Witam, mam pytanie taktyczne. Gram przeciętną europejską drużyną z raczej niższej niż wyższej półki (Hajduk Split). Poniżej zaprezentuję moją taktykę:
1. USTAWIENIE 4-5-1:
- czterech obrońców w linii DL DC DC DR
- dwóch defensywnych pomocników DM DM
- środkowy pomocnik CM
- dwóch skrzydłowych AML i AMR
- jeden środkowy napastnik ST
2. CHARAKTERYSTYKA GRY:
- gra na wąskim polu, ataki raczej środkiem boiska
- gra na rozgrywającego (środkowy pomocnik CM)
- strategia różna w zależności od rywala (od kontrataku do kontroli), mała płynność pozycji, sztywna taktyka
- gra na odgrywającego (środkowy napastnik ST), piłki na dobieg lub na głowę w zależności od zawodnika, którego wystawiam na tej pozycji
- trójkąty z DC, DL / DR i DM
- skrzydłowi jako schodzący napastnicy
3. SPOSÓB GRY W ATAKU:
- Wykoncypowałem sobie ataki budowane środkiem, pomiędzy dwoma defensywnymi pomocnikami, którzy wykorzystują fakt, iż często w tej fazie gry nie są atakowani pressingiem przez zawodników przeciwnika. Pozwala to na precyzyjne budowanie pierwszej fazy ataku. W razie pressingu lub po przedostaniu się przez połowę przeciwnika, ułatwiają zadanie trójkąty - zawodnik nie straci piłki, gdyż może odegrać do drugiego DMa, bezpiecznie w tył do DC, rozpocząć atak środkiem (podanie do rozgrywającego CM) lub skrzydłem (dość ofensywni DL / DR). Następnie akcja przyspiesza, pokazują się skrzydłowi grający jako schodzący napastnicy którzy zamieniają się między sobą pozycjami, co stwarza dodatkowe możliwości dla środkowego pomocnika, mającego przeważnie już piłkę. Ostateczna faza ataku to zagranie w uliczkę do schodzących skrzydłowych lub napastnika.
4. SPOSÓB GRY W OBRONIE:
- Tutaj wymyśliłem sobie dość intensywny pressing już na połowie rywala i dość sztywną koncepcję gry. Formacje nie rozpadają się, co powoduje, że w mojej defensywnie nie tworzą się luki do wykorzystania przez przeciwnika. Środek zabezpieczony przez dwóch defensywnych pomocników jest pewną formacją i bardzo rzadko rywal osiąga sukces atakując tędy. Mam jednak jeden problem.
PROBLEM:
Nie wiem, jak ustawić w obronie skrzydłowych i środkowego pomocnika tak, by przeciwnikowi trudniej było przedostawać się na moją połowę skrzydłami. W domu jeszcze jest jako tako, mam wybrane wąskie boisko, co zawęża pole gry i zmniejsza zagrożenie płynące ze skrzydeł. Ale na większych boiskach lub przeciwko lepszemu rywalowi, między AML a DL i AMR a DR tworzy się potężna luka. Ani mój środkowy pomocnik nie schodzi do boku, by pomóc w kryciu, ani też skrzydłowi nie włączają się do aktywnego krycia. DL i DR aktywnie bronią w zasadzie wtedy, gdy jest już za późno (na wysokości pola karnego, na ok. 20 metrze).
Przy defensywnej taktyce, jaką moja niewątpliwie jest, w sytuacji, gdzie za ofensywę odpowiada kwartet CM AML AMR ST, zaś reszta zespołu gra bez ryzyka skupiając się na neutralizacji zagrożenia z ewentualnych kontrataków i niespecjalnie lubi wychylać nos poza swoją połowę, tracę zbyt dużo bramek po atakach skrzydłami właśnie. Obronę mam niby najmocniejszą w lidze ze średnią straconych goli mniej niż 0,75 gola na mecz, ale na arenie międzynarodowej nie wygląda to już tak różowo. W pierwszym sezonie nie udało mi się wyjść z grupy w Lidze Europejskiej, tracąc gola w obydwu grupowych spotkaniach z Romą i Stuttgartem. Po wygraniu ligi chorwackiej w pierwszym sezonie jestem przed rozpoczęciem fazy grupowej Ligi Mistrzów, gdzie bajecznie wylosowałem Barcelonę, Porto i Dynamo Kijów. Zastanawiam się więc zawczasu, jak zneutralizować zagrożenie płynące ze skrzydeł Barcy i Porto.
Ma ktoś jakiś skuteczny plan? Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam.
1. USTAWIENIE 4-5-1:
- czterech obrońców w linii DL DC DC DR
- dwóch defensywnych pomocników DM DM
- środkowy pomocnik CM
- dwóch skrzydłowych AML i AMR
- jeden środkowy napastnik ST
2. CHARAKTERYSTYKA GRY:
- gra na wąskim polu, ataki raczej środkiem boiska
- gra na rozgrywającego (środkowy pomocnik CM)
- strategia różna w zależności od rywala (od kontrataku do kontroli), mała płynność pozycji, sztywna taktyka
- gra na odgrywającego (środkowy napastnik ST), piłki na dobieg lub na głowę w zależności od zawodnika, którego wystawiam na tej pozycji
- trójkąty z DC, DL / DR i DM
- skrzydłowi jako schodzący napastnicy
3. SPOSÓB GRY W ATAKU:
- Wykoncypowałem sobie ataki budowane środkiem, pomiędzy dwoma defensywnymi pomocnikami, którzy wykorzystują fakt, iż często w tej fazie gry nie są atakowani pressingiem przez zawodników przeciwnika. Pozwala to na precyzyjne budowanie pierwszej fazy ataku. W razie pressingu lub po przedostaniu się przez połowę przeciwnika, ułatwiają zadanie trójkąty - zawodnik nie straci piłki, gdyż może odegrać do drugiego DMa, bezpiecznie w tył do DC, rozpocząć atak środkiem (podanie do rozgrywającego CM) lub skrzydłem (dość ofensywni DL / DR). Następnie akcja przyspiesza, pokazują się skrzydłowi grający jako schodzący napastnicy którzy zamieniają się między sobą pozycjami, co stwarza dodatkowe możliwości dla środkowego pomocnika, mającego przeważnie już piłkę. Ostateczna faza ataku to zagranie w uliczkę do schodzących skrzydłowych lub napastnika.
4. SPOSÓB GRY W OBRONIE:
- Tutaj wymyśliłem sobie dość intensywny pressing już na połowie rywala i dość sztywną koncepcję gry. Formacje nie rozpadają się, co powoduje, że w mojej defensywnie nie tworzą się luki do wykorzystania przez przeciwnika. Środek zabezpieczony przez dwóch defensywnych pomocników jest pewną formacją i bardzo rzadko rywal osiąga sukces atakując tędy. Mam jednak jeden problem.
PROBLEM:
Nie wiem, jak ustawić w obronie skrzydłowych i środkowego pomocnika tak, by przeciwnikowi trudniej było przedostawać się na moją połowę skrzydłami. W domu jeszcze jest jako tako, mam wybrane wąskie boisko, co zawęża pole gry i zmniejsza zagrożenie płynące ze skrzydeł. Ale na większych boiskach lub przeciwko lepszemu rywalowi, między AML a DL i AMR a DR tworzy się potężna luka. Ani mój środkowy pomocnik nie schodzi do boku, by pomóc w kryciu, ani też skrzydłowi nie włączają się do aktywnego krycia. DL i DR aktywnie bronią w zasadzie wtedy, gdy jest już za późno (na wysokości pola karnego, na ok. 20 metrze).
Przy defensywnej taktyce, jaką moja niewątpliwie jest, w sytuacji, gdzie za ofensywę odpowiada kwartet CM AML AMR ST, zaś reszta zespołu gra bez ryzyka skupiając się na neutralizacji zagrożenia z ewentualnych kontrataków i niespecjalnie lubi wychylać nos poza swoją połowę, tracę zbyt dużo bramek po atakach skrzydłami właśnie. Obronę mam niby najmocniejszą w lidze ze średnią straconych goli mniej niż 0,75 gola na mecz, ale na arenie międzynarodowej nie wygląda to już tak różowo. W pierwszym sezonie nie udało mi się wyjść z grupy w Lidze Europejskiej, tracąc gola w obydwu grupowych spotkaniach z Romą i Stuttgartem. Po wygraniu ligi chorwackiej w pierwszym sezonie jestem przed rozpoczęciem fazy grupowej Ligi Mistrzów, gdzie bajecznie wylosowałem Barcelonę, Porto i Dynamo Kijów. Zastanawiam się więc zawczasu, jak zneutralizować zagrożenie płynące ze skrzydeł Barcy i Porto.
Ma ktoś jakiś skuteczny plan? Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam.
Najnowsze posty