Artykuły

Na początek drugiego sezonu zarządziłem wielkie sprzątanie. Z klubem pożegnało się do zamknięcia okna transferowego aż 55 piłkarzy, z czego większość stanowili mało perspektywiczni juniorzy. Odeszło też kilku zawodników, którzy sporo grali w pierwszym, bardzo nieudanym sezonie. Nie ma jednak co wspominać o starych gratach, lepiej pochwalić się nowymi twarzami. W kilku przypadkach sądzę, że można mówić nawet o hitach!
Absolutny numer jeden da mnie, to ściągnięcie z Bordeaux Brazylijczyka Denilsona, któremu właśnie skończył się kontrakt i wolał przystać na nasze Ł22,500 tygodniowo. Znacznie wzmocni to naszą lewą flankę. Sytuacja w klubie jest lekko chora, bo pozyskaliśmy także dwóch innych zawodników specjalizujących się w występach na lewej flance. Ci dwaj pozostali, to Kily Gonzalez oraz Hiszpan Jesuli. Byli do wzięcia za free, więc choćby ze względów czysto handlowych warto było ich ściągnąć.
Napastników w klubie mamy niemało, ale Massimo Maccarone do wzięcia za darmo mielibyśmy odpuścić?! Never. Jest z nami, bo Middlesbrough nie zdecydowało się z nim przedłużyć kontraktu. Zresztą nic dziwnego, wszak w minionym sezonie nie strzelił gola, a zagrał tylko w sześciu meczach. Skoro już mowa o „makaronach”, pozyskaliśmy także uzdolnionego pomocnika Claudio Maccarone. To tylko jeden z wielu młodych i bardzo uzdolnionych włoskich juniorów. Do tychże zaliczyć można także jeszcze bardziej perspektywicznego Gianlukę Falleniego (P Ś), Bruno Carrieriego (P L) oraz napastnika Pio Crisci (N). Jamie Young (BR), to z kolei bramkarz znajdujący się w szerokiej kadrze angielskiej młodzieżówki. Wydatnie wzmocniliśmy konkurencję na środku obrony, pozyskując reprezentanta USA Jonathana Spectora (O PŚ) oraz reprezentanta niemieckiej młodzieżówki Jana-Ingwera Callsena-Brackera (O Ś).
Największą kasę wyłożyliśmy na pozyskanie kreatywnego eks-reprezentanta Domenico Morfeo z Parmy. Tylko stówkę kosztował inny doświadczony eks-reprezentant Christian Panucci, który był od roku niezadowolony ze swojego statusu w Romie. Zarabiał tam Ł45,000, a u nas przystał na „skromne” Ł32,000 tygodniowo, stając się najlepiej zarabiającym zawodnikiem w klubie. Temat weteranów zakończy pozyskanie Karela Poborskiego za darmo i za symboliczne 20 tysięcy funtów Teddy’ego Sheringhama (sentymenty :D). Dużą niewiadomą jest dla mnie natomiast węgierski napastnik Sandor Torghelle. Tylko, czy będzie mu w ogóle dane pokazać się w wyjściowej jedenastce....

Oto pełna lista naszych nowych nabytków:


Po tych wzmocnieniach bukmacherzy nadal powątpiewają w nasze szanse na utrzymanie. Osobiście raczej w to nie wątpię i marzy mi się pozycja w górnej połówce w tabeli. Liczę także, że nowi zawodnicy szybko zaaklimatyzują się w nowym otoczeniu.

Sezon zaczęliśmy spokojnie od trzech wygranych w kwalifikacjach Coppa Italia. Prato zostało zmiażdżone 5-1 (Maccarone x3, Torghelle x2), Jesuli zapewnił nam zwycięstwo 1-0 nad Piacenzą, a ponownie Maccarone 2-0 nad Catanią zaliczając dublet.

Ligę zaczynamy jednak od wysokiego „C” i wyjazdu do Turynu na mecz z Juventusem. Karel Poborsky szalejący na prawej flance nieoczekiwanie dał nam prowadzenie w 9 minucie!! Gospodarze grają bardzo brutalnie i wkrótce skopani totalnie są nasi najwięksi gwiazdorzy – Il Siluro i diabelnie skuteczny Maccarone. Juve wyrównuje w 33’, a zmiennicy grają znacznie słabiej od kontuzjowanych naszych asów. Stara Dama dopięła swego w 66’ (Ibrahimovic) i przegraliśmy ostatecznie 1-2 po ambitnej walce. Po meczu pochwaliłem cały zespół, bo walczyli naprawdę dzielnie.

Kontuzja Maccarone i uraz Torghelle sprawiły, że w kolejnych meczach musiałem postawić na Polaków. Rasiak i Janczyk nie spełnili pokładanych nadziei i po bezbramkowym remisie u siebie z Livorno, zremisowaliśmy 1-1 wyjazd z beniaminkiem Rimini, a gola zdobył Denilson po indywidualnej akcji. Brazyliczyk zdobył gola, ale także doznał poważnego urazu i wiadomo, iż teraz i jego czeka przymusowa pauza. Co za pech. Spodziewałem się, że może być ciężko, ale dlaczego już na początku sezonu??!!

Z Regginą pokazaliśmy jednak charakter. Po otwarciu Poborsky’ego (6’) i wyrównującym golu gości wkrótce po przerwie (55’ Gasbarroni), czerwoną kartkę otrzymuje Torghelle (63’). W tym momencie zdecydowałem się zagrać ofensywniej na bokach i wprowadzić Jorgensena za słabo zastępującego Denilsona Kily’ego Gonzaleza. I Duńczyk we współpracy z Mottą i Poborskim (zawodnik meczu) dwukrotnie trafił do siatki gości (67’, 86’) odbierając im nadzieję nawet na remis!
Na fali wypruliśmy trzewia Trzewio, tfu! Chievo. Po najlepszym meczu w sezonie pewnie wygraliśmy 4-1, a łupem bramowym podzieli się środkowi pomocnicy (Falleni, Il Siluro) oraz napastnicy (Rasiak i... Sheringham). Wobec kontuzji Maccarone i Janczyka oraz zawieszenia Torghelle swoją szansę otrzymał Teddy Sheringham i znakomicie ją wykorzystał, zaliczając także jedną asystę. Zawodnikiem meczu został jednak świetnie dyrygujący obroną Chris Riggott, który stał się naszym podstawowym zawodnikiem na środku obrony. Powoli przymierzam się także do powierzenia mu roli kapitana. Skoro już mowa o środku obrony, to Jonathan Spector nieoczekiwanie wygrywa rywalizację z Adanim.

I kiedy wydawało się, że wychodzimy na prostą, przytrafił się nam nieoczekiwany kryzys. Podniecony Teddy Sheringham z Chievo wypruł z siebie wszelkie flaki i nie wyrobił z fitnessem przed meczem u siebie z Lecce. Musiałem sięgnąć po głębsze rezerwy i stąd występ w wyjściowej jedenastce Marazziny. I ten wykorzystał swoją okazję zdobywając dla nas gola. Tyle tylko, że goście pokonali ekscentrycznego Muytersa, którego wina przy utracie gola jest ewidentna. Kto to widział kiwać się z napastnikiem przeciwnika... Mecz u siebie z Messiną miał być dla belgijskiego bramkarza meczem ostatniej szansy. Jego szanse na pozostanie między słupkami wydawały się większe z uwagi na to, że wrócił do zdrowia Maccarone przez co znacznie wzrosła się naszego rażenia. I znalazło to swój wyraz w postawie całego zespołu. Strzeliliśmy gościom cztery gola, a Maccarone zdobył jedną bramkę, a przy innej asystował. Faktem jest, że w 84’ wynik brzmiał 4-2, a wynik końcowy, to... 4-4 (!!!). Dodać należy również, iż od 20’ goście grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla zawodnika gości. Tragiczna komunikacja bramkarza z obrońcami i brak koncentracji doprowadziły do tragedii i utraty punktów, do której nie powinno dojść. Znacznie spadło po tym meczu morale niektórych zawodników i atmosfera jest rzeczywiście niewesoła.
Dobiła nas porażka 0-1 w Bolonii, gdzie dzielnie broniliśmy się do 87’, gdy gola dla Bolonii zdobył Julio Ricardo Cruz. Tym razem, to my graliśmy w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Panucciego w 34’. Nie pomogli nawet zdrowi Denilson i Sheringham :D.

W tych warunkach domową porażkę 0-1 z Milanem przyjąć chyba trzeba za dobrą monetę i to tym bardziej, że zawodnikiem meczu został Dida, znakomicie broniący strzały Maccarone i Rasiaka.

O tym, że mamy do czynienia ze zwyżką formy przekonał mecz w Treviso.

Powrót Torghelle z banicji zakończył się niezwykle efektownie.

Chcieliśmy pójść za ciosem w Rzymie, ale się nie udało, choć Il Siluro gra jak z nut.


Zbliża się zima, a niektórzy zawodnicy są coraz bardziej wkurzeni, że grają za mało. Jednym z nich jest Adani, który definitywnie przegrał rywalizację ze Spectorem. Próbował mnie nawet szantażować, że albo będzie grał albo odejdzie. Odpowiedziałem, że może odejść, co przyniosło oczekiwaną refleksję z jego strony.


Nie zmienia to jednak, że taka postawa jak Adaniego z pewnością nie sprzyja utrzymaniu dobrej atmosfery w drużynie. Dodatkowo pogrążają nas kolejne, minimalne, jednobrakowe porażki.


Z Sampdorią zawiedli napastnicy, ale martwi także kontuzja Riggotta. Moje obawy znalazły potwierdzenie w meczu z Atalantą, kiedy przegrywaliśmy 0-2 już po dziewięciu minutach, a środek obrony z Adanim grał fatalnie. Honorowego gola zdobył Maccarone. Z kolei z Udinese zagraliśmy najgorszy mecz ligowy u siebie. Po bezbarwnym meczu straciliśmy po raz czwarty z rzędu komplet punktów i wyraźnie potrzebny jest wstrząs.

Tymczasem, pertraktacje z Dynamem Mińsk doprowadziły do ściągnięcia Maxima Tsigalko (N Ś). Il Siluro bardzo chciał jakiejś bratniej duszy i doczekał się kolejnego Białorusina w Ascoli. Koleżeństwo koleżeństwem, ale dla wszystkich kibiców Ascoli liczyło się przede wszystkim to, jaki wpływ będzie to miało na grę zespołu. Kompletnie przemeblowany zespół pojechał do Palermo na mecz z silnym zespołem, grającym aktualnie poniżej oczekiwań. Doczekaliśmy się tam prawdziwego wejścia smoka.



Tsigalko wszedł na murawę w 74’ i zdołał zdobyć gola, a drugiego wypracować Janczykowi, który został zawodnikiem meczu. Do pierwszego składu wrócił nieoczekiwanie Ferrante, który przejął także opaskę kapitana. Wrócił Piotrek Świerczewski, który wobec słabej postawy Falleniego oraz przedłużającej się kontuzji Dabo jest teraz znów partnerem Il Siluro na środku. Czekamy też na powrót Riggotta do zdrowia. Za dobry prognostyk bierzemy także remis 0-0 z Milanem w rewanżowym meczu I rundy Coppa Italia i to mimo tego, że oznacza on nasze odpadnięcie z dalszych rozgrywek.



Manewr z meczu z Palermo chciałem powtórzyć w meczu przeciwko Sienie. Znów w ataku para Ferrante – Janczyk, plus Tsigalko na ławce. Wprawdzie Ferrante zdobył gola, Janczyk asystował, to jednak zmasakrowani na flankach (kontuzje Panucciego i Motty), zostaliśmy pozbawieni ważnych atutów w ofensywie (wyprowadzamy ataki skrzydłami), a Siena zdołała wykorzystać jedną ze swoich okazji i mecz zakończył się remisem.

Przed kolejnym meczem ligowym, u siebie z Fiorentiną, podjąłem ważną decyzję. Zadecydowałem, że w pierwszym zespole nie będzie miejsca, dla zawodników, którzy są „Nzw”. Powody tego są obojętne. Stękający, marudzący znaleźli swoje miejsce w drugim zespole.
Teraz kadra pierwszego zespołu wygląda następująco:

Natomiast Ascoli II wygląda tak:


Początkowo zdaje się to przynosić skutki. Pokonaliśmy Fiorentinę.


Zdaje się, że nie wszyscy podzielają moją decyzję co do sięgnięcia po Świerczewskiego...


Nie pozostawiam im jednak złudzeń...


Porażki z Romą, Interem i Juventusem w kolejnych wkalkulowaliśmy. Po jednobramkowych porażkach z Romą i Interem, udało się jednak urwać punkt Juventusowi!!!


14 miejsce w tabeli jest jednak dalece niesatysfakcjonujące. W poprawieniu tej pozycji ma nam pomóc kolejny zawodnik, które pozyskaliśmy w związku z otwarciem okna transferowego. Jest to kolejny niezadowolony eks-reprezentant Włoch z Romy.


W Livorno eksplodowaliśmy. Do przerwy wszyscy zawodnicy grają znakomicie (co najmniej nota „8”).


Ostatecznie skończyło się 6-2, ale to głównie dlatego, że w drugiej części dokonałem zmian.


Mecz z Livorno okazał się początkiem serii meczów bez porażki, choć z domowych remisów 0-0 z Rimini i 1-1
z Chievo nie jesteśmy zadowoleni.


Lepiej nam idzie na wyjazdach, a Il Siluro znów błyszczy zdobywając z rzutów wolnych decydujące bramki.


Bardzo udanie wprowadzają się kolejni zawodnicy sprowadzeni w styczniu. Jeżeli chodzi o styczniowe transfery zaczęło się od sprowadzenia Luciano Zauriego. 600 tysięcy za byłego (i być może przyszłego) reprezentanta Włoch, uznałem za super okazję. Wreszcie Motta będzie miał w pełni wartościowego konkurenta na prawej obronie. O Montelli już wspominałem, ale tego samego dnia dołączył do nas... Dennis Bergkamp, pozyskany za 65 tysięcy funtów z Arsenalu. Zaoferowałem mu półroczny kontakt. Jego przybycie wiąże się z tym, że zamierzam częściej skorzystać z ustawienia przewidującego wystawienie ofensywnego pomocnika, włączającego się często w ataku jako trzeci napastnik. Bergkamp wydaje mi się idealnym rozwiązaniem, jako doświadczony i tani zakup. Jeżeli się sprawdzi, być może zaoferuję mu przedłużenie umowy. Wobec słabej formy Rasiaka i licznych kontuzji Janczaka, sięgnąłem po Fausto Rossiniego, którego wkupiłem z Udinese i Atalanty, płacąc po 375 tysięcy funtów. Potrzebuję napastnika znakomicie grającego głową, a nie widzę w Serie A lepszego fachowca w tym zakresie (skoczność = 20, gra głową = 20). W formacji 3-4-3, to idealny wybór na środek ataku. Wreszcie, mam w zwyczaju ostatniego dnia okna transferowego pozyskiwać zawodników potencjalnie za drogich dla Ascoli. Zauważyłem jednak, że ostatniego dnia okna transferowego kluby przystają na niższe kwoty za zawodników wystawionych na sprzedaż. Na takiej zasadzie pozyskaliśmy
chorwackiego obrońcę/defensywnego pomocnika Igora Tudora z Juventusu. Stara Dama, która wcześniej odrzucała nasz oferty opiewające na kwoty zbliżone do 1 miliona funtów, zdecydowała się go oddać za 675 tysięcy!!! To duże wzmocnienia dla nas.

Kontynuujemy udaną passę w lidze


Choć po meczu z Bolonią martwi mnie uraz naszego golkipera.


Dla odmiany cieszy debiut Tudora...


Radość nie trwała jednak długo, gdyż Chorwat na drugi dzień doznał urazu w czasie treningu!


Sytuacja kadrowa, mimo licznych wzmocnień, jest nieciekawa, a klubowi lekarze i fizjoterapeuci mają kim się zajmować.


Z Melonem (Arturem, BR) pojechaliśmy do Lecce. Początkowo miałem go posadzić na ławce, a między słupkami miał stanąć Young, ale ostatecznie zdecydowałem, że dam szansę Polakowi. Powód? Nie ma żadnego racjonalnego powodu - po prostu tak postanowiłem. Na pewno jest bardziej ograny w drużynie U-20 niż Young ustępujący w rezerwach miejsca Muytersowi. Belg nie ma jednak szans na grę w pierwszym zespole z uwagi na permanentne prezentowanie różnej maści fochów. Z absolutnym rygoryzmem podchodzę cały czas do realizacji zasady, iż ten kto jest "Nzw" nie gra w pierwszym składzie. Jestem ciekaw także postawy Spectora na środku obrony po jego powrocie z reprezentacyjnych wojaży. Niemoc Rasiaka jest coraz bardziej irytująca. To fakt, że dużo zgrywa, walczy, ale dwa gole w kilkunastu meczach, to zdecydowanie za mało. Dlatego też zdecydowałem, że z Lecce partnerował Maccarone będzie Ferrante, a na ławce zasiądzie Rossini.

Melon okazał się być zawodnikiem, któremu po 45 minutach zawdzięczamy, że mamy wciąż wynik 0-0.


Ostatecznie jednak polegliśmy, tracąc gola w 75’.



Najgorsze jednak jest to, że i Melon doznał urazu na treningu dzień po meczu!!! Wobec czego z Messiną musiał bronić Young i bronił bardzo słabo, przez co polegliśmy 1-3 mimo tego, że powinniśmy ten mecz co najmniej zremisować.


Maccarone notuje hattirck z Lazio, a trzech zawodników Ascoli trafia do XI kolejki.


Czyżby powrót lepszych czasów? Kibice są sceptyczni...


Odpowiedź na to pytanie przyniesie dopiero mecz z Treviso, bo raczej zwycięstwa na San Siro z Milanem nikt się nie spodziewa. Mimo tego, próbowaliśmy walczących o scudetto gospodarzy zaskoczyć i początkowo nawet nam się to udało. Gilardino miał jednak tego dnia dzień konia.


Przed meczem z Treviso byłem optymistą, ale z pewnością nie spodziewałem się takiej nerwówki. Dopiero gol rezerwowego Błaszczykowskiego zapewnił nam zwycięstwo 2-1 i zajęcie 10 miejsca w lidze!


Po jednobramkowych porażkach, teraz notujemy jednobramkowe zwycięstwa. Przyznać jednak trzeba, że powinniśmy wygrywać wyżej.


Cieszy także awans o kolejną pozycję...


... i fenomenalna forma kapitana Marco Ferrante, który jest obecnie gwiazdą trzyosobowego ataku!


O tym, że się jesteśmy na fali świadczą także wyniki kolejnych spotkań.



Pokazujemy charakter i chart ducha. Postawienie na zawodników niemarudzących przynosi efekty. Każdy chce grać i nawet w przypadku urazu jednego zawodnika, jego zastępca jest gotów do tego, by podjąć walkę i stanowi wartościowe uzupełnienie. Dobitnie pokazał to mecz z Sampdorią w Genui, gdzie po wymianie ciosów (Bazzani 5’ 1-0, Maccarone 19’ 1-1) od 26’ gramy w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Panucciego. Po karnym Joba przegrywamy też 2-1 od 28’. Czy są szanse na to, by zawalczyć z silniejszym kadrowo przeciwnikiem, mający świeże doświadczenia z gry w europejskich pucharach?
Z Denisem Bergkampem na pewno tak!


Drugą połowę graliśmy bezpiecznie, ale skutecznie!


Cieszę się też, że Montella zdecydował się przedłużyć umowę o kolejny rok. Chciał zarabiać tyle co dotąd (Ł32.000 tygodniowo), ale ostatecznie przystał na nasze warunki (Ł.25.000).


W europucharach sytuacja wygląda tak:


Po remisie w Genui, zastanawiam się, czy są jeszcze szanse na to, by przegonić w tabeli ósmą Messinę. Do końca sezonu pięć kolejek. Terminarz wygląda tak:

Więc w ostatnich dwóch meczach o punkty będzie bardzo ciężko, a i z Fiorentiną na pewno nie będziemy faworytami. Ósme miejsce pozostanie chyba jednak w sferze marzeń.
Na najbliższy mecz z Palermo wraca zawieszony Il Siluro, ale tracimy Spectora, który załapał „reda” w Genui. Nie odwoływałem się, bo to był ewidentny faul taktyczny.

Remis z Palermo 1-1 zapewnił nam duet Denilson – Ferrante, który pojawił się na murawie dwie minuty wcześniej.

Teraz chyba już nikt nie zakwestionuje mojej decyzji o zaoferowaniu Ferrante przedłużenia umowy o kolejny rok.

Niestety, ale w meczu z Palermo tracimy naszego podstawowego golkipera. Janukiewicz nie zagra już do końca sezonu. To poważnie komplikuje sytuację kadrową. Na dodatek, tuż przed meczem z Fiorentiną znów wypadł nam ze składu Tudor, który okazał się być zawodnikiem niezwykle podatnym na kontuzje.
Nie ma Tudora, ale wraca Spector. Na bramce znów szansę dostanie Melon. Poza tym kalka taksy z ostatniego meczu, z Palermo.

Po półgodzinie trzeba było jednak zmieniać, bo gra wyglądała fatalnie. Zrobiłem dokładnie to samo co w 60 minucie meczu z Palermo. Znów pojawił się drugi napastnik (Bergkamp przesunięty do przodu), a trzech środkowych pomocników i jednego defensywnego pomocnika, zastąpiłem dwoma skrzydłowymi i dwoma środkowymi pomocnikami. Z trójki pomocników środkowych: Świerczewski, Dabo, Il Siluro poświęciłem tego ostatniego i nie jest tym z pewnością zachwycony.
Efekty przyszły jeszcze przed przerwą, kiedy znów błysnął fenomenalną formą 37-letni Denis „The Penis” Bergkamp zwany także NIElatającym Holendrem. Zagraliśmy świetne zawody.


Fascynuje forma Bergkampa i znakomita skuteczność.


Szkoda, że to zwycięstwo nie dało nam awansu w tabeli.


Dwumecze półfinału Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA pokazały, która liga jest obecnie najmocniejsza:


Nie wiem o co tu chodzi, ale za bardzo nie protestuję. Szczęśliwie remisujemy 2-2 w Sienie, a dwie asysty i tytuł zawodnika meczu zalicza Denis Bergkamp.

Znakomita postawa Holendra sprawiła, że zmiękło mi serce i oferowałem 37-letniemu zawodnikowi, zarabiającemu Ł9,000 tygodniowo nowy, roczny kontrakt. Uczciwie przyznałem jednak, że nie widzę możliwości płacenia mu nadal takiej tygodniówki i może liczyć co najwyżej Ł6.500 tygodniowo. O skali gestu mojej dobrej woli niech świadczy fakt, że aktualnie przekraczam budżet płacowy o Ł40,000 w skali tygodniowej i latem cięcia w tym zakresie będą niezbędne. Klubowy kasa na plusie przez cały poprzedni sezon, teraz świeci pustkami.

A propos meczu ze Sieną należy jeszcze wspomnieć o bardzo dobrej postawie Melona, który załapał się nawet do XI kolejki.


Z Bergkampem dogadaliśmy się szybko.


„Zemsta Montelli” – pod takim hasłem najczęściej prasa wypowiadała się przed naszym meczem z Romą. I rzeczywiście tak było. Montella zdobył gola, ale niestety goście też puknęli raz Melona i skończyło się ponownie na remisie. Nie przegraliśmy ósmego meczu z rzędu, ale szanse na zajęcie ósmego miejsca są praktycznie żadne. Siódma obecnie Messina oto prześcignęła w tabeli Lazio, które ma nad nami trzy punkty przewagi i gorszy bilans bramkowy od nas. W ostatniej kolejce jedziemy jednak do Mediolanu na Inter, a Lazio jedzie właśnie do Messyny i pewnie nie wygra. Na dodatek dziesiąte Chievo, które ma tyle samo punktów co my, podejmuje jedenastą Sampdorię u siebie, więc szanse na zdobycie punktu ma spore. A zatem wygląda na to, że skończymy sezon na dziesiątej pozycji lub jedenastej o ile dodatkowo Reggina wygra z walczącą o utrzymanie Atalantą..

No i spełnił się najczarniejszy scenariusz. Inter pokonując nas gładko 2-0 skutecznie obronił tytuł sprzed roku, a my zajęliśmy jedenastą lokatę otrzymując w nagrodę Ł80,000..


Finały pucharów.

Finał Ligi Mistrzów:


Puchar UEFA


Puchar Włoch dla Milanu


Sporządziłem też ranking najlepszych zawodników w klubie na poszczególnych pozycjach. Wiele mówi on na temat tego, kto z pewnością zostanie z nami na kolejny sezon, a z kim przyjdzie się pożegnać.


Z końcem sezonu Marco Ferrante oświadczył, iż zamierza zawiesić buty na kołku z końcem następnego sezonu. Podobne decyzje podjęli Poborsky, Duncan „Big Dunc” Ferguson oraz – szok! – Grzegorz „Kiełbasa” Piechna!! 30-latek na emeryturze!? Poprosiłem, by rozważył tę decyzję raz jeszcze, choć w tym sezonie był tylko gwiazdą... rezerw.

Do wyżej wymienionych zawodników łączyło także paru trenerów (w tym mój 75-letni asystent Cesare Maldini) i fizjoterapeuta. Trochę komplikuje to moją sytuację i wydatnie skraca zaplanowany wcześniej urlop. Zamiast nad portugalski Atlantyk będę szukał współpracowników, gdyż nie zamierzam z tym czekać do końca następnego sezonu.

Jedni szykują się na emeryturę i żegnają się z piłką, a drudzy wieszają buty na kołku i zabierają się za trenerkę. Jednym z tych drugich jest nieoczekiwanie Dennis Bergkamp, który dopiero co przedłużył umowę!

Fachowiec od trenerki jednak z niego żaden, więc wygląda na to, że nasze drogi się rozejdą po następnym sezonie.

I jeszcze garść statsów.





Swojego ulubieńca wybrali też kibice.


W ten sposób drugi sezon dobiegł końca. Jestem z niego umiarkowanie zadowolony. Pozyskanie gwiazdorów było dobrym rozwiązaniem, ale za późno podjąłem decyzję o wykluczeniu z pierwszego składu wszystkich zawodników, którzy byli niezadowoleni. Mieliśmy także trochę pecha w środku sezonu, kiedy pięć meczów pod rząd przegraliśmy jedną bramką. Wygląda jednak na to, że kadra ustabilizowała się. Janukiewicz jest pewniakiem na bramce. Środek obrony wygląda solidnie. Na prawej obronie jeszcze przez rok może grać Panucci. Z lewej konkurują z pożytkiem dla klubu Zauri i Motta. Środek pomocy jest mocny, a będzie jeszcze mocniejszy, gdy w lipcu dołączą Bakircioglu i Romagnoli, mogący także grać na flankach. Wobec znaczącego spadku formy Poborskiego w drugiej części sezonu, bardzo udanym posunięciem jest pozyskanie obecnego reprezentanta Holandii Romeo Castelena na prawą flankę. Toczą się też pertraktacje z paroma reprezentantami hiszpańskiej młodzieżówki. Trzeci sezon w Ascoli zapowiada się niezwykle elektryzująco.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.