[quote="Valdi91"]Twórca FM'a kiedyś opisywał swoją 25-letnią karierę swoim ukochanym klubem - Watford. Wyobraź sobie, iż facet, który o tej grze powinien wiedzieć wszystko (a może nawet aż za dużo w porównaniu do 'przeciętnego gracza'

w finale LM wystąpił tylko 2 razy, z czego raz udało mu się wygrać. Więc dojście do finału LM to nie jest wcale tak hop-siup. Ja przyfarciłem, i wygrałem LM w pierwszym sezonie w Chelsea. Ktoś może powiedzieć 'Wygrać LM Chelsea to żaden problem'. Może dla niektórych zdobywanie pucharów europejskich to codzienność, ale ja nigdy tego nie powtórzyłem (mówię o FM12). Nawet w lidze zauważyłem, że prowadząc klub zaplecza Premier League potrafię wygrać mecz z Man City 4:1 by później przegrać z ogórkiem w F.A. Cup. Chociaż wydaje mi się, iż z Arsenalem powinieneś pojechać, skoro jak Lechią jechałem Valencię, Zenit czy CSKA, bez wydawania setek milionów ojro na transfery. Być może nie weszły Ci dwa mecze pod rząd, lub najważniejsze konfrontacje trafiały Ci się w okresie chwilowego kryzysu formy, dołka drużyny. Ale wg. mnie, jeśli regularnie dochodzisz do ćwierćfinału czy półfinału LM, to naprawdę nie masz na co narzekać.[/quote]
Pokonałem nieraz United, Blaugranę czy też City będąc w grupie lub i poza, ale po wyjściu ciągle ciąży nade mną jakaś klątwa. Trochę mnie pocieszyłeś, bo myślałem, że tylko ja jestem niegodzien wygrywania. Jestem po prostu głodny sukcesu, ale to jak każdy. Mam kumpla, który jest fanem Fify i przesiadł się niedawno z 7 na 11 i dostrzegł, że jest tu większy poziom trudności. Moim zdaniem powinien się cieszyć, bo wygrywanie przez kilkanaście sezonów wszystkiego z rzędu mnie naprawdę przestałoby szybko bawić.
Trzeba się cieszyć tym, co się ma. Sorry za offtop, ale sam nie wiem ile w tym prawdy, bo ponoć nie ma czegoś takiego jak KMŚ w Fifie. A jeżeli tak, to bardzo głupio. A wracając do FM-a kumpel ów stwierdził, że nigdy nie zagra w FM, bo dla niego to za dużo p**********. Chodzi o to, że przeraża go ten ogrom opcji, ta cała złożoność rozgrywki. Z jednej strony rozumiem go, bo sam jednak nie bardzo wiem i też nie znalazłem poradników o tym, jak wykorzystać inne opcje, czyli np. Defensywne rzuty rożne. Tzn. Znalazłem może coś, ale nie było tak czytelne, jak ten oto poradnik:
http://www.cmrev(...)zny.html
Martwi mnie też to, że scout nie jest w stanie zdać mi własnego ogólnego raportu przedmeczowego, tylko muszę za każdym razem samemu rozczytać analizę poprzedniego meczu bądź też cały system gry rywala. Udaje mi się to i dziwi mnie, że tak trudno mi wygrać, jak jestem w stanie pokonać ligowego ogórka 8:0. Opcja starych raportów dla większych laików lub osób nie chcących tracić czasu na przedmeczowe przygotowania powinna być ciągle dostępna, jak wybór widoku 3D czy 2D.
Dalej nie daje mi spokoju brak zależności między odpowiednim przygotowaniem do meczu, a jego całym olaniem i pójściem na urlop, bądź by popatrzeć, jak pięknie moja drużyna radzi sobie bez mojej pomocy. Ale w takim razie skoro tyle strategii zostało stworzonych, a mi to nie pomaga no to coś tu jest bardzo nie halo. Dodam, że może tym razem w LM zaufałem nadmiernie Son Heung Minowi, który jest idealnym zakupem i świetnym lisem pola karnego (wg atrybutów jest cholernie szybki, zwinny i bardzo dobrze wykańcza akcje. Jest i skrzydłowym, ale głównie nominalnym bandziorem, który potrafi i zaatakować i wymieniać się pozycjami jak Iniesta czy Messi. Niestety ma kiepskie morale po kontuzji i nie zdążył się przełamać. Dałem za niego 43mln. A może muszę mieć zaplecze 25 zawodników, a nie 30? Wtedy każdy by miał ten 5 bieg. Z tym, że kontuzje przed LM u mnie to żadna nowość. Chinedu Obasi znowu nie mógł zagrać.
[quote="barteek090"]Podczas mojej 4-letniej kariery w Celticu zdołałem dojść do finału LE oraz LM, niestety w obu przypadkach przegrałem. W dwumeczach pierwsze spotkanie grałem MEGA ofensywnie(trzech ŚP, dwóch schodzących napastników oraz jednego wysuniętego). Maszynką do strzelania goli okazał się Leigh Griffiths, potrafiący strzelić Barcelonie hat-tricka! Z kolei drugi mecz to kontrataki, ustawianie McDonalda Marigi na DPŚ(koleś WYMIATAŁ wszystko, ale czasem potrafił dostać głupią czerwoną). W taktyce z pierwszego meczu zmieniałem tylko środek pomocy na bardziej defensywny a trójkę z przodu na szybkich zawodników z dobrym uderzeniem z dystansu. Traciłem 2 lub 3 bramki, lecz solidna zaliczka dawała mi awans. Niestety tą piękną przygodę zepsuł mi crash dump

[/quote]
Co do crashowania to wyrobiłem sobie już ten nawyk w miarę częstego save'owania przed kluczowymi spotkaniami. Niestety, kiedy ważny mecz się posypie, czyli właśnie crash, a ja go wygrywałem zdecydowanie to zawsze wczytuję (teraz już po kilkanaście razy, bo panowie z SI faktycznie
Najnowsze posty