Artykuły

Czy na podstawie wyników w grze komputerowej można dostać prawdziwą pracę? Dla fanów Football Managera otrzymanie posady trenera piłkarskiego wyłącznie w oparciu o doświadczenie z gry pozostawało dotychczas niespełnionym marzeniem. W całej historii pojawiło się dwóch śmiałków, którzy postanowili wysłać do klubów CV z zawartymi sukcesami z Football Managera. Obaj zostali potraktowani jednak na zasadzie ciekawostek przyrodniczych - realnych szans na zatrudnienie nie mieli żadnych. Pierwszy przypadek miał miejsce w 2003 roku. Drugi - w 2006. Przez sześć lat społeczność fanów FM-a zdążyła o sprawie zapomnieć, gdy wtem, w drugiej połowie listopada 2012, gruchnęła wiadomość, którą zaczęły publikować portale sportowe w Polsce i Europie: 21-latek został szkoleniowcem w profesjonalnej drużynie z Azerbejdżanu. Powód? Świetnie mu szło w grze komputerowej Football Manager.

Informacja natychmiast opanowała sobie cały anglojęzyczny Internet. Szybko dotarła również do Polski - historię młodzieńca w kilku zdaniach opisały m.in. Onet, Gazeta, Eurofutbol, Zczuba, a także Weszło. Linki do newsów trafiły też na CM Revolution, gracze wpadli w zachwyt, uwierzyli w możliwość spełnienia swoich marzeń i zaczęli domagać się szczegółów. Tu zaczyna się zabawa, ponieważ jako redaktor naczelny postanowiłem ową informację zweryfikować. Ale nie na zasadzie - wklepać frazę w Google, przeczytać kilka linków i przepisać to, co napisali już wszyscy. Tylko tak dokładnie, by dowiedzieć się czegoś, co nie zostało jeszcze napisane. Przede wszystkim - czy podana informacja jest w ogóle prawdziwa.
 
Im głębiej jednak szukałem, tym bardziej odbijałem się od muru newsów o tej samej treści. Pisząc "muru", nie mam na myśli dziesięciu, ani nawet dwudziestu. Mówimy o ponad trzydziestokrotnym powieleniu jednakowej informacji - cały czas poruszając się jedynie po polskiej i angielskiej sieci. Według niej Vüqar Hüseynzadə, 21-letni student ze Szwecji bez trenerskiego doświadczenia, objął stery w przeżywającej kryzys drużynie azerskiej Ekstraklasy, FK Baku. W wyścigu o posadę miał pokonać Jean-Pierre Papina, słynnego francuskiego napastnika, zdobywcę Złotej Piłki w 1991 roku, a obecnie szkoleniowca. Jak tego dokonał? Według sugestii Internetu - dzięki sukcesom odniesionym w grze Football Manager, której poświęcał czas nieprzerwanie od dziesięciu lat.
 
 
Wiadomość wydawała się tak niesamowita, że aż niewiarygodna. FK Baku to przecież nie żadna amatorszczyzna, tylko zespół ze stolicy Azerbejdżanu, jeden z najbardziej utytułowanych klubów tego kraju - od powstania w 1997 roku drużyna ta zdobyła dwa ligowe mistrzostwa i trzy krajowe puchary. Dlatego też niektóre portale, będące w zdecydowanej mniejszości, twierdziły, że Vüqar rzeczywiście został tam trenerem, ale tylko zespołu rezerw - nie było jednak powodów, by wierzyć tym marginalnym doniesieniom. Pojawiła się też koncepcja, iż za całym zamieszaniem stoją Rosjanie, którzy rozpowszechnili sfabrykowaną informację, chcąc zaszkodzić Azerbejdżanowi. Przeczyły jej jednak istniejące zdjęcia chłopaka oraz fakt, iż fotografia tej samej osoby o tym samym nazwisku, z dopiskiem "manager", widniała na wszystkich wersjach językowych oficjalnej strony klubu. Tak minęły dwa miesiące, po których legendy powstałe wokół Vüqara w końcu zaczęły blaknąć lub całkiem upadać.
 
Zacznijmy od kwestii nadającej baśniowość całej opowieści - czy 21-latek może zostać trenerem profesjonalnego zespołu wyłącznie dzięki doświadczeniu zdobytemu w Football Managerze? Choć rozpowszechniające informację portale forsowały właśnie taką tezę, a wielu nałogowych graczy bardzo by tego pragnęło, należy ten mit obalić. Trenerka w oparciu o samego FM-a jest niemożliwa - choć ma on wiele wspólnego z symulacją zarządzania klubem, to jednak nie oferuje prawdziwej wiedzy w zakresie taktyki, treningu czy fizjologii. Ta zdobyta przed monitorem jest niewystarczająca nawet, by poprowadzić zespół na poziomie okręgowym - nie wspominając już o w pełni profesjonalnym FK Baku, które od szkoleniowców wymaga ukończenia kursów oraz posiadania dyplomów UEFA. Oczywiście można dokształcać się we wspomnianym kierunku, lecz wtedy z pięknej opowieści o graczu-trenerze zostaje zwykła historia osoby, która hobby przekuła w zawód. Fachowców w dziedzinie futbolu, miłujących grę w FM-a, wcale nie brakuje.

Tym samym, zawierzając oficjalnej stronie klubowej FK Baku, według której osoba znana jako Vüqar Hüseynzadə jest tam zatrudniona w roli managera, pozostają dwie opcje:
 
a) Vüqar jest co prawda młodym, ale regularnym trenerem, a wpływ Football Managera na jego zatrudnienie został wyolbrzymiony.
 
b) Vüqar Hüseynzadə nie jest w FK Baku trenerem.
 
Prawidłowa jest oczywiście druga odpowiedź. Uzyskanie jej wcale nie okazało się dla mnie takie trudne - wystarczyło bowiem zajrzeć na angielską wersję fcbaku.com, by przekonać się, kto za co w sztabie odpowiada. Spytacie zaraz: hola, hola! Przeszukał ponad trzydzieści linków, a nie sprawdził oficjalnej strony w tym samym języku? Już wyjaśniam. W momencie, gdy wybuchała cała sensacja, czyli mniej więcej koło 22 listopada, wersje działów ze sztabem szkoleniowym FK Baku wyglądały mniej więcej tak:
 
Wersja azerska: 10 osób opisanych rolami w nieczytelnym dla nas języku azerskim, wśród nich Vüqar, podpisany jako "Menecer".
 
Wersja angielska: 1 osoba, Vüqar, podpisany jako "Manager".
 
Wniosek nasuwa się sam - jeśli ktoś próbował zweryfikować rolę Vüqara na stronie klubowej, to albo wszedł na stronę po azersku, jakoś trafił w zakładkę ze sztabem, gdzie zobaczył listę niezrozumiałych wyrazów, a wśród nich łudząco podobne do "managera" słowo "menecer", albo wybrał język angielski, gdzie znalazł samego Vüqara jako managera. Ewentualnie zajrzał tu i tu, utwierdzając się w przekonaniu co do faktu, że Vüqar jest managerem - tak jak tę rolę pojmują fani FM-a. 
 
Dziś oba działy są już w pełni zaktualizowane, a z wersji angielskiej możemy wyczytać, że pierwszym trenerem nadal jest Bojidar Bandovic, którego Hüseynzadə miał przecież zastąpić (inna wersja mówiła o zwolnieniu drugiego trenera, Kamrana Ismayilova). Skoro więc chłopak nie jest szkoleniowcem pierwszego zespołu, to kim? Trenerem rezerw? Członkiem sztabu, jakich wielu? Nic z tych rzeczy - Vüqar Hüseynzadə jest w FK Baku dyrektorem sportowym
 
Nie tak źle, co? Otrzymanie takiej posady w wieku 21 lat to też na pewno duży wyczyn, ale mimo wszystko mit genialnego gracza upada - to jednak nie to samo, co zasiadanie na ławce trenerskiej, o czym śnią po nocach fani Football Managera na całym świecie. Pisałem już, że FM dobrze symuluje zarządzanie zespołem, więc w gruncie rzeczy nic dziwnego, iż udzielając wypowiedzi chłopak wspomniał o zamiłowaniu do gry, która rozwinęła w nim realizowaną dziś pasję. Niestety, oficjalną wiadomość na stronie klubowej, informującą o zatrudnieniu 21-latka w charakterze "menecera" pierwszego zespołu, przetłumaczono zbyt dosłownie. Dopiero gdy zorientowano się, jak wielkie nieporozumienie spowodowała, została usunięta. Ostał się po niej jedynie screen:
 

 
Notka, która wywołała burzę. Jak się okazuje, manager managerowi nierówny...
 
Było już jednak za późno. Vüqara wzięto za nowego managera-szkoleniowca, a towarzysząca wydarzeniu historyjka o grze w Football Managera zdążyła urosnąć do niewyobrażalnych rozmiarów. Sam chłopak został zasypany na Facebooku gratulacjami od fanów, początkowo nie zdając sobie sprawy, że używane także przez niego określenie "manager" jest za granicą źle rozumiane. Dlatego dopiero po kilkunastu dniach, 3 grudnia, zmienił swój opis na "sports director". Oprócz tego udostępnił artykuł w języku węgierskim, wyjaśniający zaistniałą sytuację - muszę przyznać, że tak głęboko nawet ja nie szukałem.
 

"Udzieliłem wywiadu szwedzkiej gazecie, w którym zaznaczyłem, że zagraniczne strony dokonały błędnego tłumaczenia. To prawda, że kocham piłkę nożną, a w grze byłem managerem w Anglii. W Azerbejdżanie nie stałem się jednak trenerem, tylko dyrektorem sportowym."

  

"Od 2002 roku grałem dużo w gry menedżerskie. Pomogły mi lepiej zrozumieć piłkę nożną, ale zdaję sobie sprawę, że wiele kwestii w nich jest realistycznych, a inne są dalekie od prawdy."


Jeśli teraz przyjrzeć się historii chłopaka, która według portali miała go doprowadzić na trenerski stołek, to pod kątem roli dyrektora sportowego nabiera ona znacznie więcej sensu. Hüseynzadə urodził się 22 maja 1991 roku w Baku, lecz dzieciństwo spędził w Szwecji, dokąd wyemigrowała jego rodzina. Edukacja Vüqara nigdy nie miała nic wspólnego z trenerką - studiował zarządzanie na Boston University, jednocześnie pracując jako scout w agencji Sport Business Nordic. Do FK Baku trafił przypadkiem - dzięki niezobowiązującej rozmowie z wiceprezesem tego klubu w hotelu na Litwie. Zaowocowała ona późniejszym telefonem do naszego bohatera, który w ten sposób w lutym 2012 został zatrudniony jako "doradca" wiceprezesa. Od tej pory kariera młodzieńca rozwinęła się szybciej, niż on sam mógłby przypuszczać - po zaledwie dziewięciu miesiącach pracy uznano, że posiada wystarczające umiejętności, by pozwolić mu się sprawdzić w roli nowego dyrektora sportowego. Murowanym kandydatem na to stanowisko był tymczasem wspomniany Jean-Pierre Papin, lecz sugestie, że "pokonał" Francuza, jedynie bawią Vüqara.
 

"Prawie wszystkie gazety napisały, że "wygrałem wyścig" z Papinem. Brzmiało to dość zabawnie, bo przecież ja nawet nie mogę się z nim porównywać. Papin oczekuje natomiast wyższego stanowiska w klubowej hierarchii i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to już wkrótce on, a także inny były piłkarz Olivier Dacourt, dołączą do klubu."


Teraz chłopak snuje ambitne plany - w ciągu trzech lat zamierza awansować z FK Baku do Ligi Europy. W tym miejscu trzeba mu oddać, że jest to cel godny prawdziwego eFeManiaka.
 
Nie zmienia to faktu, że Internet nadal wprowadza ludzi w błąd. Mijają dwa miesiące od pierwszej wzmianki w sieci na temat Vüqara Hüseynzadə, podczas gdy portale wciąż przekonują, że jest on przypadkiem człowieka, którego doświadczenie z FM-a uczyniło szkoleniowcem w pełni profesjonalnego klubu piłkarskiego. Choć niewykluczone, że dzień, w którym gracz zasiądzie na ławce trenerskiej, kiedyś nadejdzie, póki co musimy żyć marzeniami. Na razie udało się dojść do dyrektora sportowego - nie jest to jednak praca marzeń graczy, którzy wyobrażają sobie siebie na ławce trenerskiej jako drugiego Mourinho. 
 
Przypadek Vüqara Hüseynzadə stracił tym samym swoją wyjątkowość i spektakularność. Choć bardzo chcieliśmy w niego wierzyć, musimy pogodzić się z faktem, że zatrudnienie wyłącznie w oparciu o sukcesy w Football Managerze nie jest możliwe. Być może kiedyś doczekamy się wielkiego szkoleniowca, który swoje sukcesy będzie przypisywał pasji zaszczepionej mu przez FM-a. Ale póki co, ten czas jeszcze nie nastąpił.

Słowa kluczowe: 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.