|
Na początek krótka notka dla osób, które być może po raz pierwszy czytają serię blogów zatytułowanych „3 w 1“. Otóż podczas jednej kariery prowadzę trzy różne drużyny:
1/ Jako LUCAS Mahdi Czyżycki - Real Madryt, który ma za zadanie grupować najlepszych piłkarzy świata i zdobywać jak najwięcej trofeów.
2 i 3/ Jako Łukasz Czyżycki - reprezentację Polski oraz Hoffenheim, klub który ma pełnić rolę szkółki dla wyróżniających się polskich piłkarzy. Pełne wprowadzenie do tej kariery możecie znaleźć tutaj:
|
Napisałem do tej pory wiele manifestów, lecz ten będzie absolutnie wyjątkowy. Nie da się ukryć, że Football Manager jest „najważniejszą grą mojego życia“, jak proroczo napisano na pudełku Championship Managera w roku 2001. Wtedy bowiem zaczęło wciągać mnie szaleństwo, które trwa do dzisiaj.
FM to moje hobby, pasja i namiętność. Przeżyłem tu wiele wspaniałych chwil i stworzyłem kilka naprawdę interesujących wirtualnych światów gry. Po udanej próbie przeobrażenia trzecioligowego Colomiers we francuską potęgę, potrzebowałem zupełnie nowych wyzwań. Wpadłem więc na absolutnie nowatorski pomysł kariery „3 w 1“ - aby jak nadłużej cieszyć się obecnością zawodników znanych z rzeczywistego świata gry, oraz aby - po raz pierwszy - podjąć „pracę“ z polską kadrą. Wymyśliłem sobie, żeby skład reprezentacji oprzeć na prowadzonej równocześnie drużynie klubowej - Hoffenheim. Jaki to przyniosło skutek - przeczytaliście w poprzednim blogu.
Euro 2016
Dlaczego ten manifest jest dla mnie taki szczególny? Otóż dlatego, że nigdy wcześniej nie przeżyłem w trakcie gry takich wzruszeń, emocji oraz niekłamanej radości połączonej z szokiem. Powiem Wam, że byłem niemal pewien, iż ten wirtualny turniej Euro’2016 zakończy się po trzech-czterech meczach...
Euro 2016 rozegrałem dokładnie w nocy z 1 na 2 lipca 2014 roku (moja gra wyprzedza manifesty mniej więcej o jeden sezon) po świetnym "realnym" mundialowym spotkaniu Belgia -USA 2-1. Było dość późno (w Anglii około 23.30) i pomyślałem: „Co tam, wyjmę browar z lodówki, "otworzę" kompa, rozegram te trzy-cztery mecze i pójdę spać“. Tymczasem skończyło się tak, że siedziałem... do czwartej nad ranem i potem adrenalina nie pozwoliła mi zbyt szybko zasnąć! Ktoś, kto nigdy nie zagrał - nigdy nie zrozumie...
Zdaję sobie sprawę, że wirtualny tiumf Polski w Mistrzostwach Europy to jeden wielki fart oraz szczęście. Pełna zgoda! Zdaję sobie również sprawę, że w fazie pucharowej trafiliśmy na przeciwnków o wiele łatwiejszych niż Chorwaci, którzy musieli się zmierzyć z Anglią, Holandią i Hiszpanią.
Turniejowa drabinka:
Niemniej trzeba szczęściu pomóc! My pomogliśmy wygrywając w grupie z Niemcami - mimo faktu, iż do przerwy było 0-1. Potem stoczyliśmy pasjonujące boje z Rumunią, Turcją, Ukrainą - rzuty karne!, wreszcie w finale z Chorwacją. Niezapomniane chwile, niezapomniane emocje! Pełen opis znajdziecie w poprzednim manifeście.
Euro 2016
Panowie - dzisiaj przedstawiam Wam moją Polskę AD 2016, która sprawiła sensację nie mniejszą niż Grecja w roku 2004! To była sensacja XXI wieku!
Droga:
ELIMINACJE
MECZE BARAŻOWE
FINAŁY EURO'2016
Oto moi wirtualni bohaterowie!
Uwaga: podałem wiek piłkarzy w dniu finału z Chorwacją (10.07.2016)
Bramkarz:
Wojciech SZCZĘSNY (26 lat, Arsenal Londyn). Bramkarz. Mecze/gole w turnieju Euro’2016: 7/-5. Rozegrał wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasowym i był pewnym punktem drużyny. Jego fantastyczne interwencje pozwoliły odnieść historyczne zwycięstwo nad Niemcami. Bohater półfinału z Ukrainą - w konkursie rzutów karnych obronił strzał Jarmolenki. Zawodnik klasy światowej.
Obrońcy:
Bartosz BERESZYŃSKI (23 lata, Hoffenheim). Prawy obrońca. 6/0. Opuścił tylko jeden mecz (z Norwegią) kiedy to zastępował go Celeban. Bardzo solidny, nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, choć jego atrybuty nie porażają (niedostatki w kryciu, odbiorze piłki, przewidywaniu...). Najlepiej zagrał w 1/8 finału przeciwko Rumunii (nota: 7,6).
Piotr CELEBAN (31 lat, Vaslui/Krylia Sowietow Samara). Prawy obrońca. 2/0. Zastąpił Bereszyńskiego w meczu z Norwegią (i był to bardzo dobry występ!), pojawił się również w półfinałowej dogrywce z Ukrainą, gdy ważyły się losy awansu. W trakcie turnieju został formalnie graczem Krylii Sowietow Samara, gdzie podpisał dwuletni kontrakt.
Kamil GLIK (28 lat, Saint-Etienne). Stoper. 7/0. Ostoja naszej defensywy od początku mojej kadencji. Kamil szczególnie dobrze zaprezentował się w spotkaniach z Norwegią i Rumunią kiedy graliśmy w Saint-Etienne - czyli na arenie klubu w którym występuje na co dzień.
Marcin KAMIŃSKI (24 lata, Hoffenheim). Stoper. 7/0. Piłkarz, który w ciągu dwóch i pół roku, które spędził w Hoffenheim poczynił kolosalne postępy. Kiedy przychodził, jego atrybut szybkościowy był na poziomie 10, teraz - po intensywnych treningach - wzrósł do 13. Zresztą rozwinął się w każdym aspekcie futbolowego rzemiosła. Na Euro’2016 zagrał we wszystkich meczach od początku do końca (jako jedyny gracz z pola). Za każdym razem dobry lub bardzo dobry. W finale nie do przejścia dla Chorwatów (nota: 7,5).
Łukasz PISZCZEK (31 lat, Borussia Dortmund). Lewy obrońca. 6/0. Po rezygnacji z Boenischa został przesunięty z prawej na lewą obronę (co słusznie sugerowało mi kilku forumowiczów) i radzi tam sobie bardzo dobrze. Najlepiej zaprezentował się w finale przeciwko Chorwacji - z notą 7,9 został uznany najlepszym piłkarzem meczu i zaliczył asystę przy zwycięskim golu.
Paweł STOLARSKI (20 lat, Hoffenheim). Boczny obrońca. 4/0. Kariera Pawła nabrała rozpędu w roku 2016. W styczniu przeszedł z Lechii Gdańsk do Hoffenheim, tam zaordynowałem mu trening krycia oraz nowej pozycji (lewa obrona). Wykorzystał fakt, że kontuzji nabawił się Jonathan Silva, wskoczył na jego miejsce i prezentował się na tyle korzystnie, że powołałem go do kadry. Debiutował w towarzyskiej próbie z Austrią (29 maja 2016) a w trakcie Euro’2016 czterokrotnie pojawiał się na placu gry (w tym pełne 90 minut z Norwegią i asysta przy golu Kownackiego). Jeżeli poprawi krycie - może zostać następcą Łukasza Piszczka.
Pomocnicy:
Jakub BŁASZCZYKOWSKI (30 lat, Borussia Dortmund). Prawoskrzydłowy. 4/3. Wszyscy znamy zalety kapitana reprezentacji Polski, zatem nie ma potrzeby się nad nimi rozwodzić. Turniej Euro’2016 był dla niego jednocześnie fantastyczny i tragiczny. Najpierw rozegrał doskonałe zawody przeciwko reprezentacji Niemiec, kiedy przy stanie 0-1 poprowadził drużynę do zwycięstwa. Najpierw zaliczył asystę przy wyrównującej bramce Wolskiego, a potem sędzia podyktował rzut karny za faul Boatenga na Błaszczykowskim właśnie. Robert Lewandowski (na raty, bo po dobitce) zdobył zwycięskiego gola. Ostatni grupowy mecz z Norwegią był popisem jednego aktora - właśnie Kuby, który popisał się hat-trickiem!
I wreszcie 1/8 finału - spotkanie z Rumunią. 29 minuta, Błaszczykowski otrzymał piłkę w polu karnym rywali, a tam ostrym wślizgiem zaatakował go Paul Pârvulescu. Bez faulu, ale w taki sposób, że kapitan biało-czerwonych złamał kość udową. Dramat... Pół roku gry z głowy, nie mówiąc o dokończeniu Euro. Bardzo podobała mi się decyzja komisji technicznej UEFA, która Jakuba Błaszczykowskiego wybrała najlepszym graczem turnieju:
Powiecie zapewne, że takie wyróżnienie jest nieco na wyrost dla piłkarza, który nie grał w ćwierćfinale, półfinale i finale. Teoretycznie to prawda. Niemniej gdyby nie Kuba i jego postawa w meczu z Niemcami (zwycięstwo pozwoliło zająć 1 miejsce w grupie) Polska nie trafiłaby na relatywnie słabszych przeciwnków (drabinka: Rumunia, Turcja, Ukraina i wreszcie Chorwacja) tylko wpadłaby od razu w 1/8 na Hiszpanię... Decyzja o uznaniu Błaszczykowskiego najlepszym piłkarzem turnieju jest na pewno kontrowersyjna, ale... da się ją obronić!
Ariel BORYSIUK (24 lata, Valencia). Defensywny pomocnik. 4/0. Ariel jest w kadrze dublerem Krychowiaka. Podczas turnieju zagrał czterokrotnie - w tym dwa pełne mecze (z Norwegią w fazie grupowej oraz z Ukrainą w półfinale) i prezentował się bez zarzutu. Solidny, twardy zawodnik, który po transferze do Valencii (lato 2015) poczynił spore postępy.
Paulo DYBALA (22 lata, Hoffenheim). Lewoskrzydłowy. 7/1. Od dłuższego czasu trenuje w klubie grę na lewym skrzydle i tak też jest ustawiany w kadrze. Chyba jedyny zawodnik reprezentacji o którym można powiedzieć, że lekko zawiódł. W roku 2014 uznany został najlepszym młodym graczem brazylijskiego Mundialu (mimo że Polska nie wyszła wtedy z grupy), dwa lata później już tak bardzo nie błyszczał. Strzelił co prawda kontaktowego, niezwykle ważnego gola w pierwszym meczu z Danią, lecz poza tym trudno o nim powiedzieć, aby swoją grą czarował. Niemniej jest to bardzo dobry piłkarz, w każdej chwili może zrobić coś niekonwencjalnego i przeciwnicy czują przed nim respekt.
Jakub KOSECKI (25 lat, Hoffenheim). Skrzydłowy. 3/1. Jakub prezentuje od lat te same walory, a zatem doskonałą szybkość i błyskotliwość. Podczas turnieju wchodził trzykrotnie z ławki i... wyraźnie zaznaczył swoją obecność! Najpierw w 88 minucie premierowego meczu z Danią zagrał idealną prostopadłą piłkę do Milika, który trafił na 2-2. W 1/8 finału wszedł na ostatnie 10 minut meczu z Rumunią i zdążył strzelić gola. W najważniejszej grze - finale z Chorwacją - pojawił się na placu w 72 minucie zastępując Milika i mógł na murawie świętować wspaniały sukces!
Grzegorz KRYCHOWIAK (26 lat, Hoffenheim). Defensywny pomocnik. 5/0. Po kontuzji Błaszczykowskiego przejął kapitańską opaskę i to on wyprowadził reprezentację na najważniejszy mecz w jej dziejach. Niezwykle ważny piłkarz! Po zmianie taktyki piłowanej przez dwa lata (dwóch defpomów) na bardziej ofensywną (z jednym) - właśnie on jest pierwszym wyborem na tej pozycji. Może niezbyt szybki, ale bardzo waleczny, pracowity, zdeterminowany. Człowiek od czarnej roboty, na której się zna jak mało kto!
Karol LINETTY (21 lat, własność PSG, wypożyczony do Hoffenheim). Środkowy pomocnik. 1/0. Podczas turnieju zaliczył tylko piętnastominutowy epizod w grupowym meczu z Norwegią. Myślę, że może się jeszcze znacząco rozwinąć. Świetny technik wzorowo współpracujący z kolegami.
Rafał MAKOWSKI (19 lat, Legia Warszawa/Augsburg). Defensywny pomocnik. 1/0. Moje przedturniejowe odkrycie; szkoda, że skauci Hoffenheim nie znaleźli go wcześniej i w trakcie Euro’2016 został formalnie graczem Augsburga. Wygląda na to, że może zadomowić się w kadrze na długie lata. Zapamiętany jednak będzie na zawsze z powodu nietypowego zdarzenia: w swoim drugim reprezentacyjnym występie (towarzyska gra z Austrią) został usunięty z boiska w 32 sekundzie za brutalne wejście w nogi Alaby! Sam faul miał miejsce w 21 sekundzie, a Makowski nawet nie dotknął w tym meczu piłki! Rafał to zawodnik, który poradzi sobie zarówno jako stoper jak i defensywny pomocnik. W tej drugiej roli zaliczył jedyny, osiemnastominutowy występ przeciwko Rumunii w 1/8 finału zastępując Lewandowskiego.
Grzegorz TOMASIEWICZ (20 lat, Hoffenheim). Środkowy pomocnik. 4/0. Wielki talent! W trakcie turnieju wystąpił w czterech meczach (dwukrotnie od początku do końca, z Rumunią i Ukrainą, kiedy to zastępował Zielińskiego). Wypadł poprawnie, choć bez większych fajerwerków. Grał jednak na pozycji nr 8, a on zdecydowanie lepiej czuje się tuż za plecami napastnika, gdy nie ma zbyt wielu defensywnych zadań.
Rafał WOLSKI (23 lata, Fiorentina). Ofensywny pomocnik. 6/1. Etatowy wykonawca stałych fragmentów gry. Rafał zaliczył przyzwoity turniej, choć stać go na znacznie więcej! Blado wypadł w finale (nota: 6,3) niemniej bez niego nigdy byśmy się w tym finale nie znaleźli! To Wolski strzelił wyrównującego gola Niemcom, a w ćweirćfinałowym meczu z Turcją za faul na nim sędzia podyktował pierwszy rzut karny!
Piotr ZIELIŃSKI (22 lata, Hoffenheim). Środkowy pomocnik. 5/1. Zdobył najważniejszego gola w historii polskiego futbolu (finał z Chorwacją) - to wystarczy, by na stałe wejść do panteonu sław! Poza tym grał bardzo przyzwoicie czarując swoją brazylijską techniką.
Napastnicy:
Dawid KOWNACKI (19 lat, Hoffenheim). Napastnik. 5/2. Najmłodszy gracz w drużynie. Piłkarz Hoffenheim rozwija się w niesamowitym tempie! Do Niemiec przybył w styczniu 2014 roku jako niespełna 17-letni młokos, a po upływie 30 miesięcy jest już materiałem na megagwiazdę! Zaliczył olśniewający debiut - 29 maja 2016 roku Polska grając towarzysko z Austrią rozbiła ją 6-2 (mimo, że od... 1 minuty musieliśmy radzić sobie w dziesięciu po wykluczeniu Makowskiego). Kownacki strzelił trzy gole! Podczas turnieju po raz pierwszy pojawił się z ławki w meczu przeciwko Norwegii i zdążył jeszcze wpisać się na listę strzelców! W kolejnym meczu (z Rumunią, 1/8 finału) zastąpił w 31 minucie kontuzjowanego Błaszczykowskiego, a w 71 minucie strzelił gola, który przełamał w końcu bałkański opór. Potem wchodził do gry za każdym razem, w finale zmienił w 57 minucie Wolskiego.
Robert LEWANDOWSKI (27 lat, Bayern Monachium). Napastnik, Ofensywny pomocnik. 7/3. Gwiazda światowego futbolu, najważniejszy piłkarz podczas mojej kadencji. Wystarczy napisać, że od momentu objęcia reprezentacji poprowadziłem ją w 42 meczach, a „Lewy“ zagrał w aż 38 z nich strzelając niewiarygodne 36 bramek! Podczas Euro’2016 również nie zawiódł. To on zdobył zwycięskiego gola z Niemcami dobijając własny strzał z rzutu karnego; to on dwukrotnie bezbłędnie wykonał „jedenastki“ w meczu z Turcją, co dało nam awans do półfinału. W finale z Chorwacją był dość przeciętny (nota: 6,5), jednak swoją osobą zawsze niezwykle absorbuje obrońców drużyny przeciwnej, którzy się go po prostu boją! Robert jest bardzo uniwersalny - na przykład z Rumunami zagrał (nie pierwszy raz) na pozycji nr 10 i spisał się całkiem dobrze.
Arkadiusz MILIK (22 lata, Hoffenheim). Skrzydłowy, napastnik. 7/1. Gwiazdor Hoffenheim, król strzelców Bundesligi w sezonie 2015/16 - pozostaje w cieniu Roberta Lewandowskiego. Jednak to on a nie „Lewy" zdobył niezwykle ważną bramkę w pierwszym meczu z Danią (88 minuta) która pozwoliła unknąć porażki. Gdy z powodu koszmarnej kontuzji turniej zakończył się dla Błaszczykowskiego - postanowiłem, że to Milik zastąpi go na prawym skrzydle. Z jednym zastrzeżeniem - grał będzie nie jako „skrzydłowy“, lecz jako „schodzący napastnik“. I to wypaliło! Milik zaliczył dwie wspaniałe asysty w spotkaniu z Rumunią, a potem prezentował się conajmniej przyzwoicie.
***
Znacie teraz znacznie bliżej 20 bohaterów, którzy przyczynili się do zdobycia sensacyjnego złotego medalu. Trzech piłkarzy nie zagrało ani minuty - bramkarze Hoffenheim Mateusz Kuchta i Łukasz Fabiański a także obrońca Krasnodaru Artur Jędrzejczyk. Były legionista miał niesamowitego pecha - odniósł kontuzję na treningu poprzedzającym pierwszy mecz na turnieju... Bywa i tak.
Nie wolno również zapominać o graczach, którzy walczyli w eliminacjach, lecz nie załapali się do kadry na sam turniej. Byli to: Łukasz Szukała, Sebastian Boenisch, Eugen Polanski, Maciej Rybus, Daniel Łukasik, Adam Matuszczyk i Adrian Mierzejewski plus wspomniany Artur Jędrzejczyk.
Sztab trenerski tworzyli:
Po turnieju awansowaliśmy w światowym rankingu:
Najbardziej rozbawił mnie jednak bardzo „plastyczny“ opis poziomu zadowolenia zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej:-) Stąd pomysł na tytuł tego manifestu:-) Bezcenne!
Słowa kluczowe:
FM 2014
Polska
2016
3 w 1
Hoffenheim
LUCAS Mahdi Czyżycki
Polska
Real Madryt
Łukasz Czyżycki
Krok w bok i dwa do przodu - recenzja Football Managera 2019
Nie lubię wygrywać
Liga Mistrzów dla każdego! Faza Grupowa 2021-2022
Handluj z tym!
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ