Artykuły

2 sierpnia A.D. 2005 musiał być dniem wyjątkowym. Zanosiło się na to od początku - idąc na spotkanie z A. De Raphem, minąłem w okolicach dworca PKP Warszawa Centralna posła Andrzeja Celińskiego, zaś gdy opuściliśmy osławioną halę główną, kierując się w stronę hotelu Radisson, niemal otarliśmy się o nestora polskiego komentarza sportowego, red. Bohdana Tomaszewskiego. W tym momencie nie mieliśmy już żadnych wątpliwości - to nie mógł być zły dzień! Pogoda zdawała się potwierdzać nasze przypuszczenia - słońce leniwie, acz przyjaźnie spoglądało z bezchmurnego nieba, muskając swymi promieniami wystrzałową hawajską koszulę, w którą ubrany był wicepremier Revolucji. Dochodziła 12:30, toteż szybkim krokiem udaliśmy się aleją Jana Pawła II w stronę ronda ONZ i dalej aż do skrzyżowania z ulicą Grzybowską, przy którym mieścił się cel naszej wyprawy: elegancki hotel Radisson.


Nie ma to jak pięć gwiazdek...


Okazja, która skłoniła De Rapha do wyściubienia nosa z podostrołęckiej puszczy, a mnie do powrotu z bieszczadzkich szlaków, mogła się juz więcej nie powtórzyć - otóż od Jerzego Cichockiego z firmy CD Projekt dowiedzieliśmy się w sekrecie, że do Warszawy przybędzie sam Miles Jacobson, dyrektor zarządzający Sports Interactive, by zaprezentować najnowszą odsłonę Football Managera, objaśnić funkcjonowanie zapowiadanych wcześniej nowości oraz - co było dla nas sporym zaskoczeniem - ogłosić garść kolejnych innowacji, a co więcej - pokazać to wszystko w praktyce, na wersji alfa FM 2006! Znaleźliśmy się więc w wąskim, około dwudziestoosobowym gronie wybrańców, którzy dostąpili zaszczytu spotkania z Milesem oraz dowiedzenia się z pierwszej ręki, czego możemy oczekiwać w najbliższym sequelu FM 2005. Aż do oficjalnego potwierdzenia nowości przez SI Games, mieliśmy zakaz publikacji jakichkolwiek materiałów, odkrywających sekrety FMa. Piątek już za nami, czas więc odkryć wszystkie karty!

PIERWSZE WRAŻENIE

Niepewnym, acz odważnym krokiem weszliśmy do hotelowego lobby. My - dwaj prości redaktorzy nieoficjalnego serwisu - poczuliśmy się wyjątkowo, zupełnie jak wnuczek z reklamy Werthers Original, wkraczając do sali konferencyjnej Kossak, ozdobionej znakomitymi obrazami malarza. Ku naszemu zdziwieniu, przybyliśmy tam pierwsi, nawet przed pojawieniem się tam najważniejszego gościa CD Projektu! Pozostało tylko zainstalować sprzęt i zająć dogodne miejsca w pierwszym rzędzie, tuż obok towarzyszącego Milesowi przedstawiciela dystrybutora - firmy SEGA, Bena Stevensa.

Gdy zobaczyliśmy głównego bohatera konferencji, szczęka opadła nam aż do ziemi. Spodziewaliśmy się, że ujrzymy sztywnego do bólu Bardzo Ważnego Pana z SI, który niemal mechanicznie zreferuje nam listę nowości. Jakież było nasze zdziwienie, gdy miejsce przy biurku zajął filigranowy, mocno nieuczesany Brytyjczyk, w niebieskiej koszulce Wimbledonu z logo Sports Interactive (które ów klub sponsoruje) i zielonych trampkach! Kamień spadł nam z serca - natychmiast porzuciliśmy obawy co do dynamiki prezentacji, a luźna koszula De Rapha przestała jawić się jako najbardziej niepasujący do patetycznej scenerii element ubioru.


Czy tak wyobrażaliście sobie dyrektora zarządzającego SI?


Na samym początku Miles rozbawił wszystkich, informując, że mamy sporo szczęścia, ponieważ liga polska, której zamierzał użyć do prezentacji, jeszcze kilka godzin wcześniej nie działała. Chwilę później pokrótce przypomniał zapowiadane już zmiany, następnie uchylił rąbka tajemnicy, jednym tchem wymieniając kilkanaście dotychczas nieodtajnionych nowalijek, po czym aby poprzeć słowa czynem, odpalił FM 2006, załadował
nową grę, objął kontrolę nad krakowską Wisłą i przeszedł do zakontraktowania sparingów. W tym elemencie gry prezenter napotkał sporo trudności - najpierw jego propozycje odrzucało kolejno kilka klubów cypryjskich, toteż zamiast tournee po słonecznej wyspie, Jacobson zdecydował się zorganizować turniej, jednak również nie obyło się bez kuriozalnych sytuacji - nawet zespół rezerw Białej Gwiazdy był niedostępny! Koniec końców Milesowi udało się wreszcie znaleźć trzy drużyny, które zgodziły się wystąpić w CD Projekt Cup, pewnie wygranym przez klub spod Wawelu. Podczas gry przedstawiciel SI obszernie wyjaśniał działanie nowowprowadzonych elementów najnowszego FM, którego wersja beta jest już na ukończeniu. Na zakończenie spotkania Jacobson został zasypany gradem pytań. Z niekłamaną satysfakcją muszę przyznać, że w ich zadawaniu brylował De Raph, który w całym towarzystwie okazał się najlepiej zaznajomiony z problematyką. Po części oficjalnej nastąpił całkiem wykwintny poczęstunek, zaś wyjątkowym szczęśliwcom (czytaj: upierdliwcom) udało się spotkać z Milesem i Benem sam na sam, o czym później. Ale po kolei...

POWTÓRKA Z ROZRYWKI

Jako pierwsza przeanalizowana została kwestia treningu. Uzasadniając zmiany w metodach opracowywania reżimów, Jacobson z nieodłącznym uśmiechem na ustach przyznał: moduł treningowy w FM 2005 okazał się zbyt skomplikowany, pochłaniający za dużo czasu, mało kto z niego korzystał, muszę oficjalnie stwierdzić, że był do niczego... bo to ja go zaprojektowałem. Po tym na wpół żartobliwym akcie skruchy Miles zaprezentował w działaniu nowy moduł treningowy, w kilkanaście sekund ustawiając ofensywny reżim dla wiślackich napastników. Zmiany w tej kwestii bardzo przypadły nam do gustu, bowiem SI osiągnęło arcyciekawy kompromis - upraszczając metody zarządzania szkoleniem zawodników, przy jednoczesnym zwiększeniu roli trenerów. Opracowywanie reżimów w FM 2006 odbywać się będzie w przyjazny sposób: wystarczy przesunąć suwaki odpowiadające poszczególnym rodzajom treningu, zależnie od ważności danego parametru.



Na powyższym obrazku prezentowany jest domyślny schemat dla zawodników z pola, więc wszystkie suwaki są wyważone, jednak gdy będziemy ustawiać reżim obrońcom, możemy pominąć trening strzelecki (Shooting) oraz ofensywny (Attacking). Analogicznie, gracze przednich formacji mogą nie ćwiczyć obrony (Defending) oraz mniejszą wagę przykładać do dyscypliny taktycznej (Tactics). Znakomitym rozwiązaniem jest też umieszczony pod typami ćwiczeń suwak obciążenia (Workload), którego przestawienie automatycznie zwiększa lub zmniejsza intetnsywność poszczególnych zajęć proporcjonalnie do obranego przez nas reżimu. Należy również dodać, że zwiększy się paleta atrybutów trenerskich - nie będzie już wystarczać analiza dwóch współczynników: trenowania graczy z pola i trenowania bramkarzy. Każdego coacha w FM 2006 charakteryzować będzie siedem statystyk: trening bramkarski, ofensywny, defensywny, fizyczny, techniczny, oraz przygotowanie psychologiczne i taktyczne.



Na osobne wyjaśnienie zasługuje mnogość zmian taktycznych, zapowiadanych przez SI. W najnowszej odsłonie Football Managera zapowiadane są trzy kompletnie nowe ustawienia zespołu, co ma ułatwić leniwym i początkującym grę, otwierając więcej możliwości taktycznych. Oprócz tego doczekaliśmy się wreszcie opcji wymienności pozycji (Swap positions), wielokrotnie obserwowanej podczas rzeczywistych spotkań, szczególnie w wykonaniu skrzydłowych. Jej ustawienie jest dziecinnie proste - wystarczy w oknie indywidualnych preferencji taktycznych zawodnika rozwinąć listę obok napisu Swap Positions, po czym wybrać piłkarza, z którym dany gracz będzie się wymieniać pozycjami. Po zastosowaniu tego niuansu nasi boczni pomocnicy będą próbowali wyprowadzić w pole obrońców rywala, siejąc zamęt w liniach defensywnych ciągłym
przechodzeniem z lewej strony na prawą i vice versa! Czy to nie piękne?

Kolejną innowacją jest drużynowa opcja marnowania czasu (Time Wasting), wyrażona dwubiegunowym suwakiem. Jak tłumaczy sam Jacobson, nadaje się ona do wykorzystania w sytuacji, gdy prowadzimy 1:0 i zostało pięć minut do końca. Jedna z drużyn będzie robić wszystko, żeby spowolnić grę, druga przeciwnie - przyspieszyć jak tylko się da, by zdobyć wyrównującego gola. Na przykład jeśli mamy na boisku silnego napastnika, może on zabrać się z piłką w róg boiska i osłaniać ją w celu wymuszenia faulu. Wszyscy zawodnicy mają grać tak, by odciąć przeciwników od podań i nie dać im przejąć piłki. Nawet chłopcy od podawania piłek mogą zacząć ociągać się przy autach, nie wspominając już o dobrze znanym celebrowaniu wprowadzenia futbolówki do gry przez bramkarza - po prostu cokolwiek, byle tylko uszczknąć kilka sekund.

Trzeba przyznać, że pomysłowość SI oraz dążenie do boiskowego realizmu robi wrażenie, zwłaszcza że to nie koniec innowacji w taktyce. W FM 2006 zupełnie zmieni się podejście do snajpera (osławionego Target Mana). Jak słusznie zauważył Miles, w ostatniej odsłonie gry opcja ta była używana głównie w stosunku do wysokich, silnych napastników pokroju Jana Kollera czy Christiania Vieriego, co nie podobało się testującym grę piłkarzom, ustawiających siebie jako wykańczających akcje, podczas gdy z powodu innego stylu gry nie przynosiło to skutków. Najnowsza część serii ma pozwalać na obsadzanie w roli zgrywającego różnych graczy, zaś pomóc ma w tym opcja Target Man Supply, określająca jak koledzy z drużyny będą zagrywać do snajpera. Jeśli będzie nim ktoś pokroju wspomnianego już Kollera, dominować mają wysokie piłki, które atakujący będzie albo strącał pod nogi innych napastników bądź pomocników, albo sam próbował zamienić na bramkę. Gdy rolę snajpera powierzymy brylantowemu technikowi, np. Cristiano Ronaldo, piłkarze będą się starali podawać mu do nogi, tak, by nawet odwrócony tyłem do bramki szukał dryblingu, wypracowania sobie dogodnej pozycji strzeleckiej, z wykorzystaniem przewagi technicznej. Jeszcze inaczej ma być, gdy na szpicy zagra zwinny i szybki Michael Owen - wówczas zespół ma podawać piłkę na dobieg, zaś zadaniem napastnika będzie wygranie pojedynku biegowego i znalezienie się sam na sam z bramkarzem. Szeroka paleta możliwości ustawienia snajpera może okazać się przełomowa i zachęcic rzesze graczy do korzystania z tej rzadko używanej dotychczas opcji.

Oprócz tego Miles przypomniał o uproszonej przez fanów możliwości negocjowania kontraktu menedżera (co ma się również wiązać z ustalaniem z zarządem budżetu transferowego czy też limitu płac), ekranie prezentującym ulubioną pozycję piłkarza, profilu sędziego oraz tabeli statystyk dla facetów w czerni, rozmowach z zawodnikami w przerwie meczu (o wszystkim pisał obszernie Fredy w znakomitym artykule FM 2006 - konfrontacja z faktami ).

IDZIE NOWE...

Nie obyło się również bez objaśnienia lipcowych zapowiedzi. Wśród nich mamy zarówno zmiany kosmetyczne, jak i innowacje większej wagi. Do tych pierwszych zaliczyłbym powtórki kluczowych sytuacji (nie tylko goli), upodabniające mecz w FM do relacji telewizyjnej, wzrost i wagę piłkarza w profilu oraz nowe stroje klubowe, wykonane przez Jespera Andersona, Szweda wywodzącego się z fm.lemonish. Alternatywne kitpacki Jespera do FM 2005 tak bardzo spodobały się ekipie Sports Interactive, że utalentowanemu grafikowi zaproponowano dołączenie do zespołu twórców gry.

O wiele ciekawsze wydają się innowacje funkcjonalne, takie jak ekran startowy menedżera, zwany roboczo Snapshot:



Ekran ten ma być wyświetlany jako główna strona, gdy akurat nie ma żadnych
wiadomości w skrzynce odbiorczej menedżera. Jest to całkiem sprawna kompilacja ogólnych informacji o drużynie, na którą składają się: dane o najbliższym meczu (podobnie jak niegdyś w CM3 dział Next Match), wycinek z kalendarza spotkań (Upcoming Fixtures), wykaz wszystkich rozgrywek (Competitions), w jakich bierze udział drużyna, z prognozą, które miejsce może w nich zająć (przydatne w ligowej walce o pozycje premiowane startem w pucharach), fragment tabeli ligowej (Standings), obejmujący po trzy kluby przed nami i za nami, lista liderów poszczególnych statystyk idnywidualnych (Player Stats), statystyki drużynowe (Team Stats), z uwzględnieniem średnich wartości na mecz, podstawowe dane o finansach i budżecie płac.

Omówiona została również budząca sprzeczne reakcje możliwość zakontraktowania szaraków - z jednej strony krzystanie z ich usług było dotychczas hańbą dla szanującego się menedżera, z drugiej zaś jest to forma pomocy niedoświadczonym graczom, którzy mimo wszystko pragną spróbować wielosezonowej rozgrywki. Aby uniknąć sytuacji, gdy wirtualny trener nie może skompletować pierwszej jedenastki (zwłaszcza przy problemach z reputacją w niższych ligach), SI otwiera przed nimi możliwośc zaproponowania profesjonalnej umowy graczom generowanym przez FM w celu uzupełnienia składów. Wiązać się to będzie oczywiście z przydzieleniem ekranu historii oraz możliwością zarządzania piłkarzem, łącznie z transferem do innego klubu. Innowacja ta z pewnością zadowoli tych, którzym marzy się budowa drużyny w oparciu o wychowanków.

Z roku na rok coraz większy nacisk kładziony jest na interakcję menedżera z otoczeniem. I choć SI wciąż musi sporo popracować na tym polu, to w najnowszej odsłonie FM widać znaczący postęp. Jak zapewnia Miles, sprawozdania ze spotkań rezerw będą o wiele bardziej szczegółowe, niż zdawkowe relacje, z jakimi mieliśmy do czynienia w poprzednich grach z serii CM/FM. Ciekawą nowalijką mają być raporty podsumowujące grę piłkarza meczu (Man of Match), z uzasadnieniem, czym się ów zawodnik konkretnie wyróżnił.



Ponadto niezadowolenie jednego z graczy według zapewnień SI ma w dużo większym stopniu wpływać na drużynę, aniżeli dotychczas. Jacobson zapowiada, że moduł interakcji pomiędzy marudnym piłkarzem a otoczeniem będzie przypominać wprowadzone w FM 2005 gry psychologiczne między menedżerami

Z PIERWSZEJ RĘKI

Przybywając do Warszawy, Miles przywiózł ze sobą kilka pomysłów, które światło dzienne ujrzały oficjalnie w piątek 5 sierpnia. Nie wszystkie z nich dało się przetestować w grze (bo niby jak po kilku na szybko rozegranych spotkaniach mamy oceniać, czy poprawie uległ komentarz, albo silnik meczowy?), jednak niektóre zmiany są bardzo widoczne, co więcej - mogą okazać się bardzo przydatne w grze.

Wśród tych ostatnich należy wymienić ekran statystyk piłkarza, który z pewnością zaintryguje najzagorzalszych fanów cyferek i tabelek. Zawiera on kilkanaście parametrów, które przedstawiają, jaką część drużynowej pracy wykonuje zawodnik w niemal wszystkich ważniejszych aspektach gry.



Nieznacznym zmianom uległ również ekran formy - wzbogacony został o wykres not meczowych oraz zwięzłe podsumowanie (Summary), zawierające średnią ocen, liczbę bramek i asyst.



Przydatną zabawką może być również ulepszony pasek wiadomości (Ticker Bar), umieszczony na samym dole ekranu. Jak zapewnia SI, będzie on odtąd w pełni konfigurowalny - dostaniemy możliwość wyboru typu informacji, jakie chcemy na nim oglądać, a ponadto podczas meczu posłuży nam jako odpowiednik serwisu Livescore, informując o każdym kluczowym wydarzeniu w spotkaniach rozgrywanych równolegle.

Pozytywnie zaskakuje również poprawiony system medialny - jak już wcześniej wspominałem, informacje trafiające do naszej skrzynki odbiorczej mają być
jak najpełniejsze. Oszczędzi to nam sporo klikania (to również zasługa ulepszeń interfejsu), a wszystko będziemy mieć podane jak na tacy. Np. w wiadomości z ofertą transferową znajdziemy szczegóły dotyczące wartości piłkarza i detali kontraktu. Mała rzecz, a cieszy.



Prawdziwą rewolucję panowie z SI zgotowali nam w module kontuzji. W FM 2006 będziemy mieć możliwość wyboru sposobu przywrócenia zawodnika do gry. Najbardziej desperackim krokiem jest zaaplkowanie piłkarzowi zastrzyku przeciwbólowego, który pozwoli mu wystąpić w najbliższym meczu, jednak niesie ze sobą ryzyko pogłębienia kontuzji, a w konsekwencji jeszcze dłuższą absencję. Możemy również wysłać gracza na terapię u specjalisty, co ma dobrze oddziaływać na zawodnika w perspektywie czasu. Ostatnia opcja (Leave To Physio) skutkuje leczeniem takim samym, jak w FM 2005, więc w tej materii nie będę się rozpisywał.



SI poszło również za ciosem, zapowiadając pomeczowe rozmowy z zawodnikami, jako konsekwencję rozmów w przerwie. Na ekranie komunikacji możemy zatem porównać oceny po pierwszych 45 minutach z tymi po ostatnim gwizdku i na ich podstawie wyrazić swoją opinię co do występu piłkarza, lub ogólnie skomentować grę całej drużyny (Set Overall Team Talk).



Zdecydowanie największe wrażenie na konferencji prasowej zrobił szybki moduł taktyczny (Quick Tactic Mode), który jest oczkiem w głowie Milesa Jacobsona.



Pozwala on na dokonywanie korekt taktycznych bez konieczności zatrzymywania meczu - ma to imitować okrzyki menedżera z ławki rezerwowych. Nieraz zdarza się nam obserwować taką sytuację w telewizyjnych transmisjach, toteż SI, kontynuując politykę maksymalnego realizmu boiskowego, wprowadza tę arcyciekawą opcję, która z pewnością zadowoli wszystkich zmuszonych dokonywać wielu zmian w ustawieniu zespołu. Zamiast kłopotliwego pauzowania, obecnie wystarczy przejść do modułu - wówczas ekran meczowy automatycznie przestawi się na widok łączony: w jednej z połówek wyświetli się podgląd boiskowych wydarzeń, w drugiej zaś miniaturowy ekran taktyczny. Używając przycisków umieszczonych pod diagramem, prezentującym ustawienie naszego zespołu, możemy za pomocą kilku kliknięć przestawić wszystkie suwaki opcji, zarówno drużynowych, jak i indywidualnych! Nasze polecenia zostaną wprowadzone w życie przy najbliższej przerwie w grze (wyjście piłki na aut, róg, aut bramkowy), tak więc koniec z nerwowym zgrzytaniem zębami, gdy przeciwnik wywalczy rzut rożny, a my nie możemy zmienić taktyki, gdyż panel otwiera się dopiero po wykonaniu stałego fragmentu gry.

Zapytacie: no dobrze, ale wobec tego jakie zastosowanie ma jeszcze stary ekran taktyczny? Przecież wszyscy i tak będą korzystać z o wiele przystępniejszego i skuteczniejszego Quick Tactic Mode. Już wyjaśniam, cytując Milesa: Za pomocą szybkiego modułu taktycznego można dokonać wszystkich korekt, z wyjątkiem wprowadzenia zawodnika z ławki. Powodem, dla którego nie dodaliśmy zmian do szybkiego modułu taktycznego, jest oczywiście realizm. Zanim dojdzie do zmiany, trzeba najpierw poinformować sędziego technicznego, który sprawdza, czy piłkarz ma odpowiednie obuwie itp. W rzeczywistości zabiera to sporo czasu, więc konieczne jest użycie starego modułu taktycznego.

ROZMOWY W TOKU

Jak się można było domyślać, pytania, jakie nurtowały przybyłych na konferencję dziennikarzy, dotyczyły przede wszystkim szeroko rozumianej kwestii FM a sprawa polska. Padło kilka niepochlebnych opinii o polskim researchingu, z którego SI jest ponoć bardzo zadowolone, jednakowoż Jacobson obiecał, że porozmawia z kim trzeba. Część uczestników interesowało, w której odsłonie FM doczekamy się rodzimej trzeciej ligi, na co Miles udzielił wyjątkowo wyczerpującej odpowiedzi:

Tłumaczyłem to poprzedniej nocy, kiedy wypiliśmy z waszymi rodakami sporo wódki... Najpierw przytoczę kilka interesujących statystyk: spośród wszystkich odwiedzających witrynę SI Games, Polacy są drugą grupą co do liczebności, zaraz po Anglikach. W tym miesiącu (lipiec - przyp. red.) odnotowaliśmy 14 tysięcy odwiedzin z Polski, a dotychczas nie sprzedaliśmy u was nawet tylu egzemplarzy FM. Jak wszyscy wiemy, jednym z największych problemów w Polsce jest piractwo, szczególnie dotyczące programów na komputery PC. Zdaję sobie sprawę, że tutejsza ekonomia nie funkcjonuje jeszcze tak, jak powinna, że gry są dosyć drogie. Problem polega na tym, że gdybyśmy dorobili kolejny poziom rozgrywek ligowych, zachęciłoby to jeszcze więcej ludzi do nielegalnego skopiowania gry. W porównaniu z Francją, która wielkością przypomina wasz kraj, tutejsza sprzedaż jest mikroskopijna. O trzeciej lidze porozmawiamy, jeśli uda się wam zachęcić więcej ludzi do zakupu gry, zamiast piratowania. Niestety, nawet to, że coraz więcej ludzi zamiast kopiować idzie grać do kumpla, nie czyni nas bardziej otwartymi na negocjowanie omawianej właśnie sprawy. To nie tylko wasz problem, to problem wielu krajów, choćby Izraela, który jest na trzecim miejscu wśród odwiedzających naszą stronę. Tam sytuacja na rynku jest jeszcze gorsza, niż w Polsce. Mam jednak nadzieję, że za kilka lat sytuacja się poprawi, wpływ Unii Europejskiej spowoduje polepszenie warunków ekonomicznych, co spowoduje, że sprzedaż legalnego oprogramowania wzrośnie, a właśnie o to chodzi. Ten cytat jest chyba dostatecznie wymowny i nie wymaga komentarza.


Niestrudzony Miles objaśnia...


Odpowiadając na pytanie, czy SI zastanawia się nad wprowadzeniem innych form realizmu, takich jak incydenty z udziałem pseudokibiców, boiskowe bójki, skandale z życia prywatnego, Jacobson dobitnie wyraził swoje zdanie: Nigdy nie uświadczycie tego w naszych grach. Jeśli jesteście zawiedzeni, to bardzo mi przykro, ale jestem gorącym przeciwnikiem wprowadzania do gry elementów zupełnie sprzecznych z ideą futbolu. Pamiętajmy, że ludzie, którzy przychodzą na mecze tylko po to, by się bić, nie są godni nazywać się kibicami, a my nie zamierzamy takich praktyk popularyzować. Poza tym dodał, że ekipę SI powstrzymują również względy prawne, które nie pozwalają na wirtualne seksskandale, przekupywanie sędziów czy też rasistowskie wybryki, podobne do tych, jakie ostatnio miały miejsce w Kielcach. Z tych samych względów nie uświadczymy w grze opiewających na miliony dolarów kontraktów reklamowych ze znanymi firmami, ani występowania w grze agentów piłkarzy, którzy ze względu na działalność biznesową nie chcą być kojarzeni z futbolem.


ICH TROJE, CZYLI A.DE RAPH I SZk SAM NA SAM Z MILESEM



Benowi Stevensowi zatrzęsła się ręka, aż dziwne, że klisza nie pękła...


CM Rev: Do kogo kierujecie wasz najnowszy produkt? Spośród multum nowości, które dotychczas poznaliśmy, niektóre to bardzo szczegółowe drobiazgi, sugerujące, że FM 2006 ma celować w hardcore`owców, zaś inne to całkiem funkcjonalne ułatwienia, czyniące grę bardziej przystępną dla nowicjuszy...
M.J.: I to jest właśnie to, co chcieliśmy osiągnąć - ulepszyć grę pod kątem starych wyjadaczy, ale jednocześnie uprościć ją tak, by zachęcić nowych graczy do sięgnięcia po nią. Mieliśmy sporo różnych opinii na ten temat - niektórzy mówili: ulepszcie ją dla hardcore`owców, inni wręcz przeciwnie. Gdybyśmy posłuchali tylko pierwszej strony, ignorując nowicjuszy, nie byłoby żadnych nowych graczy. Jeśli poszlibyśmy za radą tych drugich, spory zawód spotkałby tych, którzy grają w nasze gry od lat - mieliby słuszne pretensje, że nic dla nich nie ma. Dlatego staramy się postępować kompromisowo i ufam, że uda
nam się zadowolić obydwie strony.
CM Rev: Reprezentujemy tu nieoficjalną stronę, robioną przez fanów i dla fanów serii FM/CM. Jakie jest Twoje zdanie na temat takich serwisów?
M.J.: Cóż, muszę sie przyznać, że to ja prowadziłem pierwszą nieoficjalną stronę Championship Managera, od 1997 roku. Potem koleś o pseudonimie Bower podpowiedział mi, jak opublikować mój update w sieci, ponadto napisał pierwszy edytor bazy danych - teraz pracuje dla SI jako koder. (śmiech) Marc Duffy również wywodzi się z jednej z pierwszych stron nieoficjalnych. To właśnie fani są motorem napędowym dla wszystkich naszych działań, jesteśmy pełni podziwu dla ich zaangażowania. Niejednokrotnie serwisy nieoficjalne publikują informacje niemal w tym samym czasie, gdy trafiają one na witrynę SI Games! Ogrom fanowskich stron www to dla mnie absolutny fenomen. Spełniają one ważną misję - popularyzują FM na rynkach lokalnych, co jest bardzo ważne, ponadto właściwie każdy z naszego zespołu pracował kiedyś na stronie nieoficjalnej. Michael Nygreen, twórca programu FM Scout, jest teraz koderem w SI. Graeme Kelly, dawniej znana postać na Scenie, teraz pracuje u nas na pełnym etacie. Wspólnota graczy to kopalnia pomysłów oraz kuźnia talentów - przecież gdyby nie ta zadziwiająco liczna i aktywna społeczność, nie mielibyśmy w FM 2006 strojów klubowych wykonanych przez gościa z fm.lemonish, Jespera. Strony prowadzone przez fanów i wszystko, co z nimi związane, jest dla nas bardzo ważne.
CM Rev: Co trzeba zrobić, by uzyskać SI Affiliate?
M.J.: Proces przyznawania znaczka Affiliate został przez nas trochę zaniedbany. Odpowiada za niego Marc Duffy, który na początku zajmował się tylko szperaniem w sieci, zaś teraz jest kierownikiem projektów Eastside Hockey Manager i Out of the Park Baseball. Pracujemy nad kilkoma grami, nie dziwne więc, że przybyło nam sporo zajęć w ostatnim roku, ale wiemy, że powinniśmy w najbliższym czasie uporządkować bałagan w dziale Affiliate. Chciałbym tylko podkreślić, bo nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że gdy przychodzi zgłoszenie, nie akceptujemy go automatycznie. Najpierw musimy sprawdzić stronę, zasięgnąć języka u naszych kontaktów w poszczególnych krajach, poznać ich opinię o stronie, a to może potrwać.
CM Rev: O ile dobrze zrozumiałem, nie jest to pierwsza prezentacja najnowszego FM w Europie?
M.J.: Nie, dotychczas byłem już w Portugalii, Niemczech, Włoszech, Francji, jutro wybieram się do Czech, potem czekają mnie dwudniowe działania marketingowe w Anglii, dalej dwa dni pracy społecznej dla akcji Warchild, którą z całego serca popieramy. Następnie spędzę kilka tygodni, zawalony głupią papierkową robotą, by potem znów wyruszyć w trasę - do Hiszpanii, Holandii, ponownie do Portugalii...
CM Rev: Rany, to musi być piekielnie wyczerpujące...
M.J.: Dodam tylko, że w moim terminarzu dopiero przy dacie 4 listopada 2005 mam zaplanowany sen. Wtedy sobie odpocznę... (śmiech)
CM Rev: Jak w innych krajach ludzie reagują na innowacje zawarte w FM 2006?
M.J.: Bardzo pozytywnie, szczególnie gdy demonstruję szybki moduł taktyczny. Zaczęliśmy go prezentować w ostatnim tygodniu i już stał się przebojem. Zresztą, to moja ulubiona nowość, jak dla mnie działa fantastycznie. Pochlebne recenzje zbierają również rozmowy z zawodnikami w przerwie i po meczu oraz sposób radzenia sobie z kontuzjami. Sami wiecie, ilu ludzi, tyle opinii, poza tym każdy lubi co innego, a w tym roku naprawdę jest z czego wybierać. Dodam, że to jeszcze nie wszystko - do grudnia mamy sporo czasu... (śmiech)
CM Rev: Nie możemy się doczekać premiery! Dzięki za rozmowę.

POSŁOWIE

Napięty terminarz Milesa nie pozwolił nam go dłużej nękać, poza tym inni już czekali w kolejce, nie wspominając o tak banalnych sprawach, że De Raphowi wysiadł mikrofon, zaś pożyczony aparat cyfrowy odmówił mi posłuszeństwa. Na szczęście byliśmy przygotowani na taką
ewentualność - zapasowy sprzęt pozwolił nam utrwalić dla potomności to wyjątkowe spotkanie.

Co zatem było w teczkach, tak skrupulatnie badanych przez naszych laborantów? Nic szczególnego. Najbardziej wartościowe ze wszystkich zgromadzonych w nich materiałów okazały się... otwieracze do piwa z logo FM 2006. Na szósty zjazd jak znalazł...

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.