Z newgenami ja mam problem prowadząc Real Madryt. Przez 11 naborów dostałem:
sezon 2012-2013 - NAJLEPSZY KOKS, jakiego w życiu widziałem. PA198, 207/100, zacząłem go od 18 r.ż. powoływać do reprezentacji Hiszpanii.
2014-2015 - fajny OP z PA ~160, oddałem za friko, bo miałem miejsce zajęte. Ale robi karierę w Ajaxie, gra w reprezentacji.
2019-2020 - następny talencik OPŚ z PA ~185
Oprócz tego - kilku niezłych (PA 150+) graczy, głównie boczni obrońcy (nie mam pojęcia, dlaczego

) . Czasem trafi się ktoś z pomocy, DP, OŚ - ale zawsze mają 1 lub 2 atrybuty tak żałośnie niskie, że aż żal trzymać. Bo i po co mi obrońca z przyspieszeniem 4? Ofensywnych pomocników wartościowych nie mam prawie wcale - jak już nawet gra kogoś przylosuje z fajnym potencjałem, to albo ważne mecze 3, albo wytrzymywanie presji <5, albo niestabilna forma.
Ktoś może powiedzieć, że hejtuję i za dużo wymagam. Ale takie Bilbao sezon w sezon dostaje 5-6 graczy z PA 170+. Wychowali sobie w ten sposób 2 GK, mają kompletnie nową linię obrony (dość powiedzieć, że w Akademii jest 16-latek OP z potencjałem 176 na którego poluję) - dobra, OŚ i PŚ to u nich biednie wyglądają, dalej męczą 34-letniego Herrerę i de Marcosa. Ale za to w napadzie produkują tyle, że szczęka opada. Sami mają chyba z 4 zawodników którzy sprawdziliby się w Realu czy Barcelonie. Ba, ja sam wyciągnąłem od nich jednego napastnika, Barcelona to samo. A kolejne 2 talenciki w drodze - bo jak inaczej określić 16-latka który ma już 20 meczy ligowych w jednym sezonie?
Także znam ten ból. Ale nie ma na niego recepty - ja swojego największego koksa dostałem po tym, jak przerąbałem 3 czy 4 mecze z rzędu i wyłączyłem grę bez zapisu. A potem wczytałem, zagrałem na nowo i zamiast 3 niezłych (PA ~160) grajków, dostałem jednego przekozaka. Różnie bywa
Najnowsze posty