i jakim był prezesem? Sypał hajsem?

Pamiętam takie czasy we wcześniejszych FMach, kiedy to raz na ileś-tam-naście gier w Polskiej Ekstraklasie (zawsze gram co najmniej kilkanaście sezonów) któryś z klubów przejmował miliarder (raz nawet przejął Jagę po 1 sezonie!). W najnowszego FMa gram od premiery już wieeele sezonów i jeszcze w żadnym klubem szejk się nie interesował. Nie tylko w Ekstraklasie ale w żadnej innej lidze! Dodam, że zawsze mam ustawionych kilka lig grywalnych i ich subskrypcję, więc pisałoby, że "KLUB XXX kusi miliardera", jak było to w poprzednich wersjach. Tu się pojawiają moje pytania.
1 Czy u kogoś z Was zdarzyło się, że klub z naszej rodzimej ligi wykupił miliarder?
2 Czy "jakość" nowych prezesów jest całkowicie losowa, czy jednak są jakieś większe szanse, że konkretne kluby wykupi szejk?

Bawią się w szejków, ale ani nie mają pieniędzy, ani pojęcia o piłce nożnej ani nawet odrobiny taktu. Kłamią w żywe oczy i zamiatają problemy pod dywan. Co to za prezes, co nie umie znaleźć sponsora? To taki problem wyłożyć hajs na pół roku pensji i działalności klubu, byleby awansować do pucharów (na co Polonię było stać)? Przecież to taki byznesmen, co to ma forsy od cholery, więc co jest nie halo? Pokazują tylko, że brak im jaj. W życiu nie ma nic za darmo i każdy ogarnięty (tym bardziej przedsiębiorca) powinien o tym wiedzieć. A to, że im takie akcje prawie nigdy nie wychodzą, to dowodzi tylko tego, że to szuje i złodzieje oraz pasożyty, kradnące szmal i nie robiące poza tym nic więcej. No i to do tego jeszcze głupsze toto, bo kieruje się "modą" na klub i prezesowanie. Oby dostali wilcze bilety od każdego zarządu klubu piłkarskiego w Polsce, bo tylko kopią, i tak będący już w stanie rozkładu, polski futbol.

Szukam dobrych młodych zawodników lub starych ale wyśmienitych graczy do polskiej ekstraklasy. Potrzebuje takich którzy od razu wejdą do pierwszego składu (I sezon).

Aha, jaki polski klub ma największy budżet na transfery i prezesa który daje czasem kase?

Jacko ja ci proponuje jak chcesz ciezkiej rozgrywki to zebys sciagnal patch na 4 ligi polskie i zagral Elana Torun - klub prawie na bankrutctwie, przetrzepiony sklad, embargo transferowe, prezes nie sypie kasa, wszystko musisz zrobic samemu i duzo duzo kombinowac. Klub jets w 2 lidze zachodniej

Kto grał w CM i miał atak marzeń Tsigalko-Harasimowicz ten wie ocb - Maxim dziś ma urodziny - już 30.

Spróbuję poprosić prezesa o zmianę barw klubowych, może to coś da

3. Nie, nie. W FM 2006 menedżer nie ma jeszcze żadnego wpływu na oczekiwania zarządu. Przed sezonem zarząd przedstawia swoje oczekiwania na nadchodzący sezon. I tyle. Menedżer nie ma opcji wypowiedzieć się co do jego własnych oczekiwań, a także nie ma opcji składać zarządowi żadnych obietnic z tym związanych. Czasami jedynie media na koniec sezonu pytają, czy klub poradzi sobie w lidze (gdy awansujemy), ale nie sądzę, by wpływało to na oczekiwania zarządu. Cokolwiek, w Gloucester media pytały mnie jedynie o debiuty zawodników, jeszcze ani razu o przyszły sezon.

4. Raz tylko wywalili mnie, jak po serii tragicznych meczów, kilku moich piłkarzy grało gorzej od amatorów, a ja nie wytrzymałem i poleciały głowy. Wówczas prezes stwierdził, że w związku z konfliktami w drużynie zostaję zwolniony. To było w jednej z dawno zakończonych karier. Natomiast ciekaw byłem, jak długo wytrzymuje zarząd patrząc tylko na fatalną grę zespołu.

Ostatnio bardzo zainteresowała mnie gra polegająca na wyciąganiu małych klubików z tzw. zadupia, czyli bardzo niskich, a nawet najniższych możliwych lig. Nie jest to HC, bo nie stosuję wszystkich zasad tego trybu, właściwie jedyna wspólna cecha, to start z jak najniższej ligi. Gram w Football Manager 2006, prowadzę angielskie Gloucester City. Niezbyt duży klub, z finansami się nie przelewa, dobrych zawodników ściągam głównie dzięki obietnicom przekazania 50% kwoty kolejnych transferów (swoją drogą to jest dobry sposób na pozyskiwanie droższych i bardzo dobrych piłkarzy, nie posiadając żadnych funduszy transferowych). Niestety trzeci sezon będę skazany na grę w Conference South, ponieważ pierwszy sezon w dość frajerski sposób skończyliśmy na 13 miejscu, a teraz przegraliśmy w barażach awans do Krajowej Conference, ale rozgrywając wcześniej świetny sezon ligowy. Nasunęło mi się natomiast kilka pytań.

1. Od jakiegoś czasu mamy status finansowy "niepewny". Po każdy meczu, w którym mój zawodnik został wybrany graczem meczu, pojawia się adnotacja, że w związku z kryzysem finansowym w klubie być może będzie on zmuszony odejść. Jakie są ogólnie "stopnie" statusu finansowego klubu? Wiem, że jest od "bogato" do "niepewny". Jest coś jeszcze niżej? Może jakieś "krytyczny" lub "tragiczny"?

2. Pytanie powiązane z powyższym. Jeśli sytuacja finansowa jest już kompletnie beznadziejna, co może zrobić zarząd? Zacznie bez pytania mnie o zdanie wyprzedawać mi najlepszych graczy? Pozaciąga tuzin kredytów? Jest w FM 2006 coś takiego jak zmiana zarządu, czy w tej odsłonie gry jeszcze nie ma takiego zjawiska?

3. Gdy obejmowałem Gloucester, zarząd zdawał sobie sprawę z "siły" drużyny i prezes powiedział, że będzie zadowolony, jeśli po prostu unikniemy spadku. Na finiszu zajęliśmy 13 miejsce po serii frajerskich porażek na koniec sezonu, gdzie staliśmy się istną maszynką do przełamywania złych serii rywali. Tutaj rozumiem rozczarowanie zarządu postawą drużyny, choć wobec przedsezonowych oczekiwań troszkę przesadza. Natomiast w drugim sezonie przegraliśmy awans dopiero w finale baraży. Co ciekawe zarząd, który przez całą ligę sikał w pampersy ze szczęścia i nie mógł wyjść z podziwu, że postawa mojego zespołu przekracza ich najśmielsze oczekiwania, po finałowym meczu nagle jest wielce rozczarowany. Taka sprzeczność występuje zawsze w przypadku braku awansu/nie wywalczenia mistrzostwa przez średni lub słaby klub?

4. Po jakim czasie kończy się cierpliwość zarządu i tracimy posadę, podczas gdy zespół od dłuższego czasu gra fatalnie, a w zakładce "zaufanie" możemy zobaczyć, że "zarząd nie jest usatysfakcjonowany postawą drużyny", a kibice "zorganizowali grupę nacisku w celu usunięcia menedżera ze stanowiska"?


Na koniec mam taką skromną propozycję, by temat gdzieś przykleić. Sam szukałem jakiegoś ogólnego tematu, gdzie mógłbym zadać te pytania, bo nie chciałem zakładać kolejnego topicu. Tytuł jest dość ogólny, więc mógłby służyć wszystkim forumowiczom do zadawania pytań, na które nie padła już nigdzie odpowiedź, a które są zbyt błahe, by zakładać nowy temat.