wygrywaj tytuly, to nie jedyna, ale najprostsza droga

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 10.11.2013 o godz. 22:20

Też gram Realem, też mnie nikt nie lubił, a teraz lubią niemal wszyscy. C. Ronaldo co jakieś trzy miesiące powtarza do prasy, że jego forma, to moja zasługa, i że jest mi wdzięczny. Spójrz na poniższe punkty:

1.przede wszystkim, maksymalnie podnieś pensję ulubionym zawodnikom (tym, których chcesz skłonić w pierwszej kolejności do tego, żeby Cię lubili). Całą kasę jaką masz aktualnie przeznacz na te nowe kontrakty. Nic się nie martw, w przerwie pomiędzy sezonami konto znów Ci się zapełni.
2.Real ma to do siebie, że jako hiszpańska drużyna nie lubi trenerów praktykujących ciężkie treningi. Dlatego ja moim grajkom robię takie dwutygodniowe przerwy w treningach raz na miesiąc, czyli obniżam intensywność treningu do minimum, również tego przedmeczowego. Zatrudniam również trenerów z jak najniższym poziomem dyscypliny, wtedy zawodnicy mają większą swobodę, i mogą trenować jak chcą, co wpływa na ich zadowolenie i sympatię do mnie.
3.kłóć się jak najczęściej z trenerem Barcelony. To jednoczy drużynę pod Twoim sztandarem.
4.nie pozwól żeby jakiś zawodnik wszedł Ci na głowę, bo wtedy stracisz respekt u innych zawodników. Takiego opornego delikwenta najlepiej karz jak najczęściej pozbawieniem pensji na dwa tygodnie, a w rozmowach prywatnych powtarzaj mu do skutku, że gra słabo, i słabo trenuje, aż się uspokoi.
5.to co napisał kolega powyżej – wygrywaj, wygrywaj i jeszcze raz wygrywaj.

Jak przypomnę sobie coś jeszcze, to dopiszę.

Dziękuję jesteście wspaniali teraz to sobie na pewno poradzę dziękuję

Mam jeszcze do ciebie pytanie : Bo gram już 2 sezon jest styczeń no nie no i to dziwne bo kiedyś jak grałam tak samo to jak podpisałam kontrakt to byli szczęśliwi że zostaję a teraz nikt i jak ktoś dostał nagrodę to się cieszyli i dziękowali mi a teraz marudzą w prasie że źle motywuję a właśnie jak ich motywować bo jak biorę ogólną rozmowę na początek meczu to żadna reakcja np: (spokojny) - zagrajmy dla kibiców czy coś takiego na początku były reakcje a teraz nie jak przegrywamy lub remis to reaguję agresywnie to źle ? a i jeszcze wszystko z nimi wygrałam i nic co robić ? By chcieli bym została zmienić agresje na spokój czy co ??

Może ja ci pomogę. Swojego czasu miałem problem z motywacją moich zawodników.

1. Grupowo używam nastawienia asertywnego albo żarliwego.
2. Indywidualnie mówię im, że wierzę w ich możliwości (również asertywnie albo żarliwie)
3. Obserwuję oceny piłkarzy w pierwszej połowie i odpowiednio reaguję. Czasem trzeba podkręcić im śrubę (asertywnie, albo agresywnie - jeśli przegrywam albo remisuję ze słabeuszem). Jeśli prowadzę zwracam uwagę na koncentrację - asertywnie.
4. Chwalę grupowo i indywidualnie po efektownej grze i zwycięstwach (minimum 2-3 bramki).
5. Przed meczem nie reaguję agresywnie, bo to demotywuje. Czasem w przerwie zrugam obijającego się piłkarza (wtedy agresywnie albo asertywnie).

Generalnie - piłkarze nie muszą mnie lubić, ale mam pełne poparcie zarządu (7 tytułów mistrza kraju, 6 pucharów krajowych, wygrana Liga Mistrzów), ale często w mediach chwalą mnie za to, że odpowiednio ich motywuję w przerwie. Chwalą też za słowa uznania po efektownej grze (wysoka ocena meczowa plus indywidualna pochwała w odprawie pomeczowej).