27.04.2012 o godz. 21:42

Obrońca tytułu ma prawo gry, ale nie czyimś kosztem. Tak jak było z Liverpoolem. Pamiętam, że ich walijski rywal... kilka tygodni wcześniej chciał zrzec się udział na ich korzyść w zamian za mecz towarzyski w Walii.

Rozgrywki ligowe nie powinny być w żaden sposób szykanowane przez Ligę Mistrzów. Łamie to przyjęte zasady, jakie nakreślono. Dobre wyniki w lidze gwarantują udział w europejskich pucharach, a nie odwrotnie. Klasowym zespołem jest mistrz kraju, nie Europy. Dlaczego? Ano dlatego, że defensywna gra może zagwarantować Puchar Mistrzów, ligi za nic w świecie. Zatem miarodajne są rozgrywki ligowe i tylko one.

Nie rozumiem dlaczego tak zmodyfikowano zasady Champions League. Było inaczej, było ok. Może nie licząc dwóch finałów. Wtedy faktycznie wygrywali najlepsi. Wystarczy popatrzeć na Real Madryt. Mieli dosyć łatwych rywali, nawet Bayern był najłatwiejszym z możliwych. APOEL też szczęśliwie trafił na Lyon. To wszystko pokazuje, że ta machina nie jest doskonała. Prestiż tych rozgrywek słabnie, stają się mniej niezwykłe.